Dokąd zmierza BLACK METAL ?

[Drone]

Cały czas pcha, tylko w różnych kierunkach, stąd wrażenie hamowania :)

to przekaz od junga, czy od Ciebie?

zresztą skąd by nie był, mi odpowiada. choćby, z tego powodu, że łatwiej się żyje, jak się świadomie uporządkuje i wyjaśni te targania. uporządkuje się świat. a targania wewnętrzne się zrozumie. taki świat wydaje się bezpieczniejszy. oczywiście do momentu, kiedy ktoś/ coś go nie popchnie do miejsca przed uporządkowaniem. np. alkohol, czy niepohamowane rządze. bo znów trzeba będzie zacząć od początku.

To przekaz gnostycki w postjungowskim opracowaniu i przykrojony na potrzeby forum ;)

[Wacław]

Cały czas pcha, tylko w różnych kierunkach, stąd wrażenie hamowania :)

to przekaz od junga, czy od Ciebie?

zresztą skąd by nie był, mi odpowiada. choćby, z tego powodu, że łatwiej się żyje, jak się świadomie uporządkuje i wyjaśni te targania. uporządkuje się świat. a targania wewnętrzne się zrozumie. taki świat wydaje się bezpieczniejszy. oczywiście do momentu, kiedy ktoś/ coś go nie popchnie do miejsca przed uporządkowaniem. np. alkohol, czy niepohamowane rządze. bo znów trzeba będzie zacząć od początku.

To przekaz gnostycki w postjungowskim opracowaniu i przykrojony na potrzeby forum ;)

czyli dla idiotów. rozumiem ;-)

[TheDude]

Tyle koncepcji i przemyśleń a pomyślcie jak łatwo mają słuchacze disco polo. Zero problemów w kwestii ideologii, brzmienia, przekazu. Genialna prostota formy i treści :)

[535]

Tyle koncepcji i przemyśleń a pomyślcie jak łatwo mają słuchacze disco polo. Zero problemów w kwestii ideologii, brzmienia, przekazu. Genialna prostota formy i treści :)

Czy aby na pewno?
https://party.pl/newsy/afera-na-koncerc ... 121141-r1/" onclick="window.open(this.href);return false;

[Wacław]

Tyle koncepcji i przemyśleń a pomyślcie jak łatwo mają słuchacze disco polo. Zero problemów w kwestii ideologii, brzmienia, przekazu. Genialna prostota formy i treści :)

mają bosko.
idealny stan.
właściwie jest to stan nirwany. albo sunnaty.
podwójnie maja bosko, bo nawet nie zdają sobie z tego sprawy. z tego stanu.

zazdroszczę im. i nienawidzę tym samym. z tej zazdrości.

[SODOMOUSE]

O! Albo rozterki z Chłopaków do wzięcia. To jest dopiero bm war. Ale, to w sumie ,oni są tak wolni i nieświadomi.
Chyba szczęśliwie nieświadomi.

[Bloodcult]

@Lord
:D :D :D
Kto normalny rozpamiętuje latami jakieś wyśmianie z podstawówki ?
Kto przejmuje się tym że jego szef jest podobny jakiegoś kolesia z klasy?
Kto normalny mietosi jakieś zdjęcie !?
Jeśli taki jest kaliber problemów z którymi ma nam pomóc Black Metal to widzę że chyba wyrosłem już z Black Metalu :)
Znajdź może jakiś lepszy przykład bo ten tylko mnie utwierdza że ideologia idąca za Black Metalem jest ułomna, niedojrzała i oderwana od życia.

@Drone
Alkoholizm to zniszczone zdrowie, rozbite rodziny, krzywda dzieci, kłopoty z prawem i ogromne koszty związane z przeciwdziałaniem tej pladze. Ludzie którym picie na umur "pomaga" to jakiś totalny margines, mieszczący się zapewne na granicy błędu statystycznego więc nie imputuj tego "niektórym pomaga" jako czegoś zupełnie normalnego i powszechnego.

@nicram
Jak Ci przeszkadza to co piszę to sam mnie ignoruj a nie podpuszczasz innych.
Prosiłeś abym do Ciebie nie pisał i ja słowa dotrzymałem. Ty cały marudzisz jak to strasznie Ci przeszkadzam i natretnie na mnie naskakujesz. Co Cię tak boli moja obecność ?

[535]

Ludzie którym picie na umur "pomaga" to jakiś totalny margines, mieszczący się zapewne na granicy błędu statystycznego.

Fakt.

[Wacław]

Ludzie którym picie na umur "pomaga" to jakiś totalny margines, mieszczący się zapewne na granicy błędu statystycznego.

Fakt.

też się czuję elitą

[[V]]

ideologia idąca za Black Metalem jest ułomna, niedojrzała i oderwana od życia.

to zniszczone zdrowie, rozbite rodziny, krzywda dzieci, kłopoty z prawem i ogromne koszty związane z przeciwdziałaniem tej pladze. Ludzie którym picie na umur "pomaga" to jakiś totalny margines, mieszczący się zapewne na granicy błędu statystycznego więc nie imputuj tego "niektórym pomaga" jako czegoś zupełnie normalnego i powszechnego.

samą prawdę napisał.

[wolff]

Jebać żuli!

[Wacław]

Jebać żuli!

jebać.
przy czym wcześniej należałoby z nimi wypić.

