jaki album ostatnio kupiliście v.2

[[V]]

Cześć Adrian, takie pytanie do Ciebie :po tylu latach dalej tli się jeszcze w serduchu miłość do łomotu? Czy bardziej na zasadzie takiego właśnie zbieractwa :kurde, tego jeszcze nie mam, tamtego etc.

Jak wiele dla Ciebie znaczy ta kolekcja? Co by się stało gdyby np jutro zniknęła, jakbys się poczuł?

Hailsa

[Żułek]

zaczął wreszcie organizować wycieczki dla swoich wielbicieli by mogli wreszcie zobaczyć twoje zbiory

ja bym zwiedział

[trup]

Cześć Adrian, takie pytanie do Ciebie :po tylu latach dalej tli się jeszcze w serduchu miłość do łomotu? Czy bardziej na zasadzie takiego właśnie zbieractwa :kurde, tego jeszcze nie mam, tamtego etc.

Jak wiele dla Ciebie znaczy ta kolekcja? Co by się stało gdyby np jutro zniknęła, jakbys się poczuł?

Hailsa

Mam pytanie, jak uzasadnisz swoją przemianę i decyzje o sprzedaży swojej jakiejś tam kolekcji fizycznych nośników z muzyką i przerzucanie się tylko na cyfrę czy online?

[[V]]

Cześć Adrian, takie pytanie do Ciebie :po tylu latach dalej tli się jeszcze w serduchu miłość do łomotu? Czy bardziej na zasadzie takiego właśnie zbieractwa :kurde, tego jeszcze nie mam, tamtego etc.

Jak wiele dla Ciebie znaczy ta kolekcja? Co by się stało gdyby np jutro zniknęła, jakbys się poczuł?

Hailsa

Mam pytanie, jak uzasadnisz swoją przemianę i decyzje o sprzedaży swojej jakiejś tam kolekcji fizycznych nośników z muzyką i przerzucanie się tylko na cyfrę czy online?

Wstręt do zbieractwa /bycia kolekcjonerem i przywiązanie do fizycznego nośnika.

[trup]

Cześć Adrian, takie pytanie do Ciebie :po tylu latach dalej tli się jeszcze w serduchu miłość do łomotu? Czy bardziej na zasadzie takiego właśnie zbieractwa :kurde, tego jeszcze nie mam, tamtego etc.

Jak wiele dla Ciebie znaczy ta kolekcja? Co by się stało gdyby np jutro zniknęła, jakbys się poczuł?

Hailsa

Mam pytanie, jak uzasadnisz swoją przemianę i decyzje o sprzedaży swojej jakiejś tam kolekcji fizycznych nośników z muzyką i przerzucanie się tylko na cyfrę czy online?

Wstręt do zbieractwa /bycia kolekcjonerem i przywiązanie do fizycznego nośnika.

Wstręt... ale skąd się pojawił? Przecież wcześniej zbierałeś muzykę na nośnikach...?

[maciek z klanu]

Ostatnio modne jest słuchanie streamingow. Także podążanie za moda ))

[Sybir]

Przede wszystkim jest to wygodne, drogi Maćku.

[est]

Myślę, że słuchanie strimingów też już powoli odchodzi w zapomnienie. Teraz wystarczy się rejestrować i wyrażać opinię kompatybilną z aprobującymi się nawzajem podmiotami.

[trup]

Wygodne.... no ok.. hmmm.... ale czy wystarczą bity?
Książka vs eBook vs audiobook... - lubię usiąść / wygoda w podróży / nie ma czasu czytać...
muzyka pewnie działa podobnie, ale jak dla mnie nie ma jak wziąć do ręki, pomacać, obejrzeć, z szacunkiem położyć na "patefon", albo włożyć do CD do odtwarzacza i obejrzeć wkładkę, słuchać czytając teksty... Wtedy słucham a nie słyszę.

[DST]

Wygodne.... no ok.. hmmm.... ale czy wystarczą bity?
Książka vs eBook vs audiobook... - lubię usiąść / wygoda w podróży / nie ma czasu czytać...
muzyka pewnie działa podobnie, ale jak dla mnie nie ma jak wziąć do ręki, pomacać, obejrzeć, z szacunkiem położyć na "patefon", albo włożyć do CD do odtwarzacza i obejrzeć wkładkę, słuchać czytając teksty... Wtedy słucham a nie słyszę.

Mam podobnie. Bardzo czesto zmienia mi sie odbior plyty po odebraniu jej jako calosci z tekstami, okladka/grafikami (ostatni Funeral Mist jest tego najswiezszym przykladem). Zawsze tez przynajmniej pierwszy odsluch odpalam na sluchawkach, zeby bardzo dokladnie wczuc sie w muze. Ze Spotify korzystam non stop, ale zauwazylem ze wyrabia u mnie nawyk typowej dla obecnych czasow szybkiej "konsumpcji" muzyki. Jako, ze slucham wielu gatunkow i niczym sie praktycznie nie ograniczam to w pewnym momencie zakopalem sie kompletnie w albumach przesluchanych pobieznie i nic z tego ni wynikalo. Wprowadzilem sobie zatem system zapisywania plyt w bibliotece i odsluchania kazdej z nich okolo 5 razy - jak nie siada to wyrzucam, a jak siada i jest bardzo dobra to zostawiam dopoki nie nabede oryginalu. Moze dziadzieje z wiekiem, ale uwazam ze obecne narzedzia przyzwyczajaja do powierzchownosci w odbiorze wszystkiego, zarowno muzyki jak i informacji.

edit: Jak bylem dzieciakiem i nie stac mnie bylo na plyty to poczatkowo chodzilem do sklepu myzcznego i jaralem sie okladkami kaset metalowych, ktore reprezentowaly dla mnie jakis obskurny, aleternatywny wszechswiat muzyczny ze swoim osobnym jezykiem, zestawem symboli i ideologia, ktora kompletnie sie roznila od wszystkiego innego. Potem jak zaczely sie czasy sciagania mp3 to wypalalem sobie to na CD-rach i sam robilem okladki z listami utworow. Teraz kupuje i sprawdzam na streamingach i wlasnie slucham sobie Clandestine Blaze z prawilnego CD i jestem szczesliwym czlowiekiem. Z takim podejsciem od dzieciaka nie moglem nie wyksztalcic fetyszu do fizycznych wydan.

