Masterful Magazine

Były perkusista Amon Amarth oskarżył swoich kolegów, że przywłaszczyli sobie jego pieniądze.

Fredrik Andersson rozstał się z Amon Amarth w 2015 roku. Perkusista twierdzi jednak, że jego koledzy z zespołu przywłaszczyli sobie należne mu pieniądze.

W opublikowanym na Instagramie poście Andersson napisał:

Gdyby zespół pozwolił mi otrzymywać należne mi tantiemy, dostawałbym około 15000 dolarów rocznie. Oni jednak podzielili te pieniądze między siebie. Dobra robota. Cieszcie się swoimi milionami i „zwycięstwem”. Mam nadzieję, że było to warte utraty przyjaciela.

Perkusista opublikował też screen, według którego w 2019 roku nie zarobił na tantiemach ani dolara.
...
Frederik Andersson grał w zespole od 1998 roku i nagrał z nim osiem albumów.

Medard pisze:Lombardo opuścił Slayera po tym jak zainteresował się gdzie jest kasa z mechu.
A może to tylko względy artystyczne zadecydowały.

Nasum pisze:To najdobitniej pokazuje, że zespół który nagrywa pierwsze płyty jest jeszcze pełen ideałów, chęci przekazania czegoś za pomocą swojej muzyki. Kiedy jednak osiąga sukces, zaczyna się zwykły biznes, normalna robota, taka jak wszędzie. Pojawia się problem rachunków i ideały idą na bok.

Medard pisze:

Nasum pisze:To najdobitniej pokazuje, że zespół który nagrywa pierwsze płyty jest jeszcze pełen ideałów, chęci przekazania czegoś za pomocą swojej muzyki. Kiedy jednak osiąga sukces, zaczyna się zwykły biznes, normalna robota, taka jak wszędzie. Pojawia się problem rachunków i ideały idą na bok.

Wszystko jest dobrze dopóki nie ma większej kasy do podziału. Jeden skomponował trzy utwory, a drugi cztery.
Jeszcze inny dorzucił tylko solówki.

Jak wszędzie trzeba się umieć dogadać, bo to praca zespołowa.

Ozzy, a właściwie jego żonka wymusiła zrzeczenie się wszystkich praw autorskich do utworów, na jego drugim gitarzyscie Lee, który dołączył po śmierci Randy'ego, tak więc chłopina nic nie zarobił.

Pan_Kimono pisze:Podobna historia byla z Legionem, Morgan podobno tez cial go na hajs

COFFIN pisze:Takich historii bylo multum, nie wspominając już o trzaskach na linii zespoły - wytwórnie. Z akcji z ostatnich lat jedną z najbardzej żenujących byla chyba ta z Gorgoroth, gdzie Infernus musiał ganiać po sądach, zeby nie stracić nazwy zespołu, ktory założył kupe lat temu.

Ogre pisze:A za naszego, Rodzimego podwórka nie było podobnej historii dotyczącej Devilyn i Novego?
Chyba, że coś pomieszałem....

Żułek pisze:wywalenie Rudego z Metalliki ;)

Prodi pisze:A to ta scena ma jakieś zasady?