Dobre i kiepskie okładki v.2

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

25-04-2022, 20:42

Nasum pisze:
25-04-2022, 19:50
Ogre pisze:
25-04-2022, 18:58
Bonecrusher pisze:
25-04-2022, 16:24
Obrazek
Genialne logo
czyżby to był moment w którym odkrywasz Obituary?
Nasum pisze:
25-04-2022, 18:57
Jedno z najlepszych
Prawdę mówi! Nalać Mu!


Jeśli faktycznie tak jest, to życzę koledze moc wrażeń z odkrywania naprawdę zacnego kawałka muzyki w wykonaniu tych sympatycznych panów z Florydy. W pewnym sensie zazdroszczę, pamiętam jak sam poznawałem ich muzykę w pierwszej połowie lat 90-tych. Cudowne czasy, cudowne uczucie poznawania nowych dźwięków. Cudowne czasy narodzin death metalu.

A jeśli chodzi o logo - w tamtych czasach powstało naprawdę wiele wyrazistych, mocnych wzorów, które mimo że powyginane, były czytelne i przede wszystkim - rozpoznawalne. Unikatowe. Oryginalne. Dawno nie widziałem już tak klarownego loga jakim poszczycić może się np Obituary.
Po części tak dopiero teraz świadomie słucham ich muzyki, wcześniej odrzucał mnie ten zgnily wokal(genialny Zresztą)
Myślę, że przy obecnym dostępie go youtubow srubow I innych gówien poznawanie muzyki jest szybsze i skuteczniejsze niż dawniej, ale pozbawione tej magii , Zresztą gdy Ty poznawałea death metal to wiele było jeszcze w nim do odkrycia dziś to mocno wyeksploatowane poletko, nie mniej dalej uważam, że jeszcze setki kapitalnych płyt przed nami, więc jestem spokojny. Jak to się mówi, koła na nowo nie wymyślą, ale z metalem jest jak z motoryzacja, trzeba usprawniać na bazie znanych patentów nową generację, nie zaś burzyć podstawy, wszak prawie wszyscy jak tu jesteśmy lubimy i szanujemy klasyczne granie czy to black czy death metal
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15075
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

25-04-2022, 21:28

Poznawanie muzyki dziś jest o wiele szybsze i skuteczniejsze niż dawniej, jest wręcz przesyt nowych pozycji, bo jak człowiek chciałby przesłuchać wszystko, to chyba nie dałby rady. Przynajmniej nie w taki sposób, by płytę poznać dogłębnie, przesłuchać ją kilkanaście razy, tak jak kiedyś. Wtedy kupowało się kasetę i w zasadzie słuchało do zarżnięcia.Polecanki to nie były trailery nowych płyt, a bardziej rekomendacje kolegów czy MTV Headbangers ball, ile kapel poznało się przez teledyski ;-) Była to magia, ale to oczywiste oczywizmy więc nie ma sensu tego znowu wałkować.

Czy death metal to mocno wyeksploatowane poletko? Remo Mileczarek wielokrotnie powtarzał, że death metal doszedł do ściany i nikt już niczego nowego nie wymyśli. A potem pojawił się taki Nile albo Angel Corpse. Chwilę póŹniej debiutował LoCK uP Który pokazał jak grać nowoczesny death grind albo Hate Eternal, który pokazał że klasyczny, szybki death metal też może jeszcze coś zaoferować. Eric Rutan na tak postawioną tezę wręcz się oburzył, i powtarzał, że jeszcze wiele jest do odkrycia, do zagrania i jako muzyk nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Patrząc na taki Disentomb, który ostatnią płytą rozniósł mnie w strzępy, czy Afterbirth, to nawet w tak klinicznie czystym gatunku jak brutal death też można jeszcze coś nowego, nieszablonowego czy po prostu cholernie dobrego nagrać.

