kocham bezgranicznie
czytam i zbieram chyba od 1990 lub 1991, nie pamietam
mój pierwszy tom to byli "Łucznicy", a poznałem jeszcze wcześniej jak starszy kuzyn przywiózł kilka numerów takiego pisemka "Relax" w którym były fragmenty różnych komiksów. Min właśnie Thorgala z pierwszego tomu... wsiąkłem
po odejściu Van Hamme'a to juz nie to samo, ale napędzany sentymentem i pacholęcą miłością zbieram dalej.
musze jeszcze nadrobić serie poboczne "Młodzieńcze lata" i "Louve", ale nie mam ciśnienia.
z jednej strony chciałbym zobaczyć to na dużym ekranie, ale z drugiej strony tak sobie myślę że jak teraz widzę jakie politpoprawne, dżenderowe i plastikowe gówno robią z klasycznych komiksów lub serii fantasy (vide Wiedźmin) to lepiej niech to zostanie tylko na kartach komiksu...