Najlepsze płyty 2025 roku
: 07-12-2024, 21:23

Death and Black Metal Magazine
https://masterful-magazine.com/forum/
https://masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=4&t=19129
U mnie może ze 2 pozycje interesujące się by znalazły w DM. Takie do których jestem na 100% przekonany. Pyre, Discordant Meditation - te dwie bym wyróżnił, te przemieliłem bez fizyczniaków, bo mnie do nich ciągło i szarpaooo. Kilka przyzwoitych, ale też tylko próbkowanych (aż tak mnie nie ciągło aby szarpać z internetu), więc jak zjadą na bazę to zweryfikuje. Myślę, że ze 2 dobiorę - do zbioru „przyzwoite”. Te zapowiedzi też mnie jakoś specjalnie nie jarają. Może coś nie tak teraz ze mną.
U mnie może ze 2 pozycje interesujące się by znalazły w DM. Takie do których jestem na 100% przekonany. Pyre, Discordant Meditation - te dwie bym wyróżnił, te przemieliłem bez fizyczniaków, bo mnie do nich ciągło i szarpaooo. Kilka przyzwoitych, ale też tylko próbkowanych (aż tak mnie nie ciągło aby szarpać z internetu), więc jak zjadą na bazę to zweryfikuje. Myślę, że ze 2 dobiorę - do zbioru „przyzwoite”. Te zapowiedzi też mnie jakoś specjalnie nie jarają. Może coś nie tak teraz ze mną.
Lipa, nie lipa. Ze 100-150 się znajdzie takich co będą z 2025 r. na podorędziu, jak mnie internet wyłączą. Co roku tak jest. Jestem akurat o to spokojny. Po prostu czas płyt wybitnych się skończył. Ścieżki wydeptane do pełnej ekscytacji. Teraz, przynajmniej dla mnie, czas, akceptacji dobrych, przyzwoitych materiałów. Na luzie, bez oczekiwań a i tak strzały z nikąd i zaskoczki się trafią. Byleby tylko z tej suchej, kartonowej produkcji pojawiła się moda na wyjście. Tutaj dostrzegam problem. (Przesłuchałem np. singiel Morbific. Niby lepiej niż na dwójce, ale dalej gówno. Tak mi się przypomniało w kwestii realizacji. Jestem z tego pokolenia, że moje ucho się nie przyzwyczai już do tego, a mózg podpowie, że ktoś coś tutaj zjebał. )
Wczoraj słuchałem całości Morbific. Jest lepiej niż na poprzedniej, ale... . Zostane przy debiucie.Ascetic pisze: ↑21-02-2025, 22:26Lipa, nie lipa. Ze 100-150 się znajdzie takich co będą z 2025 r. na podorędziu, jak mnie internet wyłączą. Co roku tak jest. Jestem akurat o to spokojny. Po prostu czas płyt wybitnych się skończył. Ścieżki wydeptane do pełnej ekscytacji. Teraz, przynajmniej dla mnie, czas, akceptacji dobrych, przyzwoitych materiałów. Na luzie, bez oczekiwań a i tak strzały z nikąd i zaskoczki się trafią. Byleby tylko z tej suchej, kartonowej produkcji pojawiła się moda na wyjście. Tutaj dostrzegam problem. (Przesłuchałem np. singiel Morbific. Niby lepiej niż na dwójce, ale dalej gówno. Tak mi się przypomniało w kwestii realizacji. Jestem z tego pokolenia, że moje ucho się nie przyzwyczai już do tego, a mózg podpowie, że ktoś coś tutaj zjebał. )
Fenomen. Jak po internetach. Pestilence, Obituary, Dismember, Morbidzi, nawet fragmentami jakieś brytyjskie def-dupy z lat 90' pod Paradisów podchodzące, w zwolnieniach. Po wokalu, po zapiaszczeniu, po solówkach. Co się słuchnie, to skojarzenia same się nasuwają. Co i tak nie zmienia postaci, że mi się tego słucha wybornie. Ja tam jestem zachwycony.Ascetic pisze: ↑21-02-2025, 22:21U mnie może ze 2 pozycje interesujące się by znalazły w DM. Takie do których jestem na 100% przekonany. Pyre, Discordant Meditation - te dwie bym wyróżnił, te przemieliłem bez fizyczniaków, bo mnie do nich ciągło i szarpaooo. Kilka przyzwoitych, ale też tylko próbkowanych (aż tak mnie nie ciągło aby szarpać z internetu), więc jak zjadą na bazę to zweryfikuje. Myślę, że ze 2 dobiorę - do zbioru „przyzwoite”. Te zapowiedzi też mnie jakoś specjalnie nie jarają. Może coś nie tak teraz ze mną.
E: Meta po singlu zdecydowanie. Drugiego nie znam. I tak planuje kupić i się nią cieszyć, więc czekam na jej czas w moich progach. Ostatnimi czasy internet służy mi do radosnych chwil z każdą inną muzyką, tylko nie z DM.
E: Sarcifice - udany thrashyk. Ten z tych, przy którym nie mam utrwalania mojej teorii @Thrash is dead AF.