Strona 1 z 48
S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:24
autor: Bonny
Wakacje się skończyły, ale temat jeszcze trochę ogórkowy.
Od kilku dni przeżywam załamanie muzyczne. Muzyka już nie cieszy, nie potrafię się na niej skoncentrować, nic w zasadzie mi się nie podoba. Czego się nie tknę, od dźwięków na granicy słyszalności, po najbardziej agresywny hałas, efekt jest ten sam - po kilku minutach znudzenie, brak zainteresowania.
Puściłem sobie przed chwilą "Total Station", ale czuję, że chyba zaraz wyleci z odtwarzacza
Czy ktoś miewa podobne problemy życiowe? Co robić? Czy jestem już pozerem? Pomóżcie bo wpadam w depresję.
Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:27
autor: Morph
Całe 3 tygodnie urlopu tak miałem. Generalnie słuchałem w kółko "Supernatural" i "Shaman" Santany i Buena Vista Social Club.
Minęło tydzień temu, teraz przyjmuję po 10 płyt dziennie i wszystko gra.
Czyli rada - przeczekaj,
Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:32
autor: DCI Hunt
Stan przejściowy. Miewam takowe, ale co najwyżej jednodniowe.
Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:34
autor: Ihasan
Morph pisze:Czyli rada - przeczekaj,
dokładnie!
niejednokrotnie zdarza mi się "resetowanie", czy jak kto woli nie słuchanie kpl. niczego przez okres tygodnia/dwóch. Oczywiście zdarza się to raz na ruski rok, ostatni raz nie pamiętam kiedy mnie złapał podobna przypadłość, ale zdarzyło się, także
Bonny, książka zapomnij o muzyce na jakiś tydzień a niedługo wszystko wróci do normy

Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:35
autor: Morph
O, książka dobra rzecz, jak nie mam fazy na muzykę to czytam trzy dziennie

Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:35
autor: Ihasan
Conflagrator pisze:Stan przejściowy. Miewam takowe, ale co najwyżej jednodniowe.
a najbardziej przejebane jest, jak stajesz przed regałem z płytami i nie wiesz co posłuchać

Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:41
autor: DCI Hunt
Ihasan pisze:Conflagrator pisze:Stan przejściowy. Miewam takowe, ale co najwyżej jednodniowe.
a najbardziej przejebane jest, jak stajesz przed regałem z płytami i nie wiesz co posłuchać

Taaa...w końcu coś na siłę wybierzesz, wyciągniesz z pudełka, odpalisz....i stwierdzasz, że to jednak zupełnie nie to co chciałeś

Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:41
autor: Mol
eee tam, poruchaj po prostu

Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:45
autor: Ihasan
Conflagrator pisze:Ihasan pisze:Conflagrator pisze:Stan przejściowy. Miewam takowe, ale co najwyżej jednodniowe.
a najbardziej przejebane jest, jak stajesz przed regałem z płytami i nie wiesz co posłuchać

Taaa...w końcu coś na siłę wybierzesz, wyciągniesz z pudełka, odpalisz....i stwierdzasz, że to jednak zupełnie nie to co chciałeś

dokładnie! ... wracasz i znów się zastanawiasz co posłuchać ....
... to jest chyba najbardziej wkurwiające

Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 21:46
autor: est
U mnie objawia się to tym, że puszczam rzeczy, które znam na pamięć, ale i tak ich nie słyszę, myśli mam na spacerze. Rada Morpha naprawdę zacna + książka.
Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 22:29
autor: rob
Bonny pisze:Wakacje się skończyły, ale temat jeszcze trochę ogórkowy.
Od kilku dni przeżywam załamanie muzyczne. Muzyka już nie cieszy, nie potrafię się na niej skoncentrować, nic w zasadzie mi się nie podoba. Czego się nie tknę, od dźwięków na granicy słyszalności, po najbardziej agresywny hałas, efekt jest ten sam - po kilku minutach znudzenie, brak zainteresowania.
Puściłem sobie przed chwilą "Total Station", ale czuję, że chyba zaraz wyleci z odtwarzacza
Czy ktoś miewa podobne problemy życiowe? Co robić? Czy jestem już pozerem? Pomóżcie bo wpadam w depresję.
Chłopie starzejesz się

Re: S.O.S. kryzys
: 03-09-2009, 23:15
autor: Maleficio
spoko, też właśnie tak mam... to chyba przesyt
Re: S.O.S. kryzys
: 04-09-2009, 00:00
autor: Morph
Maria Konopnicka pisze:potrafię dwie godziny wieczorem stać przy swoich pułkach
Nie dość że pułkownik to jeszcze z sercem

Re: S.O.S. kryzys
: 04-09-2009, 00:23
autor: twoja_stara_trotzky
Bonny, to nie dlatego masz depresję, że muzyka cię nudzi, ale dlatego cię muzyka nudzi, bo masz depresję

Re: S.O.S. kryzys
: 04-09-2009, 01:52
autor: Maleficio
Morph pisze:Maria Konopnicka pisze:potrafię dwie godziny wieczorem stać przy swoich pułkach
Nie dość że pułkownik to jeszcze z sercem

by porozmawiał z żoną zamiast tak stać
Re: S.O.S. kryzys
: 04-09-2009, 04:37
autor: jebac nasza szkape
nasza szkapa tyle razy sie mowilo zebys przestala pieprzyc,ze masz taki pojemny dysk i gowno wiesz o muzyce.4000 na dysku d, 3000 na e.masz szybkie lacze to ssij pałe i zamilcz
Re: S.O.S. kryzys
: 04-09-2009, 06:08
autor: Riven
proponuje wrzucic cos swiezego. cos optymistycznego. bez jakiegos resentymentalnego pierdolenia. np. nowy VADER
a na serio, tez tak mialem ostatnio. i naprawde mnie to dolowalo. ale jakos wszystko wraca do normy.
Re: S.O.S. kryzys
: 04-09-2009, 06:57
autor: panthyme
Wracaj na chwilę w rodzinne strony, to Cię naprostuję:)
Re: S.O.S. kryzys
: 04-09-2009, 08:47
autor: H-K44
Jeśli zupełnie nie mam ochoty na metal, to słucham rock'a... Bardzo rzadko nie chce mi się w ogóle słuchać muzyki. I trwa to nie więcej niż dzień... W takim wypadku, książka świetna rzecz.
Morph pisze:Maria Konopnicka pisze:potrafię dwie godziny wieczorem stać przy swoich pułkach
Nie dość że pułkownik to jeszcze z sercem


Re: S.O.S. kryzys
: 04-09-2009, 08:50
autor: hcpig
Bonny tak dramatyzuje w wstępie jak gdyby przytrafiło mu się to po raz pierwszy w życiu - w co nie bardzo chce mi się wierzyć... Jest tak czy nie?