Jasne, że nie będzie to taka rewolucja jak na początku lat 90-tych, kiedy każda kolejna kapela pokazywała inne oblicze death metalu, a kolejne albumy okazywały się kamieniem milowym gatunku i wskazywały drogę dla rzeszy licznych naśladowców, nawet tych współczesnych. Sam sobie odpowiedz, ile kapel czerpie garściami z dokonań Morbid Angel, Suffocation czy Entombed.
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

26-04-2022, 10:29

Jak to mówią rock is dead but metal is immortal, nie mniej jeśli szlaki są już przetarte to mniej płyt będzie uznawane za klasyki, teraz tylko gra się szybciej i lepiej, chyba podgatunkiem, który się mocno rozwija jest symfoniczny death, ale mogę się mylić, bo to nie moja para kaloszy,tak podpowiada logika, że symfoniczne granie będzie szło na przód wraz z rozwojem elektroniki. 100 razy bardziej wolę te stare klawisze jak na the Summonig, niż nowe superprodukcje z orkiestrami
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15075
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

26-04-2022, 21:26

Szlaki są już przetarte ale jest jeszcze kilka miejsc, do których nie przywiodła jeszcze muzyków wyobraźnia. Najlepszy przykład to Nile: kiedy wydali debiut wszyscy byli zachwyceni i zszokowani, ta płyta była na ustach wszystkich. Cephalic Carnage, Afterbirth - to kolejne zespoły które popchnęły tą muzykę nieco do przodu. Czy teraz będą jakieś klasyki? Na to pytanie najpewniej odpowiedzą ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z hałasem. Dla nich zapewne kultowe będą płyty, które my albo olaliśmy, albo po prostu stwierdziliśmy że to nie dla nas. Bo my swoje nieśmiertelne klasyki mamy już zabukowane.
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

26-04-2022, 21:32

Nasum pisze:
26-04-2022, 21:26
Szlaki są już przetarte ale jest jeszcze kilka miejsc, do których nie przywiodła jeszcze muzyków wyobraźnia. Najlepszy przykład to Nile: kiedy wydali debiut wszyscy byli zachwyceni i zszokowani, ta płyta była na ustach wszystkich. Cephalic Carnage, Afterbirth - to kolejne zespoły które popchnęły tą muzykę nieco do przodu. Czy teraz będą jakieś klasyki? Na to pytanie najpewniej odpowiedzą ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z hałasem. Dla nich zapewne kultowe będą płyty, które my albo olaliśmy, albo po prostu stwierdziliśmy że to nie dla nas. Bo my swoje nieśmiertelne klasyki mamy już zabukowane.
Kanon klasyki przenosi się z pokolenia na pokolenie, mam kolegę, który słucha podobnej muzyki, rok czy dwa lata młodszy, też skłania się ku uznanym marką, nie wyznaje żadnych dziwnych klasyków tylko bazuje na tym co znane, na moim przykładzie mogę powiedzieć, że welcome to the morbid reich vadera czy evangelion behemotha to klasyki bo od tego zaczynałem słuchać metalu, czy będę je polecał innym? Niekoniecznie, ponieważ obiektywnie wiem, że jest9999 lepszych płyt od których lepiej zacząć przygodę
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15075
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

26-04-2022, 21:47

Ale muzyka cały czas idzie do przodu. Popatrz na ludzi, którzy wyrośli w latach 80-tych, czy jeszcze wcześniej. Albo na idoli naszych idoli - taki Peter to pewnie w czasach swojej młodości dałby się pokroić za Judas Priest. I mimo że dla wielu nadal to kanon heavy metalu, to pokolenie później ma już swoje klasyki, dajmy na to taki "The ultimate incantation" Vadera. Bo w ich czasach ta muzyka żyła, oni nią żyli, Judas Priest owszem, szacunek pełny, podoba się, ale to co prawdziwie rusza to już płyty świeższe.

