Co teraz czytacie? v.2

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Cieszę się, że pożyczyłem z biblioteki, a nie zapłaciłem, bo spaliłbym się ze wstydu, że wydałem pieniądze.

[Maruder]

A pierwsza przeczytana? Ja przyznam sie, ze sie przymierzalem ale mnie ta literatura biohackingu, low carb diet do tego stopnia znuzyla, ze nie mam ochoty tykac nic z tego obszaru - masa tego zostala opublikowana, jedna kniga przeczy drugiej w zalozeniach.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

A pierwsza przeczytana? Ja przyznam sie, ze sie przymierzalem ale mnie ta literatura biohackingu, low carb diet do tego stopnia znuzyla, ze nie mam ochoty tykac nic z tego obszaru - masa tego zostala opublikowana, jedna kniga przeczy drugiej w zalozeniach.

Nie, akurat była pożyczona, szkoda bo akurat interesował mnie temat obniżania stanu zapalnego. Natomiast jeśli druga część jest dla zaawansowanych, a tymi "biohakami" są rady w stylu "wyśpij się" czy "po obiedzie idź na spacer", to niestety nie jest to to, czego spodziewałem się bo "biohakach". Jedyne co mnie zainteresowało to kurkumina+piperyna, spróbuję z ciekawości.

[Triceratops]

Obie gowniane, pozbierane z internetu porady cioci Heli i wujka Henka. No ale ludzie sie nabieraja na to

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Może nadaje się na taki entry level ale ta maniera guru który nauczył się czegoś w STANACH ZJEDNOCZONYCH i pomógł TYSIACOM ludzi chociaż jest młodszy ode mnie jest niebywałe żenująca

[Medard]

Hyperion Dana Simmonsa przez 2/3 mnie wynudził, nawet chciałem zaprzestać czytania, oklepany pomysł, żeby każdy uczestnik wyprawy opowiadał swoją historię, ale zależy jaka to historia, przede wszystkim zabrakło mi szerszego opisu Świata, skoro to fantastyka, dopiero dwie ostatnie historie rozkręcają temat,
a druga część, Upadek Hyperiona to już zupełnie inna sprawa, wszystko zaczyna nabierać kształtu, akcja się rozkręca, wiele spraw i zagadek zostaje wyjaśnionych,
polecam całość

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Hyperion Dana Simmonsa przez 2/3 mnie wynudził, nawet chciałem zaprzestać czytania, oklepany pomysł, żeby każdy uczestnik wyprawy opowiadał swoją historię, ale zależy jaka to historia, przede wszystkim zabrakło mi szerszego opisu Świata, skoro to fantastyka, dopiero dwie ostatnie historie rozkręcają temat,
a druga część, Upadek Hyperiona to już zupełnie inna sprawa, wszystko zaczyna nabierać kształtu, akcja się rozkręca, wiele spraw i zagadek zostaje wyjaśnionych,
polecam całość

Dzien dobry panie Medardzie, co to za przerwy wielodniowe sie robi od forume?

[Medard]

Hyperion Dana Simmonsa przez 2/3 mnie wynudził, nawet chciałem zaprzestać czytania, oklepany pomysł, żeby każdy uczestnik wyprawy opowiadał swoją historię, ale zależy jaka to historia, przede wszystkim zabrakło mi szerszego opisu Świata, skoro to fantastyka, dopiero dwie ostatnie historie rozkręcają temat,
a druga część, Upadek Hyperiona to już zupełnie inna sprawa, wszystko zaczyna nabierać kształtu, akcja się rozkręca, wiele spraw i zagadek zostaje wyjaśnionych,
polecam całość

Dzien dobry panie Medardzie, co to za przerwy wielodniowe sie robi od forume?

