PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9348
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 00:50

Herbata od mieszanie nie staje sie słodsza... tyle że czy to praktyczne powiedzenie ma zastosowanie do muzyki? Jeżeli postawimi tezę, że album jako całość jest czymś więcej niż suma składajacych się na niego utworów, logiczną konsekwencją będzie założenie, że album do kupy może zostać złożony lepiej lub gorzej. O wartości albumu może stanowić a w każdym razie jakoś na tę wartość wpływać zarówno kolejność doboru utworów jak i spójność tego doboru i teraz pytanie, które albumy patrząc z tej perspektywy mają wady formalne?

Morbid Angel 'Blessed Are the Sick' - jeden z kilkunastu albumów życia ale nie zmienia to faktu, że od początku nie grał mi jako całość. Pierwsza połowa to nowoczesne granie z głębokimi growlem i to zawsze traktowałem jako właściwą część płyty... Po 'Leading the Rats' natomiat mamy zupełnie niezwiązane z poprzednimi utwory nagrane w okresie demówkowym, stylistycznie bliższe znacznie bardziej debiutowi. Gdyby ktoś słuchał tego bez kontekstu i wiedzy o zawartości, to od 'Thy Kingdome Come' miałby wrażenie, że płyta się skończyła a ktoś wjebał bonus z sesji do 'Altars...', to bije z kompozycji i wokali... Nie bójmy się świetych krów ale prawda jest taka, że Nietoprzerze to tak naprawdę 2 GENIALNE płyt, zlepione na siłę w całość... Nawet zespół zdawał sobie sprawę czy też zrobił to celowo bo przecież numery te nie są ze sobą pomieszane lecz wyraźnie pogrupowano je w dwie części.

Morbid Angel 'Illud Divinum Insanus' - to samo to przy BATS, tak naprawdę zlepka dwóch płyt, Z jednej strony, ekspetymenty bliższe bardziej Genitortutes a z drugiej, mięso czyki death metal w wałach takich jako 'Blades of Baal' czy 'Nevermoore'. Zamiast pełniaka ten metariał powinien zostać podzielony na 2 miniaki, jeden z death metalem który na pewno w takiej kondensacji zyskałby znacznie więcej zwolennijków niż teraz, drugi z wałami ekspertymantalnymi. Jako calość jest to jednak dosyć sztuczny i wymuszony zlepek utoworów.

Bathory 'Destroyer of Worlds' - tutaj konstrukcja albumu jest przejawem totalnego cynizmu i koniunkturalizmi. Quorthon nie ukrywał nawet, że celem wydania tego albumu jest pogocenie fanów okresu epickiego oraz napierdalankowego. W efekcie mamy tutaj totalny groch z kapustą, kawałki epickie mieszają sie z requiemowo-octgagonowym łomotem, mitologia nordycka funkcjonuje obok numeru i jebanym hokeju... Żeby nie było, uwielbiam te wały i nawet kiedyś na forume dałem DoW jako top 10 dekady ale uczciwie rzecz ujmująć, ta płyta jako całość nie ma żadnego sensu i seans z nią przypomina bardziej albumy z serii 'Jubileum' niż te regularne.

Macie inne przykłady?
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Bohdan
weteran forumowych bitew
Posty: 1257
Rejestracja: 21-12-2010, 09:52
Lokalizacja: Lokal

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 11:03

Filosofem.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9209
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 11:09

Powrotny Carcass czyli SS. Ta płyta naprawdę wiele na tym traci.
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5315
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 13:07

Dream Theater A change of seasons. Tytułowa suita to dla mnie ich najlepszy kawałek, za to co zrobili w drugiej części to dałbym baty. Po co te koncertowe wałki? I w dodatku bez Damage Inc. z udziałem Barniego z ND, a przecież był grany w tym zestawie. Zostaje tylko 23 minuty tytułowego, resztę zaorać.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10601
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 14:53

