JAK CZYTASZ?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ale Kapuscinski mial szczene gigachada

[Medard]

btw Były też zastrzeżenia do Kapuścińskiego, którego zresztą książki lubię, a to przecież reportaże, więc powinno być bardziej prawdziwie.

Książka o tym była głośna. Zresztą potem toczyły się jakieś procesy, bo rodzina Kapuścińskiego próbowała blokować sądowo publikację. Warszawka w dużej mierze pierdoliła jakieś bzdety, o polskiej szkole reportażu, i że generalnie legitne było, że pozmyślał. Co zabawniejsze ten sam bullshit forsowany był potem wśród obrońców Hugo-Badera, który w niektórych pozycjach ssał z palucha, a w innych plagiatował xD

nie czytałem tej książki o Kapuścińskim, ale czytałem jakiś artykuł, zarzucano mu, że Cesarz Etiopii naprawdę nie miał jakiegoś pieska i lulu nie sikał na buty, dla mnie coś takiego nie dyskredytuje Kapuścińskiego,
ja lubię jego reportaże,

nie mam zdania o tym, czy srogo ściemniał, czy mógł mieć też błędne informacje i nie mógł ich zweryfikować,
jeżeli to drugie, to mu nie umniejsza, wartością Kapuścińskiego są opisy całościowe sytuacji politycznej i społecznej,
a te się zgadzają,

nie mam pełnego dostępu do tego:
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,76 ... inski.html

[Medard]

Jeżeli chodzi o Domasławskiego, to nie podoba mi się to, jak to zrobił, czyli najpierw długo rozmawiał z Kapuścińskim, pisał jakiś wywiad, czy biografię, zbierał o nim informacje, ale swoje rewelacje opisał dopiero kilka lat po jego śmierci,
byłaby inna sytuacja, że tak powiem, gdyby wątpliwości opublikował jeszcze za życia, być może pewne dane zebrał później, nie znam na tyle tematu.