kawał belytrystyki zajął sporo wolnego czasu,
a jak tam podróż po północy Włoch?
byłem w tym roku na południu i we środkowych, zobaczylim wreszcie słynne Amalfi, ładnie, ale tłoczno i 2x drożej niż okolice,
ogólnie na południu cenowo taniej niż w PL, sporo małych elektryków na ulicach, jak citroen ami, czy chiński yoyo,
do tego wchodzą chińskie suvy miejskie MG i inne, nie widziałem tego jeszcze w PL,

straśnie brudno we makdonaldach, nie jedzie się tam na makdonaldy, ale pracuje młodzież i w normalnych lokalach czyściutko, więc bije po oczach tym syfem,
popróbowalim świetnego jedzenia sapori di Napoli

nie obyło się bez przygód, były opóźnienia lotów, pociągów trenitalia, bratowa się przestraszyła, jakby w PL tego nie było, za to pomyka się frecią prawie 300/h, na szczęście ferroviere są bardzo pomocni, kiedyś jeździlim z bratem i on twardo znosi niedogodności podróży, najlepiej, że kobita nie dała rady, a jej dzieciakom się podobały te przygody, przejazd trenitalia to była niemal ekstaza i kcom wincyj kiedyś

[Triceratops]

Może nadaje się na taki entry level ale ta maniera guru który nauczył się czegoś w STANACH ZJEDNOCZONYCH i pomógł TYSIACOM ludzi chociaż jest młodszy ode mnie jest niebywałe żenująca

No xd. ale teraz wielu takich sie namnozylo co MA KURS W STANACH ZJEDNOCZONYCH. Ja tam nie kojarze go zeby komus pomogl, jego ksiazki chcial mi sprzedac znajomek z pakerni ale na szczrescie tez pozyczylem i cieszylem sie tak samo jak ty xd ze nie kupilem tego guwna

[WaszJudasz]

Hyperion Dana Simmonsa przez 2/3 mnie wynudził, nawet chciałem zaprzestać czytania, oklepany pomysł, żeby każdy uczestnik wyprawy opowiadał swoją historię, ale zależy jaka to historia, przede wszystkim zabrakło mi szerszego opisu Świata, skoro to fantastyka, dopiero dwie ostatnie historie rozkręcają temat,
a druga część, Upadek Hyperiona to już zupełnie inna sprawa, wszystko zaczyna nabierać kształtu, akcja się rozkręca, wiele spraw i zagadek zostaje wyjaśnionych,
polecam całość

Ciekawa opinia w sumie, bo dominująca jest raczej taka, że pierwszy Hyperion bdb, a dwójką spadek formy. Dla mnie wszystkie, razem z oboma Endymionami, to absolutnie topowa SF, piękne rzeczy.

Aktualnie czytam po raz pierwszy "Śnieżycę" Stephesona na zmianę z (po raz drugi) "7 Ew" Stephensona. Zbieżność nazwisk nieprzypadkowa.

[Medard]

Hyperion Dana Simmonsa przez 2/3 mnie wynudził, nawet chciałem zaprzestać czytania, oklepany pomysł, żeby każdy uczestnik wyprawy opowiadał swoją historię, ale zależy jaka to historia, przede wszystkim zabrakło mi szerszego opisu Świata, skoro to fantastyka, dopiero dwie ostatnie historie rozkręcają temat,
a druga część, Upadek Hyperiona to już zupełnie inna sprawa, wszystko zaczyna nabierać kształtu, akcja się rozkręca, wiele spraw i zagadek zostaje wyjaśnionych,
polecam całość

Ciekawa opinia w sumie, bo dominująca jest raczej taka, że pierwszy Hyperion bdb, a dwójką spadek formy. Dla mnie wszystkie, razem z oboma Endymionami, to absolutnie topowa SF, piękne rzeczy.