[535]

Właśnie se przyniesłem do domu niemal pięćdziesięcioletnie wydanie Made In Japan w stanie zajebistym i oczywiście niech każdy robi jak uważa i wydaje pieniądze na co chce, ale gdy ktoś będzie próbował forsować tezę, że to nie ma sensu, bo striming,riming oraz pliki, mogę jedynie wzruszyć ramionami.

[trup]

Wygodne.... no ok.. hmmm.... ale czy wystarczą bity?
Książka vs eBook vs audiobook... - lubię usiąść / wygoda w podróży / nie ma czasu czytać...
muzyka pewnie działa podobnie, ale jak dla mnie nie ma jak wziąć do ręki, pomacać, obejrzeć, z szacunkiem położyć na "patefon", albo włożyć do CD do odtwarzacza i obejrzeć wkładkę, słuchać czytając teksty... Wtedy słucham a nie słyszę.

Mam podobnie. Bardzo czesto zmienia mi sie odbior plyty po odebraniu jej jako calosci z tekstami, okladka/grafikami (ostatni Funeral Mist jest tego najswiezszym przykladem). Zawsze tez przynajmniej pierwszy odsluch odpalam na sluchawkach, zeby bardzo dokladnie wczuc sie w muze. Ze Spotify korzystam non stop, ale zauwazylem ze wyrabia u mnie nawyk typowej dla obecnych czasow szybkiej "konsumpcji" muzyki. Jako, ze slucham wielu gatunkow i niczym sie praktycznie nie ograniczam to w pewnym momencie zakopalem sie kompletnie w albumach przesluchanych pobieznie i nic z tego ni wynikalo. Wprowadzilem sobie zatem system zapisywania plyt w bibliotece i odsluchania kazdej z nich okolo 5 razy - jak nie siada to wyrzucam, a jak siada i jest bardzo dobra to zostawiam dopoki nie nabede oryginalu. Moze dziadzieje z wiekiem, ale uwazam ze obecne narzedzia przyzwyczajaja do powierzchownosci w odbiorze wszystkiego, zarowno muzyki jak i informacji.

edit: Jak bylem dzieciakiem i nie stac mnie bylo na plyty to poczatkowo chodzilem do sklepu myzcznego i jaralem sie okladkami kaset metalowych, ktore reprezentowaly dla mnie jakis obskurny, aleternatywny wszechswiat muzyczny ze swoim osobnym jezykiem, zestawem symboli i ideologia, ktora kompletnie sie roznila od wszystkiego innego. Potem jak zaczely sie czasy sciagania mp3 to wypalalem sobie to na CD-rach i sam robilem okladki z listami utworow. Teraz kupuje i sprawdzam na streamingach i wlasnie slucham sobie Clandestine Blaze z prawilnego CD i jestem szczesliwym czlowiekiem. Z takim podejsciem od dzieciaka nie moglem nie wyksztalcic fetyszu do fizycznych wydan.

No dokładnie. Jak biorę do ręki pięknie wydaną płytę to nie ma to porównania z odsłuchem na spotify czy innym youtube.

[mistrzsardu]

Jak biorę do ręki pięknie wydaną płytę to nie ma to porównania z odsłuchem na spotify czy innym youtube.

Esencja.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Zabawne, przeszedlem dokladnie odwrotna droge. Wszystko moze byc elektroniczne, ale muzyka to akurat cos takiego, co wole zrytualizowac. Jak cos leci z jutuba to robi co najwyzej za tlo.

[rmk]

Mortuus - De Contemplanda Morte (De Reverencie Laboribus Ac Adorationis) LP

[535]

Rzutem na taśmę, ostatni zakup w tym roku. Ostatnia niepotrzebna płyta. Zajebisty stan. Cieszę się jakby mi zasiłek na konto wpadł.

[Kilgore]

A ja na koniec roku przytuliłem takie cudo. Nie spodziewałem się że przyjdzie dwa dni z amazona, pięknie.

[Ubzdur]

Murem za fizycznym nośnikiem. Streaming ujmuje radość z procesu. Zachęcam każdego do uważnego słuchania, które z natury prowadzi do zbieractwa, a frajda jest po prostu nieporównywalna do słuchania w tle bezwartościowych plików. Chociaż płyty nie chronią przed tym złym procesem. Raz włączyłem w tle do pracy przy komputerze płytę death metalową… Plague- Portraits of mind bodaj- przypadkowo włączyła się na odtwarzaczu pętla- 7 minutowy utwór odtwarzało 4 razy zanim zorientowałem się, że coś nie tak xD

[knaar]

Pełniak włoskiego Burial na CD do kupienia w Morbid Chapel
https://morbidchapelrecords.com/produkt ... of-cosmos/

[Bolt]

Paczuszka z GoW.