Tak samo wydaje mi się jest z nowszymi słuchaczami - oni ustalają nowe klasyki dla swojego pokolenia, te nasze i wcześniejsze to oczywiście, kanon lektur obowiązkowych, ale wydaje mi się, że nowsze rzeczy będą do nich trafiać i z perspektywy czasu, wspomnień czy skojarzeń uznają dane płyty za kultowe czy klasyczne.
szczylun
zahartowany metalizator
Posty: 3398
Rejestracja: 20-02-2018, 23:15

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

26-04-2022, 21:53

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14775
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

27-04-2022, 16:14

Obrazek
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

27-04-2022, 17:50

Nasum pisze:
26-04-2022, 21:47
Ale muzyka cały czas idzie do przodu. Popatrz na ludzi, którzy wyrośli w latach 80-tych, czy jeszcze wcześniej. Albo na idoli naszych idoli - taki Peter to pewnie w czasach swojej młodości dałby się pokroić za Judas Priest. I mimo że dla wielu nadal to kanon heavy metalu, to pokolenie później ma już swoje klasyki, dajmy na to taki "The ultimate incantation" Vadera. Bo w ich czasach ta muzyka żyła, oni nią żyli, Judas Priest owszem, szacunek pełny, podoba się, ale to co prawdziwie rusza to już płyty świeższe.

Tak samo wydaje mi się jest z nowszymi słuchaczami - oni ustalają nowe klasyki dla swojego pokolenia, te nasze i wcześniejsze to oczywiście, kanon lektur obowiązkowych, ale wydaje mi się, że nowsze rzeczy będą do nich trafiać i z perspektywy czasu, wspomnień czy skojarzeń uznają dane płyty za kultowe czy klasyczne.
Tak bo muzyka ciągle ewoluuje, granice eksremy są ciągle przekraczane za czasów Pana Petera, nie było deat metalu, a taki judas przestań wyznaczał standardy ciężkich brzmień, nie mniej, gdyby nie oni, Sabaci i wielu innych, nie było by tak okazałej sceny jaką mamy dzisiaj, w metalu mam wszystko, czego do szczęścia mi potrzeba, niezwykle zróżnicowana muzyka od depressive Blacku po energiczny thrash
Każdy znajdzie coś dla siebie, moja definicja sztuki to trwale uchwycenie momentu i emocji jemu towarzyszącej, w żadnej muzyce nie odnajduję tyłu emocji co w metalu i za to go uwielbiam
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Ogre
weteran forumowych bitew
Posty: 1125
Rejestracja: 26-02-2018, 19:47

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

28-04-2022, 21:17

Nasum pisze:
25-04-2022, 21:28
Poznawanie muzyki dziś jest o wiele szybsze i skuteczniejsze niż dawniej, jest wręcz przesyt nowych pozycji, bo jak człowiek chciałby przesłuchać wszystko, to chyba nie dałby rady. Przynajmniej nie w taki sposób, by płytę poznać dogłębnie, przesłuchać ją kilkanaście razy, tak jak kiedyś. Wtedy kupowało się kasetę i w zasadzie słuchało do zarżnięcia.Polecanki to nie były trailery nowych płyt, a bardziej rekomendacje kolegów czy MTV Headbangers ball, ile kapel poznało się przez teledyski ;-) Była to magia, ale to oczywiste oczywizmy więc nie ma sensu tego znowu wałkować.

Czy death metal to mocno wyeksploatowane poletko? Remo Mileczarek wielokrotnie powtarzał, że death metal doszedł do ściany i nikt już niczego nowego nie wymyśli. A potem pojawił się taki Nile albo Angel Corpse. Chwilę póŹniej debiutował LoCK uP Który pokazał jak grać nowoczesny death grind albo Hate Eternal, który pokazał że klasyczny, szybki death metal też może jeszcze coś zaoferować. Eric Rutan na tak postawioną tezę wręcz się oburzył, i powtarzał, że jeszcze wiele jest do odkrycia, do zagrania i jako muzyk nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Patrząc na taki Disentomb, który ostatnią płytą rozniósł mnie w strzępy, czy Afterbirth, to nawet w tak klinicznie czystym gatunku jak brutal death też można jeszcze coś nowego, nieszablonowego czy po prostu cholernie dobrego nagrać.

