Polski DEATH METAL

[SODOMOUSE]

Białostoski Recrimination, w 1990 zaczynał z nimi grać Pierścień (Incarnated, ex-Dead Infection, ex-Neuropathia, ex-Squash
Bowels). Nigdy ten band, nie otarł się o moje uszy . Szkoda, tego typu granie, chętnie na wymianach kaset by się kleiło,
z zagranicą.
demo 1994 "Suffering Man" (Demo is dedicated to Murzyn.) Perkusista Jarek, który popełnił samobójstwo w roku 1993.

[Pacjent]

Białostoski Recrimination, w 1990 zaczynał z nimi grać Pierścień (Incarnated, ex-Dead Infection, ex-Neuropathia, ex-Squash
Bowels). Nigdy ten band, nie otarł się o moje uszy . Szkoda, tego typu granie, chętnie na wymianach kaset by się kleiło,
z zagranicą.
demo 1994 "Suffering Man" (Demo is dedicated to Murzyn.) Perkusista Jarek, który popełnił samobójstwo w roku 1993.

Nie znałem. Bardzo dobre.

[PrezydentKosmosu]

Wczesne lata 2000 chyba, to kojarzę hajp na kapelę Yattering. Z Gdańska chyba oni byli? Pamiętam że do dość dzieliło ludzi na grupach dyskusyjnych, bo byli albo ultrasi, albo inni nie uznający ich geniuszu, a raczej uznający ich muzę za kał. Ja wówczas nie mogłem się przebić przez ich materiały, brzmienie nie leżało mi na pewno. Potem się chyba rozpłynęła ta kapela.

[Nasum]

Z Yattering to była gruba akcja z Kmiołkiem. Nawet wylewał swoje łzy i racje na łamach Trashem'all. Potencjał mieli spory, ale trochę zmarnowany. Świerszczu trochę chyba za bardzo zaczął wierzyć w swój geniusz, ale to już historia....teraz gra pod szyldem Ogotay ale nie leży mi to zupełnie.

[mayhem]

Mortal Slaughter "Lepers", znakomita płyta

[Pacjent]

Z Yattering to była gruba akcja z Kmiołkiem. Nawet wylewał swoje łzy i racje na łamach Trashem'all. Potencjał mieli spory, ale trochę zmarnowany. Świerszczu trochę chyba za bardzo zaczął wierzyć w swój geniusz, ale to już historia....teraz gra pod szyldem Ogotay ale nie leży mi to zupełnie.

Zmarnowany i nie. Aż trzy (inni działają dłużej i tego nie mają) świetne płyty i znakomite koncerty.
PS. Ugotuj to porażka.

[Nasum]

Pisaliśmy w sumie o tym już nie raz. Racja, trzy udane płyty, zwłaszcza dwójka mocno namieszała. Po pierwszej płycie zostali zauważeni, zaczęły sie koncerty, zespół pojawiał się coraz częściej w prasie. Potem druga płyta, która co poniektórych zaszokowała. Słychać ich było w radiu ( wtedy jeszcze jakies rozgłośnie promowały cięższą muzę ), mnóstwo wywiadów, fajna trasa z Supreme Lord po Polsce, Ząbek pojawił sie na garach gościnnie w Vaderze zastępując Docenta i wtedy zaczęły się dziać dziwne rzeczy obok zespołu.

Świerszcz jakoś zaczął dokładniej liczyć pieniążki, były jakieś niesnaski dotyczące kontraktu, obydwie strony miały sobie coś do zarzucenia, ogólnie szambo się wylało i nikomu nie było to potrzebne. Potem jakieś cuda na kiju z trzecią płytą, jedna była jakaś eksperymentalna czy chuj wie jaka, w końcu pojawił się "Genocide" , znów trasa po Polsce z Centurion ale to już nie byłoto, nie było tego szaleństwa, albo było tylko ja jakoś go nie dostrzegłem. Świerszcz zaczął pozować na kogoś większego, potem jakieś nieporozumienia w zespole doszły i wszystko poszło się jebać.

Mogli utrzymać się u Kmiołka przynajmniej na jedną jeszcze płytę. Zacisnęliby zęby, pieniążki i tak by się pojawiły, a renomę wyrobiliby sobie bardziej ugruntowaną. Z jednej strony zbyt wielkie ambicje, z drugiej chęć zarobku na zespole. Mogli to przetrzymać, ale nie pykło. Zmarnowali szansę, jeszcze jedna, dwie płyty u Kmiołka i pewnie wysłaliby ich za ocean..... A tak zostali tylko wspomnieniem.

[PrezydentKosmosu]

Próbowałem zrobić drugie podejście do rzeczonej kapeli, po dwudziestu (sic!) latach. Cóż, nic się nie zmieniło. Nie wchodzi mi ta muza i chyba zjawisko to pozostanie już dla mnie niezrozumiałym. Jest śmierć metal, ale kurde nie mogę oprzeć się wrażeniu, że te kawałki podążają do nikąd. Tak, jakby kosmita usłyszał Morbid Angel i nie wiedząc nic, z umysłem pozbawionym wszelkich punktów odniesienia próbował to odtworzyć. Pewnie pierdolę, wiem, ale takie mam dziwne wrażenie, jakby tam czegoś brakowało substancjonalnego.