Aktualnie czytam po raz pierwszy "Śnieżycę" Stephesona na zmianę z (po raz drugi) "7 Ew" Stephensona. Zbieżność nazwisk nieprzypadkowa.

bo Hyperion jest prawie jak zwykła powieść drogi, może dlatego się podoba, że przypomina to, co już znane,
a otoczka sf jest tylko w zarysie,
a druga to znowu głównie akcja, może za dużo tej akcji dla niektórych?

mnie Upadek Hyperiona ujął, że to rasowe sf, zaczyna być jasne, gdzie tkwią zagrożenia dla ludzkości,
cały cykl bardzo na czasie, pokazuje zagrożenie AI, bo ludzie przyzwyczają się do wygody i się odmóżdżają,
to nawet teraz widać w zwykłych warzywniakach, że młodzież nie potrafi bez kalkulatora, a co będzie, jak masowo wejdzie AI, na razie jest jeszcze słabe

[WaszJudasz]

mnie Upadek Hyperiona ujął, że to rasowe sf, zaczyna być jasne, gdzie tkwią zagrożenia dla ludzkości,
cały cykl bardzo na czasie, pokazuje zagrożenie AI, bo ludzie przyzwyczają się do wygody i się odmóżdżają,
to nawet teraz widać w zwykłych warzywniakach, że młodzież nie potrafi bez kalkulatora, a co będzie, jak masowo wejdzie AI, na razie jest jeszcze słabe

Polecam Ci w takim razie oba Endymiony, to jest moim zdaniem świetna kontynuacja, a do tego bardziej w klimacie Upadku, niż pierwszego Hyperiona, chociaż bardzo ładnie ciągnie pojawiające się tam wątki

[Kilgore]

Hyperion Dana Simmonsa przez 2/3 mnie wynudził, nawet chciałem zaprzestać czytania, oklepany pomysł, żeby każdy uczestnik wyprawy opowiadał swoją historię, ale zależy jaka to historia, przede wszystkim zabrakło mi szerszego opisu Świata, skoro to fantastyka, dopiero dwie ostatnie historie rozkręcają temat,
a druga część, Upadek Hyperiona to już zupełnie inna sprawa, wszystko zaczyna nabierać kształtu, akcja się rozkręca, wiele spraw i zagadek zostaje wyjaśnionych,
polecam całość

Ciekawa opinia w sumie, bo dominująca jest raczej taka, że pierwszy Hyperion bdb, a dwójką spadek formy. Dla mnie wszystkie, razem z oboma Endymionami, to absolutnie topowa SF, piękne rzeczy.

Aktualnie czytam po raz pierwszy "Śnieżycę" Stephesona na zmianę z (po raz drugi) "7 Ew" Stephensona. Zbieżność nazwisk nieprzypadkowa.

Ta Śnieżyca to to:


Snow Crash Czy coś innego?

[PrezydentKosmosu]

Hyperion wielce ok. Prowadzenie historii w ten sposób jest może karkołomne, ale uważam, że Dan Simmons zrobił to znakomicie. Mnie każda z tych historii się podobała. A że za mało sf? W zasadzie było tam wszystko, co w tym gatunku może być i miałem wrażenie, że autor po prostu bawi się nim i nagina jego ramy tak, jak mu się podoba, bo po prostu może, umie i doskonale mu to wychodzi. Że mało o świecie? No nie wiem, bo mnóstwo info kontesktowego było wrzucanego w tych opowieściach, a że autor nie wykłada kawy na ławę, tym lepiej.

Pamiętam tylko, że miałem lekki przesyt po tym i po kolejne części nie sięgnąłem. Mówicie, że warto?

[WaszJudasz]

Ta Śnieżyca to to:


Snow Crash Czy coś innego?

To, tylko w nowym przekładzie, chyba sensowniejszym.

W ogóle uwielbiam tego gościa, jego cykl barkowy (!!!), Cryptonomicon i właśnie 7Ew to po mojemu absolutne mistrzostwo.

Pamiętam tylko, że miałem lekki przesyt po tym i po kolejne części nie sięgnąłem. Mówicie, że warto?