Jasne, że nie będzie to taka rewolucja jak na początku lat 90-tych, kiedy każda kolejna kapela pokazywała inne oblicze death metalu, a kolejne albumy okazywały się kamieniem milowym gatunku i wskazywały drogę dla rzeszy licznych naśladowców, nawet tych współczesnych. Sam sobie odpowiedz, ile kapel czerpie garściami z dokonań Morbid Angel, Suffocation czy Entombed.
Przykłady nie tylko z amerykańskiego poletka można wymieniać, a także mnożyć wg mnie.
Lata mijają, a gatunek któremu wieszczono końcową ekspolatację pomysłów co kilka kolejnych wypluwa z siebie płyty będące, jezeli nie w całości to w pewnych aspektach, novum.
Popatrzmy na Dead Congregation z Hellady, Obliteration z krainy bardziej słynącej z Blacku niż z DM czy też z rodzimej zagrody na Eternal Rot.
Każdy w wymienionych przedstawia swoją, odmienną wizję DM sztuki.
Innym przykładem jest choćby ostatnie Ulcerate - z powierzchni "Stare into Death and Be Still" sączy się istna smoła, a płyta jawi się wręcz dostojnie w swojej intensywności.

Z drugiej strony, w rewersie do pewnego rodzaju prób wprowadzenia innowacyjnego podejścia do gatunku są nazwy stojące po stronie kultywowania tradycji i "założeń" gatunku - przykładem mogą być Gruesome, Skelethal, Skelethal Remains czy Rude.....swoiste wehikuły czasu do początku lat 90tych. A mimo to są to zespoły młode, ze świeżym spojrzeniem na dźwięki.

Do czego dążę - otóż, do oczywistości: postrzeganie DM jako gatunku osiągającego ścianę czy wyeksploatowanego to wg mnie trafienie kulą w płot. Wciąż są utwory, które czekają na swoich kompozytorów i czekają na namieszanie na scenie...także zgadzam się z przedmówcą.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15075
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

28-04-2022, 21:34

Sporo namieszali też recenzenci, którzy jak gdzieś w połowie lat 90-tych kapele zaczęły kombinować z brzmieniem i muzyką odchodząc od czysto death metalowego łojenia ( Morgoth, Entombed, Carcass, że o Anathema czy Paradise Lost nie wspomnę ) to pisali o tym, że death metal już umarł, i teraz pora na coś nowego. Ilekroć czytałem opinie w tamtym czasie, recenzje czy wywiady, przenikała je pogoń za nowością, za czymś czego nie było wcześniej, liczyła się oryginalność i wspomniany już Remo Mielczarek upatrywał ją tylko i wyłącznie w połączeniu death m,etalu z jakimś innym gatunkiem muzyki. Można było wyczuć znużenie takim graniem, słychać było ziewanie kiedy recenzowano kolejną płytę Malevolent Creation albo Unleashed.

Po latach okazało się, że nawet ci, którzy pomknęli w poszukiwaniu oryginalności, wrócili do korzeni, jak chociażby Gorefest czy Napalm Death ( chociaż oni to jednak inna para kaloszy ). Nawet patrząc na kapele pokroju Gruesome które cofają się o kilka dekad do tyłu, widać, że tęsknota za typowym death metalem jest spora i nic nie zapowiada, że kiedyś minie. Jacyś zapaleńcy zawsze się znajdą.
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

30-04-2022, 09:07

Obrazek
Jumalhamara songless shores
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Awatar użytkownika
Stoigniew
zahartowany metalizator
Posty: 3929
Rejestracja: 09-01-2012, 18:20

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

30-04-2022, 17:56

Obrazek

split Goatmoon / Bizarre Uproar
987654321k
w mackach Zła
Posty: 724
Rejestracja: 12-12-2018, 19:43