Dawniej to mi ogólnie śmierć metal wchodził słabo, bo i wówczas Cannibal Corpse zdawało się hałasem i jakąś chujnią przeokrutną, I trzeba było Gore Obsessed i Loathing (od Broken Hope) żebym się przełamał. No, ale to było wiele lat temu i dużo metalu śmierci upłynęło od tamtych czasów. Fenomen Yattering nadal jednak pozostaje zagadką nierozwikłaną. Niech i tak będzie. Nudno byłoby w świecie bez tajemnic, jak mawiał Włóczykij.

[Disgorger]

Pisaliśmy w sumie o tym już nie raz. Racja, trzy udane płyty, zwłaszcza dwójka mocno namieszała. Po pierwszej płycie zostali zauważeni, zaczęły sie koncerty, zespół pojawiał się coraz częściej w prasie. Potem druga płyta, która co poniektórych zaszokowała. Słychać ich było w radiu ( wtedy jeszcze jakies rozgłośnie promowały cięższą muzę ), mnóstwo wywiadów, fajna trasa z Supreme Lord po Polsce, Ząbek pojawił sie na garach gościnnie w Vaderze zastępując Docenta i wtedy zaczęły się dziać dziwne rzeczy obok zespołu.

Świerszcz jakoś zaczął dokładniej liczyć pieniążki, były jakieś niesnaski dotyczące kontraktu, obydwie strony miały sobie coś do zarzucenia, ogólnie szambo się wylało i nikomu nie było to potrzebne. Potem jakieś cuda na kiju z trzecią płytą, jedna była jakaś eksperymentalna czy chuj wie jaka, w końcu pojawił się "Genocide" , znów trasa po Polsce z Centurion ale to już nie byłoto, nie było tego szaleństwa, albo było tylko ja jakoś go nie dostrzegłem. Świerszcz zaczął pozować na kogoś większego, potem jakieś nieporozumienia w zespole doszły i wszystko poszło się jebać.

Mogli utrzymać się u Kmiołka przynajmniej na jedną jeszcze płytę. Zacisnęliby zęby, pieniążki i tak by się pojawiły, a renomę wyrobiliby sobie bardziej ugruntowaną. Z jednej strony zbyt wielkie ambicje, z drugiej chęć zarobku na zespole. Mogli to przetrzymać, ale nie pykło. Zmarnowali szansę, jeszcze jedna, dwie płyty u Kmiołka i pewnie wysłaliby ich za ocean..... A tak zostali tylko wspomnieniem.

Ja pamiętam jeszcze trasę z Hate z Mitlofem na garach.

[Nasum]

Ja pamiętam jeszcze trasę z Hate z Mitlofem na garach.

Victims tour 2001. racja, było coś takiego.

[Disgorger]

A w sobotę byłem na Prosecutor. Widać u Panów radość z grania, a przy tym duże zaangażowanie. Taki trasz mógłbym słuchać codziennie. Bardzo udany koncert.

[trup]

Nowe pokolenie...

Morrath (Pol) - Centuries of Blindness (Album 2023)

[trup]

Należy to już zapisać w ANNAŁACH (używajmy polskich znaków - nie mylić z annalami).
Polskie "Dark Recollections"! Baaardzo dobra szwedzizna! Ciut (tylko ciut) mocniejsze brzmienie i kalesony będą obsrane po szyję.

[ozob]

Skojarzenia z młodą Szwecją lat 90-tych słuszne. Dobre granko.

[trup]

SERPENT SEED - Death and Decay Considerations.
nawet nawet. Dupy nie urywa, ale bardzo solidne granie. Koncertowo dobre kawałki.

[iGrinder]

Genialna i cholernie słuchalna płyta. Ogromna szkoda, że sczeźli.

[trup]

POMÓR. Nowy band Świerszcza. Industrialny death metal.



POMÓR ☩CÓRA ZŁEGO POWIETRZA☩


☩ POMÓR ☩OCZYSZCZENIE☩

[Hatefire]

POMÓR. Nowy band Świerszcza. Industrialny death metal.



POMÓR ☩CÓRA ZŁEGO POWIETRZA☩


☩ POMÓR ☩OCZYSZCZENIE☩

Córa Złego Powietrza? W sensie jest z Krakowa i cierpi na astmę z powodu smogu?

[trup]

a to możliwe. Chociaż ponoć (nie wiem, ale sie wypowiem) w grodzie Kraka się poprawiło conieco.
Ja myślę, że w małych miejscowościach jest dużo straszniej z morowym powietrzem. Strach wychodzić z domu zimą.

[Harlequin]

Dwojka Chainsword. Wypożyczalnie zapraszają