Kilgore pisze: ↑09-02-2025, 19:13
Nasum pisze: ↑09-02-2025, 14:55
I jak? Bardzo mało Spinrada jest przetłumaczone na polski raptem pare opowiadań i ta powieść o może właściwie nowela
To dość osobliwa książka. A właściwie książka w książce, bowiem pierwsze dwie strony to krótka notka o autorze.... ksiązki, którą prezentuje wyimaginowany krytyk literacki. Opisywanym autorem jest nie kto inny, jak ...... Adolf Hitler, który w alternatywnej rzeczywistości, po krótkim epizodzie z NSDAP wyemigrował do USA by stać się ilustratorem do książek. Po jakims czasie zaczął pisać i stworzył "Władcę swastyki" - powieść sf, która jest taką historią Niemiec z lat 24 - 45 w świecie po wojnie nuklearnej...
Skomplikowanie to brzmi. Powieść Hitlera to ( pomimo faktu, że zdobyła w tym alternatywnym świecie nagrodę Hugo!!! ) flaki z olejem. Czyta się to momentami ciężko, styl przejaskrawiony, momentami infantylny, często nużący, operujący mnóstwem propagandowych haseł. Ale takie to miało być, bowiem po skończonej lekturze, przychodzi pora na recenzję, która okazuje sie być dość miażdżąca.
Spinrad w tej książce naigrywa się z wielu rzeczy. Po pierwsze z nazizmu, który dla niego jest jak sen wariata, cała ta ideologia jest dla niego żywcem wyjęta właśnie z niskich lotów literatury sf. To także kpina z nurtu sf, dla niego ksiązki z tego gatunku są często mierne, nijakie i tak też prezentuje się chałtura alternatywnego Adolfa. Drwi sobie także z nagrody Hugo, z ludzi, ogólnie to jedna wielka farsa, ironia, groteska i błazenada.
Książka została ponoć zakazana w Niemczech. Spinrad starał się naśladować styl prawdziwego Adolfa, zarówno jeśli chodzi o jego styl prezentowany w Mein Kampf, jak i styl przemówień, które padają z ust głównego bohatera. Książka dziwna, niecodzienna, z ciekawym zamysłem, w sumie można zaryzykować stwierdzenie, że oryginalna. Przeczytałem, ale czy jestem nią zachwycony? Raczej nie, jako swego rodzaju klasyka - warte zapoznania, ale raczej dla miłośników SF i serii Wehikuł czasu.