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

30-04-2022, 18:27

Obrazek
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

30-04-2022, 18:45

Nasum pisze:
28-04-2022, 21:34
Sporo namieszali też recenzenci, którzy jak gdzieś w połowie lat 90-tych kapele zaczęły kombinować z brzmieniem i muzyką odchodząc od czysto death metalowego łojenia ( Morgoth, Entombed, Carcass, że o Anathema czy Paradise Lost nie wspomnę ) to pisali o tym, że death metal już umarł, i teraz pora na coś nowego. Ilekroć czytałem opinie w tamtym czasie, recenzje czy wywiady, przenikała je pogoń za nowością, za czymś czego nie było wcześniej, liczyła się oryginalność i wspomniany już Remo Mielczarek upatrywał ją tylko i wyłącznie w połączeniu death m,etalu z jakimś innym gatunkiem muzyki. Można było wyczuć znużenie takim graniem, słychać było ziewanie kiedy recenzowano kolejną płytę Malevolent Creation albo Unleashed.

Po latach okazało się, że nawet ci, którzy pomknęli w poszukiwaniu oryginalności, wrócili do korzeni, jak chociażby Gorefest czy Napalm Death ( chociaż oni to jednak inna para kaloszy ). Nawet patrząc na kapele pokroju Gruesome które cofają się o kilka dekad do tyłu, widać, że tęsknota za typowym death metalem jest spora i nic nie zapowiada, że kiedyś minie. Jacyś zapaleńcy zawsze się znajdą.
Nowe kapele grające w 2022 w stylu lat 90, ale w świeży sposób to widoczny znak, że ta muza jest uniwersalna, ale fajnie by było zobaczyć znów jakaś kapele, która wychodzi całkowicie poza planszę i wyznacza nowy tor, którym mogła by pójść jakaś część sceny, coś odkrywczego, znacie taką?
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
987654321k
w mackach Zła
Posty: 724
Rejestracja: 12-12-2018, 19:43

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

30-04-2022, 18:54

Wczoraj natknąłem się na coś takiego na yt....To po tej jebanej choroszczy co ktoś wkleił zapodał


No i przekroczyłem rubikon na yt.... ja pierdole
Awatar użytkownika
PrzemoC
w mackach Zła
Posty: 678
Rejestracja: 21-08-2006, 15:21
Lokalizacja: uOpolskie

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

30-04-2022, 22:41

Stoigniew pisze:
30-04-2022, 17:56
Obrazek

split Goatmoon / Bizarre Uproar
Ma swój niedyskretny urok ta lateksowa replika gestapowskiego mundurku ;-).
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10596
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

30-04-2022, 23:18

Stoigniew pisze:
30-04-2022, 17:56
Obrazek

split Goatmoon / Bizarre Uproar
Super foto, bo wygląda jakby to była jakaś sama wędrowna cipa z nogami, która coś i wyjaśnia, a oni zdziwieni słuchą opowieśni z mchu i paproci z miną mówiącą ,,a niech mnie, gadająca samobieżna cipa!"
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
PrzemoC
w mackach Zła
Posty: 678
Rejestracja: 21-08-2006, 15:21
Lokalizacja: uOpolskie

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

01-05-2022, 09:57

Ahahaha! Kurwa zgniłem!
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15075
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Dobre i kiepskie okładki v.2

01-05-2022, 19:44

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
30-04-2022, 23:18
Stoigniew pisze:
30-04-2022, 17:56
Obrazek

split Goatmoon / Bizarre Uproar
Super foto, bo wygląda jakby to była jakaś sama wędrowna cipa z nogami, która coś i wyjaśnia, a oni zdziwieni słuchą opowieśni z mchu i paproci z miną mówiącą ,,a niech mnie, gadająca samobieżna cipa!"
Czarny rycerz który nigdy się nie poddaje wespół z rycerzem mówiącym "ni" spoglądają w czeluść cipy która snuje opowieść o tym, gdzie jest święty gral, arka przymierza i żywopłot....
ODPOWIEDZ