Warto bardzo. Upadek ma zupełnie inną, bardziej tradycyjną, strukturę, ale trzyma poziom, a Endymiony są, uważam, jeszcze lepsze, wspaniałe domknięcie i jednocześnie nowa, świetna historia. Myślę, że zaskoczy Cię, w jakim kierunku zostały niektóre wątki pociągnięte.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

a jak tam podróż po północy Włoch?
byłem w tym roku na południu i we środkowych, zobaczylim wreszcie słynne Amalfi, ładnie, ale tłoczno i 2x drożej niż okolice,
ogólnie na południu cenowo taniej niż w PL, sporo małych elektryków na ulicach, jak citroen ami, czy chiński yoyo,
do tego wchodzą chińskie suvy miejskie MG i inne, nie widziałem tego jeszcze w PL,

straśnie brudno we makdonaldach, nie jedzie się tam na makdonaldy, ale pracuje młodzież i w normalnych lokalach czyściutko, więc bije po oczach tym syfem,
popróbowalim świetnego jedzenia sapori di Napoli

nie obyło się bez przygód, były opóźnienia lotów, pociągów trenitalia, bratowa się przestraszyła, jakby w PL tego nie było, za to pomyka się frecią prawie 300/h, na szczęście ferroviere są bardzo pomocni, kiedyś jeździlim z bratem i on twardo znosi niedogodności podróży, najlepiej, że kobita nie dała rady, a jej dzieciakom się podobały te przygody, przejazd trenitalia to była niemal ekstaza i kcom wincyj kiedyś

A dziękuję, zwiedziłem Mediolan, Weroną, Padwę i Wenecję przez 10 dni i prawdę mówiąc, byłem już zmęczony wracając. Fantastycznie jest zobaczyć trochę dzieł sztuki, o których się słyszało całe życie, ale jednocześnie chaos życia tam dobijał mnie wielokrotnie, np:

1. Pociągi - kilka razy zdarzyło mi się, że kupowałem bilet na pociąg w automacie, płaciłem, po czym się okazywało, że to pociąg droższej firmy, więc nie mogę nim jechać. Skąd to miałem wiedzieć? Jak miałem kupić ,,droższy", właściwy bilet? Nie mam pojęcia.
2. Ciągłe strajki pracowników kolei i komunikacji miejskiej. Byłem w okolic 10 lat temu, i trafiłem na strajk na kolei. Teraz poleciałem, i też strajk na kolei, przez co mimo zakupu biletu, którego potem nie dało się zwrócić, musiałem zapłacić za FlixBusa, który był równie chaotyczny, by przejechać te 100 km - spędziłem na tym cały dzień.
3. Kaplica Scrovegnich z freskami Giotta - totalna porażka - powiedziano mi, że muszę miec rezerwację. OK, to jak zrobić rezerwację? Pani dała mi jakąś kartkę z adresem www, OK, wchodzę, wszystko po włosku, próbuję się domyśleć, zakładam konto, bo inaczej się nie, a strona pozwala mi tylko na wybór biletu rodzinnego za 30€... Pokazuję to pani na kasie, ona próbuje, próbuje, próbuje, w końcu się poddała, mówi, żeby dzwonić na helpline, który był już zamknięty... Następnego dnia rano dzwonię, a tam od razu automatyczne nagranie mówi, że nie można tego samego dnia rezerwować... Totalna żenada.
4. Wszystkie znaczniejsze muzea mają strony jak powyższa po włosku, na których nie sposób kupić biletów...
5. W jednym pomniejszym muzeum kupiłem bilet online przez jakąś inną stronę, chłopak na bramce nie wiedział o co chodzi, bo nie było kodu QR. Pół godziny się pociłem, o co kaman, aż pani w kasie powiedziała, że to jest voucher i że to jest OK, i poczęła chłopakowi tłumaczyć, że z tym mozna wpuszczać.
6. Do dziś nie jestem pewien, jak się płaci za autobusy, by mogli sprawdzić bilet. Mają czytniki kart, no dobra, przyłożyłem kartę, piknęło i mówi że jest dobrze, ale co dalej? Jakby przyszedł kanar, to w jaki sposób mam udowodnić, że to zrobiłem, skoro nawet w aplikacji bankowej to się wyświetliło dopiero nastepnego dnia? Nie czaję.
7. O tym, jak jeżdżą Włosi, już nawet nie mówię, bo to horror iście nie-europejski, zwłaszcza autobus wymuszający pierwszeństwo na rondzie.

