Temat ten zrodził kilka rozproszonych po forume minidyskucji także czas zebrać wszystko do kupy. Niby powinno być naturalnie, to jest dana płyta czy horda staje się coraz starsza wprost proporcjonalnie do upływu czase ale ludzka psychika ma to do siebie, że jakoś ten proces sobie wizualizuje, wyznacza indywidualne checkpointy, w których teraźniejszość staje się przeszłością itp.
Przyczynkiem do tej refleksji niech bedzie zespoł Korn, od zarania dziejów aż do dziś nazywany przez metalowców 'nowomodnym gównem'. I jak to miało sens w latach 90-tych czy nawet w pierwszej połowie 00's to stosowanie tego terminu jest kuriozalne. Korn wydał debiut w 1994 roku czyli wtedy co np. Emperor, Cryptosy czy Enslaved a przed przykładowo Dying Fetus, Enthroned czy Dodheimsgard.
O czym to świadczy? O skostnieniu albo zaburzeniu percepcji postrzegania upływu czasu w muzyce czy też jest to normalne, liczą się indywidualne czasowe checkpointy albo w grę wchodzą jeszcze inne czynniki?
Sam się zastanowiłem co dla mnie jest zespołem 'meganowym', potem teraźniejszym a potem starym i bardzo starym i złapałem się na tym, że dominuje zakotwiczenie tak gdzieś około roku 2000 tzn, wtedy o kapelach debiutujących na początku lat '90 myślałem jak o starych a z latch 70'/80' jako bardzo starych. Nowy był Slipknot, Mastodon, Shining, DsO, Soulfly. Azarath, Witchmaster - dzisiaj nie dociera do mnie (w sensie do serca bo rozumowo zdaję sobie sprawę), że to kapele starsze, debiutujące ponad 20 lat temu, starsze niż zespoły, które uznawałem za stare we wcześniej wskazanym czasopunkci pomimo, że punkt odniesienia poprzedzały o dwa razy krótszy okres.
Nie pytam standardowo czy ktoś ma podobnie bo już kilku użytkowników sygnalizowało podobne zjawisko, pytanie raczej jak wiele jest to osób i co rozumieją przez zespół stary, teraźniejszy oraz nowy? Czy jest ktoś kto dryfuje dokładnie z czasem?
POSTRZEGANIE UPŁYWU CZASU W MUZYCE
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9370
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
POSTRZEGANIE UPŁYWU CZASU W MUZYCE
Ostatnio zmieniony 09-10-2022, 14:26 przez hcpig, łącznie zmieniany 1 raz.
Yare Yare Daze
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10216
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: POSTRZGANIE UPŁYWU CZASU W MUZYCE
Zespół stary: grali przynajmniej 20 lat zanim zainteresowałem się muzyką.
Zespół subiektywnie teraźniejszy: grali mniej niż 20 lat jak zainteresowałem się muzyką.
Zespół nowy: zaczęli grać po momencie kiedy zainteresowałem się muzyką.
PS: popraw literówkę w nazwie tematu.
Zespół subiektywnie teraźniejszy: grali mniej niż 20 lat jak zainteresowałem się muzyką.
Zespół nowy: zaczęli grać po momencie kiedy zainteresowałem się muzyką.
PS: popraw literówkę w nazwie tematu.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: POSTRZEGANIE UPŁYWU CZASU W MUZYCE
Jak w tym kontekście podejść do new wave of British heavy metal?
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Bolt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2070
- Rejestracja: 25-12-2010, 18:32
Re: POSTRZEGANIE UPŁYWU CZASU W MUZYCE
Często łapię się na tym, nie tylko w stosunku do muzyki, ale też książek, gier i filmów, że rzeczy, które wychodziły w latach mojego świadomego już zainteresowania dziedziną mają w mojej głowie przyklejoną kategorię "nowości", a potem ze zdziwieniem sobie uświadamiam, że dany materiał ma już X lat i nie jest to bynajmniej rok, dwa, czy nawet 10.
I was born in this town
Live here my whole life
Probably come to die in this town
Live here my whole life
Never anything to do in this town
Live here my whole life
Probably come to die in this town
Live here my whole life
Never anything to do in this town