Masterful Magazine

Pierwsza część była bardzo miłym SF, więc tu również zawodu nie przewiduję.

Malik Montana pisze: ↑

27-03-2023, 09:33

Bonecrusher pisze: ↑

20-03-2023, 15:20

Nadrabianie zaległości książkowych part x.
Podobno jedno z najlepszych dzieł literatury na świecie. Zaraz zaczynam.

Jakie wnioski po 17 stronach? Daj znać, ok?

Nie jesteś w moim typie Malik

Ciekawa lektura. Jestem w połowie, co będzie dalej to nie wiem ino

Cóż, bardzo ładnie napisane 80% bzdur i 20% ciekawej dla mnie treści, temu co jakiś czas sięgam po wiecznego samobójcę

Ascetic pisze: ↑

08-03-2023, 20:47

W sytuacji, gdyby komuś umknęło. Od kilku dni w sprzedaży najlepszy magazyn muzyczny w PL.

Noise to nadmagazyn. Trochę się boję, że tym kolejnym numerem okopią się na pozycji, z której się już nie wydostaną, ale ... to jakby już ich problem.

Tyle, że ja nie o tym. W (post?) pandemicznej antologii, trzeba powiedzieć uczciwie, nawet jak się jakoś tak niespecjalnie podchodzi z estymą do człowieka, najlepszego shorta napisał były forumowicz. Czuć nadprzeciętną inteligencję i dosadny warsztat. Właściwie to jestem (wręcz) zaskoczony. W kontekście tego co wcześniej, b.b.naplus.

Hobbit (któryś raz), a później Grek Zorba (drugi raz).

Bolt pisze: ↑

12-04-2023, 09:33

Cóż, bardzo ładnie napisane 80% bzdur i 20% ciekawej dla mnie treści, temu co jakiś czas sięgam po wiecznego samobójcę

"Na szczytach rozpaczy" i "Zły Demiurg" przerobione?

DST pisze: ↑

12-04-2023, 20:55

Bolt pisze: ↑

12-04-2023, 09:33

Cóż, bardzo ładnie napisane 80% bzdur i 20% ciekawej dla mnie treści, temu co jakiś czas sięgam po wiecznego samobójcę

"Na szczytach rozpaczy" i "Zły Demiurg" przerobione?

"Na szczytach..." wieki temu, "Zły..." czeka na swój czas.

Bolt pisze: ↑

12-04-2023, 22:01

DST pisze: ↑

12-04-2023, 20:55

Bolt pisze: ↑

12-04-2023, 09:33

Cóż, bardzo ładnie napisane 80% bzdur i 20% ciekawej dla mnie treści, temu co jakiś czas sięgam po wiecznego samobójcę

"Na szczytach rozpaczy" i "Zły Demiurg" przerobione?

"Na szczytach..." wieki temu, "Zły..." czeka na swój czas.

Też lata temu czytałem, ale "Na szczytach rozpaczy" zrobiło na mnie duże wrażenie. Fajny, jeszcze bardziej mizantropijny przypis do egzystencjalizmu.

Było:



Jest:

W lesie gość przesiedział kawał życia, a nie jak niektórzy 6 dni z okna auta i do-kategorycznych-ocen-marsz. Z kontaktu osobistego, można odnieść wrażenie, że pasjonat tematyki. Moim zdaniem chocby dlatego, jak kogoś interesuje temat - warto.

Trochę w dupę może gryźć, obrona, czasem na siłę, pewnych, bliskich mu tematów. Bywa. Jego prawo,

DST pisze: ↑

13-04-2023, 12:16

Bolt pisze: ↑

12-04-2023, 22:01

DST pisze: ↑

12-04-2023, 20:55

"Na szczytach rozpaczy" i "Zły Demiurg" przerobione?

"Na szczytach..." wieki temu, "Zły..." czeka na swój czas.

Też lata temu czytałem, ale "Na szczytach rozpaczy" zrobiło na mnie duże wrażenie. Fajny, jeszcze bardziej mizantropijny przypis do egzystencjalizmu.

"Zły Demiurg" - koniecznie. Esencja.

Ascetic pisze: ↑

15-04-2023, 10:15

W lesie gość przesiedział kawał życia, a nie jak niektórzy 6 dni z okna auta i do-kategorycznych-ocen-marsz. Z kontaktu osobistego, można odnieść wrażenie, że pasjonat tematyki. Moim zdaniem chocby dlatego, jak kogoś interesuje temat - warto.

Trochę w dupę może gryźć, obrona, czasem na siłę, pewnych, bliskich mu tematów. Bywa. Jego prawo,

No właśnie Wariat, znaczy Wajrak bardzo mi się podoba w tym stanowczym, takim trochę romantycznym uporze. On jest już trochę "spoza" ludzkiego stada. Las zarósł mu część duszy.
Trochę inna postać i osobowość, ale jakoś tak w nieunikniony sposób kojarzy się z Simoną Kossak.

trup pisze: ↑

19-04-2023, 17:03

Ascetic pisze: ↑

15-04-2023, 10:15

W lesie gość przesiedział kawał życia, a nie jak niektórzy 6 dni z okna auta i do-kategorycznych-ocen-marsz. Z kontaktu osobistego, można odnieść wrażenie, że pasjonat tematyki. Moim zdaniem chocby dlatego, jak kogoś interesuje temat - warto.

Trochę w dupę może gryźć, obrona, czasem na siłę, pewnych, bliskich mu tematów. Bywa. Jego prawo,

No właśnie Wariat, znaczy Wajrak bardzo mi się podoba w tym stanowczym, takim trochę romantycznym uporze. On jest już trochę "spoza" ludzkiego stada. Las zarósł mu część duszy.
Trochę inna postać i osobowość, ale jakoś tak w nieunikniony sposób kojarzy się z Simoną Kossak.

Podziękował, trup za trop, Pani Simona (cóż za piękne imię) jest mi nieznana. Widzę, że ma trochę publikacji, się rozejrzę się.

Co do "romantycznego uporu", myślę, że rozumiem co chcesz przez to powiedzieć. Mi przyznam się, że trochę zepsuł odbiór jego roboty, takiej z uporem maniaka, kontakt osobisty, taki w grupie, ale bliżej niż dalej, dający możliwość oceny osoby. Trochę za dużo w nim odklejki i tego błysku w oku. Skuteczność, efektywność wymaga jednakowoż trochę więcej zimnej krwi i wyrachowania a nie tylko lot (w słusznej sprawie) własną trajektorią. Bez względu na wzgląd, w tej książce min. oddemonizowywuje wilki. Trochę wybija oręż kłusownikom zwanym leśniczym, co na bazie pewnych stereotypów mają łatwiejszy dostęp do odstrzału. Zbudować narrację zagryzaczy zwierzyny domowej, dzieci, babci jak z wiadomej bajki a później można nakurwiać ile wlezie, przy aprobacie tępoty i zjebów pod presją choćby środowiskową. W tym zakresie, dobra u niego robota a sama książka zwyczajnie ciekawa.