Triceratops pisze: ↑16-11-2021, 08:14
Stary Metal pisze: ↑09-11-2021, 13:57
O kurwa...
Mało, naprawdę mało jest książek, opowiadań, które spowodowały, że całkowicie zmieniam swoje zdanie na jakiś temat.
Z każdej przeczytanej czegoś się dowiem, czegoś nauczę albo podczas czytania zasnę. Tak czy owak skorzystam.
Ale ten cykl całkowicie wywrócił moje postrzeganie prób nawiązania kontaktu, bądź tylko poszukiwania pozaziemskiej inteligencji.
Teoria Ciemnego Lasu przekonała mnie do tego, aby siedzieć cicho w swojej części wszechświata i nie ujawniać swojego istnienia, bo mówiąc oględnie, nic dobrego z tego wyjść nie może.
E no zaciekawiles mnie, naprawde takie dobre? Ostatnia rzecza, ktora na mnie zrobila wrazenie w sf to byla saga „Dysfunkcja Rzeczywistosci” Hamiltona, i to glownie pierwsze tomy. Badne
Polecam.
Pierwsze dwa tomy, to strzał prosto w ryj.
Trzeci, moim zdaniem ma nieco dłużyzn, ale nadal czyta się świetnie.
Żeby nie spojlerować - w największym skrócie: jest to fantastyka inwazyjna. Z jakiegoś powodu - jakiego, to dowiesz się, gdy przeczytasz, cywilizacja Trisolaris (układ Proxima Centauri) podjęła decyzję o eksterminacji ludzkości. Ruszyli i będą tutaj za około 400 ziemskich lat. Cała więc ludzka gospodarka, nauka, polityka i wszystko, co tylko możliwe przechodzi na tryb wojenny, w celu zwycięstwa w gigantycznej Bitwie Dnia Ostatecznego za około 400 lat. Wydaje się, że ludzka nauka przez 4 wieki rozwinie się na tyle, że powinniśmy łomot spuścić kosmitom, aż miło, ale jest pułapka.
Trisolarianie przysłali na Ziemię sofony, które oprócz podsłuchiwania tego, co planują zmienianie zatrzymały ziemski rozwój nauk stosowanych. Czyli dysponujemy tylko tym, co mamy, bo nic nowszego mieć nie będziemy.
Powieść pełna celnych spostrzeżeń społecznych, pełna teorii fizycznych, począwszy od tytułowego problemu trzech ciał, po trząchającą teorię Ciemnego Lasu.
Wiem, że Netfix ma się zamiar za to wziąć.