Rotting Christ "Khronos" - o ile wiele z ich płyt kończy się jakimś dłuższym, epickim utworem, tak tutaj kończy się jakoś tak z dupy. Zawsze mieli taki patent że zaczynają płytę od napierdalania i kończą czymś długi i melodyjnym. Ta płyta w ogóle jest dość pokićkana - z jednej strony chęć powrotu do ostrzejszego grania, z drugiej sporo melodii, które świetnie by się wpasowały we wcześniejsze płyty, od których chcieli się odciąć, po trzecie niemal copy-paste pierwszych (dzisiaj słuchałem, dotarłem do "Time Stands Still" i pomyślałem, że przeskoczyła płyta na youtubie, bo byłem pewien, że to tytułowy z "Non Serviam"), po czwarte, dziwne, industrialowe, zimne brzmienie, które do nich nie pasowało. Na "Genesis" już tego w ogóle nie było, bardzo spójna płyta, poprzednia "Sleep of the Angels" zresztą też.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
KKK
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 29-07-2010, 19:01

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 14:58

Bohdan pisze:
04-02-2024, 11:03
Filosofem.
Absolutnie skończony, spójny album. Nie zmieniłbym ani sekundy.
Awatar użytkownika
dzik
zahartowany metalizator
Posty: 3584
Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
Lokalizacja: Połaniec

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 20:38

Morbid Angel - Formulas Fatal to the Flesh, a zwłaszcza Heretic.
dobry kościół to kościół spalony
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5315
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 20:59

dzik pisze:
04-02-2024, 20:38
Morbid Angel - Formulas Fatal to the Flesh, a zwłaszcza Heretic.
Dokładnie, groch z kapustą.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10149
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 21:12

dzik pisze:
04-02-2024, 20:38
Morbid Angel - Formulas Fatal to the Flesh, a zwłaszcza Heretic.
tylko dla mnie to nie wada, rzadki przypadek, może jedyny w death metalu, gdy mi się podoba taki eksperyment,
nawet instrumentalne wstawki keyboardowe nie przeszkadzają,
taki był klimat, że lubiono coś dodać spoza gatunku, a tutaj namieszane jest srogo
Die Welt ist meine Vorstellung.
Sturm
postuje jak opętany!
Posty: 546
Rejestracja: 04-01-2010, 18:10

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 21:32

Coś, co w sumie nie do końca jest płytą, czyli ostateczna inkarnacja „Morbid Tales” z 1999, z włączoną „Emperor's Return”. Znałem oczywiście obie wcześniej, ale ta wersja, z „Dethroned Emperor” po „Visions of Mortality” itd. zdmuchnęła mnie z planszy. Daję 10/10, słucham tylko w tej postaci, mam w dupie, że pierwotnie wyszło w innej formie. Skoro się rozpływam z zachwytu, o co chodzi? Oczywiście o demówkową produkcję „Circle of the Tyrants”, „Visual Aggression” i „Suicidal Winds”. One są i tak świetne, ale ta produkcja rozbija spójność.

Dla odmiany płyty, które na logikę powinny mieć wady strukturalne, ale ich nie mają — „Destroyer, or About How to Philosophize with the Hammer” i „The Ape of Naples”. Pierwsza nagrywana w ciągu 4 lat, na dobry ład w paru różnych składach. Druga — w sumie przecież kompilacja. A tworzą wybitne całości.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 22:35

Fields Of The Nephilim "Mourning Sun" plyta o niesamowitym potencjale zagrana przez bande kompletnych amatorow. Brak oryginalnego skladu az boli, bo muzycznie jest super ale wykonawczo tragedia. Poza tym chuj w dupe kmwtw
woodpecker from space
tabaluga
rozkręca się
Posty: 81
Rejestracja: 07-08-2017, 16:05

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 22:41

Morbid Angel 'Blessed Are the Sick' - nigdy na to nie zwróciłem uwagi musze posluchac

Luciferion - apostate
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7382
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 22:55

Sturm pisze:
04-02-2024, 21:32
Coś, co w sumie nie do końca jest płytą, czyli ostateczna inkarnacja „Morbid Tales” z 1999, z włączoną „Emperor's Return”. Znałem oczywiście obie wcześniej, ale ta wersja, z „Dethroned Emperor” po „Visions of Mortality” itd. zdmuchnęła mnie z planszy. Daję 10/10, słucham tylko w tej postaci, mam w dupie, że pierwotnie wyszło w innej formie. Skoro się rozpływam z zachwytu, o co chodzi? Oczywiście o demówkową produkcję „Circle of the Tyrants”, „Visual Aggression” i „Suicidal Winds”. One są i tak świetne, ale ta produkcja rozbija spójność.
Ale właśnie wersja z 1999 czy pierwotne wersje LP z USA, odzwierciedlają pierwotny zamysł (Morbid Tales miał mieć 8 utworów i być debiutem, a Emperor's Return to miał być trzy utworowy mini LP) i sesje nagraniowe. To wersje europejskie są pomieszane.
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Sturm
postuje jak opętany!
Posty: 546
Rejestracja: 04-01-2010, 18:10