[535]

Ludzie którym picie na umur "pomaga" to jakiś totalny margines, mieszczący się zapewne na granicy błędu statystycznego.

Fakt.

też się czuję elitą

Naprawdę Wacek umiesz pić "na umur"? Nawet ja tak nie potrafię.

[SODOMOUSE]

Generalnie widły i piec, tylko jak sam siebie na te widly mam załadować?

[Wacław]

Naprawdę Wacek umiesz pić "na umur"? Nawet ja tak nie potrafię.

wierzę, że mi się uda, bo wiara czyni "códa".

[Drone]

@Drone
Alkoholizm to zniszczone zdrowie, rozbite rodziny, krzywda dzieci, kłopoty z prawem i ogromne koszty związane z przeciwdziałaniem tej pladze. Ludzie którym picie na umur "pomaga" to jakiś totalny margines, mieszczący się zapewne na granicy błędu statystycznego więc nie imputuj tego "niektórym pomaga" jako czegoś zupełnie normalnego i powszechnego.

Pamiętaj, że statystyka to obosieczny miecz. Jakoś od paru tysięcy lat ludzie piją ten alkohol i nadal go potrzebują. Może być i tak, że w wymiarze ogólnospołecznym niemożliwe jest już odejście od picia alkoholu, przynajmniej w niektórych rejonach świata - tak jak nie można żyć bez ubrań w zimę choćby w Polsce. To nie jest tak, że ja namawiam do picia - po prostu mówię, że abstynencja to nie jest jakaś wartość absolutna. W większości przypadków dobrze by niektórym zrobiła, ale niekiedy zrobiłaby gorzej. Poza tym po co hamletyzować i pisać o piciu na umór? Nie ma stanów pośrednich?

Inna sprawa jest taka, że w piciu alkoholu chodzi tylko o jedno: żeby się choć trochę najebać. Cała reszta typu "lubię dobre wino", "piję tylko krafty" itd. to zwykłe lukrowanie podstawowej potrzeby napicia się w celu zmiany modus operandi choć na moment :)

[Wacław]

Generalnie widły i piec, tylko jak sam siebie na te widly mam załadować?

naturalnie.
może żule przed jebaniem załadują?

[535]

Generalnie widły i piec, ....

Widły i piec, czyli

Wszystko się zgadza.

[Wacław]

@Drone
Alkoholizm to zniszczone zdrowie, rozbite rodziny, krzywda dzieci, kłopoty z prawem i ogromne koszty związane z przeciwdziałaniem tej pladze. Ludzie którym picie na umur "pomaga" to jakiś totalny margines, mieszczący się zapewne na granicy błędu statystycznego więc nie imputuj tego "niektórym pomaga" jako czegoś zupełnie normalnego i powszechnego.

Pamiętaj, że statystyka to obosieczny miecz. Jakoś od paru tysięcy lat ludzie piją ten alkohol i nadal go potrzebują. Może być i tak, że w wymiarze ogólnospołecznym niemożliwe jest już odejście od picia alkoholu, przynajmniej w niektórych rejonach świata - tak jak nie można żyć bez ubrań w zimę choćby w Polsce. To nie jest tak, że ja namawiam do picia - po prostu mówię, że abstynencja to nie jest jakaś wartość absolutna. W większości przypadków dobrze by niektórym zrobiła, ale niekiedy zrobiłaby gorzej. Poza tym po co hamletyzować i pisać o piciu na umór? Nie ma stanów pośrednich?

Inna sprawa jest taka, że w piciu alkoholu chodzi tylko o jedno: żeby się choć trochę najebać. Cała reszta typu "lubię dobre wino", "piję tylko krafty" itd. to zwykłe lukrowanie podstawowej potrzeby napicia się w celu zmiany modus operandi choć na moment :)

teraz zabawię się w rasowego alkoholika. no nie jest.

[535]

@Drone
Alkoholizm to zniszczone zdrowie, rozbite rodziny, krzywda dzieci, kłopoty z prawem i ogromne koszty związane z przeciwdziałaniem tej pladze. Ludzie którym picie na umur "pomaga" to jakiś totalny margines, mieszczący się zapewne na granicy błędu statystycznego więc nie imputuj tego "niektórym pomaga" jako czegoś zupełnie normalnego i powszechnego.

Pamiętaj, że statystyka to obosieczny miecz. Jakoś od paru tysięcy lat ludzie piją ten alkohol i nadal go potrzebują. Może być i tak, że w wymiarze ogólnospołecznym niemożliwe jest już odejście od picia alkoholu, przynajmniej w niektórych rejonach świata - tak jak nie można żyć bez ubrań w zimę choćby w Polsce. To nie jest tak, że ja namawiam do picia - po prostu mówię, że abstynencja to nie jest jakaś wartość absolutna. W większości przypadków dobrze by niektórym zrobiła, ale niekiedy zrobiłaby gorzej. Poza tym po co hamletyzować i pisać o piciu na umór? Nie ma stanów pośrednich?

Inna sprawa jest taka, że w piciu alkoholu chodzi tylko o jedno: żeby się choć trochę najebać. Cała reszta typu "lubię dobre wino", "piję tylko krafty" itd. to zwykłe lukrowanie podstawowej potrzeby napicia się w celu zmiany modus operandi choć na moment :)

teraz zabawię się w rasowego alkoholika. no nie jest.

a ja w profesora to oczywiste