[Medard]

a jak tam podróż po północy Włoch?
byłem w tym roku na południu i we środkowych, zobaczylim wreszcie słynne Amalfi, ładnie, ale tłoczno i 2x drożej niż okolice,
ogólnie na południu cenowo taniej niż w PL, sporo małych elektryków na ulicach, jak citroen ami, czy chiński yoyo,
do tego wchodzą chińskie suvy miejskie MG i inne, nie widziałem tego jeszcze w PL,

straśnie brudno we makdonaldach, nie jedzie się tam na makdonaldy, ale pracuje młodzież i w normalnych lokalach czyściutko, więc bije po oczach tym syfem,
popróbowalim świetnego jedzenia sapori di Napoli

nie obyło się bez przygód, były opóźnienia lotów, pociągów trenitalia, bratowa się przestraszyła, jakby w PL tego nie było, za to pomyka się frecią prawie 300/h, na szczęście ferroviere są bardzo pomocni, kiedyś jeździlim z bratem i on twardo znosi niedogodności podróży, najlepiej, że kobita nie dała rady, a jej dzieciakom się podobały te przygody, przejazd trenitalia to była niemal ekstaza i kcom wincyj kiedyś

A dziękuję, zwiedziłem Mediolan, Weroną, Padwę i Wenecję przez 10 dni i prawdę mówiąc, byłem już zmęczony wracając. Fantastycznie jest zobaczyć trochę dzieł sztuki, o których się słyszało całe życie, ale jednocześnie chaos życia tam dobijał mnie wielokrotnie, np:

1. Pociągi - kilka razy zdarzyło mi się, że kupowałem bilet na pociąg w automacie, płaciłem, po czym się okazywało, że to pociąg droższej firmy, więc nie mogę nim jechać. Skąd to miałem wiedzieć? Jak miałem kupić ,,droższy", właściwy bilet? Nie mam pojęcia.

cześć biletów, oprócz kupna, wymaga check -in, może być w aplikacji lub w automacie na dworcu, inaczej są nieważne,
te na szybkie frecciarossa/ bianco nie wymagają, bo tam jest kod qr i dodatkowy specjalny numer oraz oczywiście miejscówka w cenie,
jak się kupi wcześniej na stronie, to ceny biletów jak w PL, więc masa ok,

na północy oprócz państwowych kolei jest firma kolejowa Trenord, a w całych Włoszech jest też prywatna firma Italo i też ma szybkie pociągi, oczywiście to inne bilety, jakbyś był w Rzymie, to omijaj dworzec Termini, chyba, że gdzie tam , masz nocleg, albo chcesz okoliczne zabytki obejrzeć, jest ich sporo, tam był straszny tłok, płatne kible, makdonald bez kibla, co z tego, że przepraszają, jak trzeba jechać z torbą piętro wyżej, a dawniej były darmowe, jak możesz, to przesiadki przez dworzec Tiburtina, nowoczesny i mniej zapchany,

po muzeach nie chodziliśmy, to nie wiem, sprawdzałem, co gdyby była chęć wybrać się do Wenecji, to trzeba wykupić na stronie miasta jednodniowe wejście, ale nie umiałbym na razie tego zrobić,
to jest ciekawe, że wybierasz na niektórych stronach angielski, a jest jakieś zdanie po angielsku, a reszta po włosku
jest to najpiękniejszy język Świata, może poza niemieckim, to co mają pisać w dziwnym języku wyspiarzy

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Kolejna ksiazka-porazka, dałem rady czytać jakieś pół godziny. Nim ja otworzyłem, zastanawiałem się, jak to jakaś prosta reguła, to jak można ją rozciągnąć w cala książkę? I obawy się potwierdziły, po wyjaśnieniu reguły zaczęło się koszmarne lanie wody, połowa książki składa się że zrzutów ekranu z Twittera z wpisami ludzi zachwyconych, jak ona wspaniałe działa. Atomic Habits dla debili.

[Jimmy Boyle]

[Kilgore]

Simak chyba jeden z lepszych,