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

04-02-2024, 23:13

Bloodcult pisze:
04-02-2024, 22:55
Sturm pisze:
04-02-2024, 21:32
Coś, co w sumie nie do końca jest płytą, czyli ostateczna inkarnacja „Morbid Tales” z 1999, z włączoną „Emperor's Return”. Znałem oczywiście obie wcześniej, ale ta wersja, z „Dethroned Emperor” po „Visions of Mortality” itd. zdmuchnęła mnie z planszy. Daję 10/10, słucham tylko w tej postaci, mam w dupie, że pierwotnie wyszło w innej formie. Skoro się rozpływam z zachwytu, o co chodzi? Oczywiście o demówkową produkcję „Circle of the Tyrants”, „Visual Aggression” i „Suicidal Winds”. One są i tak świetne, ale ta produkcja rozbija spójność.
Ale właśnie wersja z 1999 czy pierwotne wersje LP z USA, odzwierciedlają pierwotny zamysł (Morbid Tales miał mieć 8 utworów i być debiutem, a Emperor's Return to miał być trzy utworowy mini LP) i sesje nagraniowe. To wersje europejskie są pomieszane.
Oczywiście zgoda, niemniej jednak te kanoniczne wersje się utrwaliły. A ja znów przez tyle lat przyzwyczaiłem się do tych trzech doczepionych na końcu na tyle, że by mi ich brakowało. Zwłaszcza, że wolę tę wersję „CotT” od ostatecznej z „To Mega Therion”. One stylistycznie odbiegają od korpusu „Morbid Tales”, ale i tak szkoda, że nie istnieją wersje wyprodukowane na poziomie sesji z Caet.
Awatar użytkownika
dzik
zahartowany metalizator
Posty: 3584
Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
Lokalizacja: Połaniec

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

05-02-2024, 10:14

Medard pisze:
04-02-2024, 21:12
dzik pisze:
04-02-2024, 20:38
Morbid Angel - Formulas Fatal to the Flesh, a zwłaszcza Heretic.
tylko dla mnie to nie wada, rzadki przypadek, może jedyny w death metalu, gdy mi się podoba taki eksperyment,
nawet instrumentalne wstawki keyboardowe nie przeszkadzają,
taki był klimat, że lubiono coś dodać spoza gatunku, a tutaj namieszane jest srogo
Mnie to bardziej chodzi o to, że te wszystkie instrumentale są na końcu. Gdyby były wplecione między "normalne" utwory, to byłoby lepiej. A może nie...
dobry kościół to kościół spalony
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10149
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: PŁYTY O WADACH STRUKTURALNYCH

05-02-2024, 10:27

dzik pisze:
05-02-2024, 10:14
Medard pisze:
04-02-2024, 21:12
dzik pisze:
04-02-2024, 20:38
Morbid Angel - Formulas Fatal to the Flesh, a zwłaszcza Heretic.
tylko dla mnie to nie wada, rzadki przypadek, może jedyny w death metalu, gdy mi się podoba taki eksperyment,
nawet instrumentalne wstawki keyboardowe nie przeszkadzają,
taki był klimat, że lubiono coś dodać spoza gatunku, a tutaj namieszane jest srogo
Mnie to bardziej chodzi o to, że te wszystkie instrumentale są na końcu. Gdyby były wplecione między "normalne" utwory, to byłoby lepiej. A może nie...
te eksperymenty pod koniec lub na koniec to znak rozpoznawalny płyt lat 90,
to był wtedy dosyć popularny trend,
tak np. robił sacred reich na american way,
na zasadzie cała płyta to thrash, a na końcu utwór z dęciakami
Die Welt ist meine Vorstellung.
ODPOWIEDZ