nie mam żadnego wydawnictwa Azarath w pivnicy, ale mam wszystko Molested. Dla mnie szah-mat-medard !!! iksde535 pisze: ↑23-10-2021, 18:32Czy Azarath zrzuciłby ich z planszy?SODOMOUSE pisze: ↑23-10-2021, 18:28Molested, to dobre norweskie death metale byli.maciek z klanu pisze: ↑23-10-2021, 18:25
Myślę że szkoda czasu. Każdy z wad ma swoje przekonanie i tyle. A dyskusjami ewidentnie karmisz bloodculta. Wg mnie szkoda czasu.
Polski BM
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Polski BM
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2709
- Rejestracja: 05-04-2005, 22:53
Re: Polski BM
Jaki rozmiar ma plansza? Czy tak jak prącie 3 na metr?
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12097
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Polski BM
No właśnie Michał. Czy ma sens jakakolwiek dyskusja z obrońcą pedofilów z szajki "kościół katolicki"? Przypomnę, że w tej dyskusji ten pokurcz nie wiedział kto nagrał Unholy Cult i twierdził, że na Scars of the Crucifix grał Santolla. Tak więc należałoby się na niego wysrać i spuścić w sraczu. Tam jest jego miejsce. W kanalizacji.maciek z klanu pisze: ↑23-10-2021, 17:39535 czy w twoim wieku wskazane jest dyskutować o black metalu z praktykującym katolikiem i ministrantem? Serio?
all the monsters will break your heart
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Polski BM
weź no mnię tam ze 3 charnasie tej....zdróvko !
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Polski BM
będzie to cios dla podNIEBjenia ....pyszna rada wuju, Biedra zawsze zaratowuję sytuację (vide Byczyna XD).... smacznego panu
tennn !
Re: Polski BM
Dziękuję. Co prawda tym się z planszy nie zrzucę , ale jakieś tam doznanie kulinarno-filozoficzne może będzie. Zdrowie.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Polski BM
Plansza, jest do zrzutu ustavionna. Na razie pionki klasyki DM odbijajo się o , solidną konstrukcję AzarinaTH...wykrztuśnię.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10146
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Polski BM
Nie wiem skąd odnoszenie do mnie, napisałem gdzieś, że to znośny band, ale dla mnie dosyć obojętny,
i nie mam żadnej płyty Azarath, powiedzta czy aby panowie z rady masterfula to wybaczą?
Die Welt ist meine Vorstellung.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Polski BM
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3558
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: Polski BM
Nie wiem skąd wysnułeś taki wniosek. The Headless Ritual nie dorównuje debiutowi i nigdzie tak nie napisałem. Ale to bardzo dobra płyta i jej miejsce na pewno nie jest w dole z wapnem. Od Azarath którekolwiek płyty wolę zdecydowanie.
dobry kościół to kościół spalony
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 6650
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Polski BM
No widzisz, ja wolę 3 pierwsze Azarath.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5472
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Polski BM
Spokojnie. : ) Szczerze powiedziawszy wolę sobie zarzucić "Diabolic Impious Evil" niż na przykład debiut Morbidów. "Altars..." to fantastyczna płyta, oczywiście jedna z najważniejszych w historii gatunku, ale to nie jest "moja" płyta. Kiwam głową z uznaniem, biję brawo z podziwem. Krew szybciej pokrąży przy: "Visions from the Dark Side", "Damnation" czy "Evil Spells", ale potem wracam na kwadrat i chętniej włączę ekipę z Tczewa. "Legion" to pewnie płyta idealna, ale też nie mogę zapomnieć, że z jednej strony, nasze swojskie chłopaki zza miedzy, a z drugiej encyklopedyczny klasyk sprokurowany tysiące kilometrów stąd "na bagnach Florydy" i serce też jakoś szybciej zabije przy takim: "Christscum", "Devil's Stigmata" czy "Sacrifice of Blood". Przecież to ludzkie jest. ; )
Zauważ, że wkleiłeś koncert z tego roku. To jest już inny zespół, mi praktycznie obojętny.
To jest TEN Azarath za którym mogę w ogień skoczyć:
100% zgody.Najprzewielebniejszy pisze: ↑23-10-2021, 08:38TORNADO.
Dopoki bylo to na poziomie "chcemy napierdalac, byc zli i najszybsi. W naszych zylach plynie stal i wóda".
Teraz, nad czym ubolewam, doszlo wyrafinowanie i egzaltacja.
Choc doceniam nowe plyty, to jednak wspomniany Azarath 1-4 to TORNADO.
Dla takich wpisów jeszcze tu zaglądam. : )Najprzewielebniejszy pisze: ↑23-10-2021, 08:38Pamietam ten koncert Maniek. Czysta energia. Pamietam tez ich inny, jakis festiwal w Malborku. Ktos wpadl na pomysl by Azarath gral przed nami. Najpewniej komus spieszylo sie na pociag, bo jak sie dowiedzialem o kolejnosci, to popukalem sie w czolo.
Rozjebali. Publika zgliszcza, ale krzyczy o wiecej. Ciezko sie wchodzi na scene kiedy ludzie skanduja nazwe poprzedniej kapeli. Zbylo pomagal rozstawic bebny naszemu palkerowi i wpadlem na pomysl, ze napijemy sie wspolnie wódki. Z gwinta, na scenie, na rozpoczeciu naszego koncertu. Podalismy reszte flaszki w publike, tzn Zbyszek podal i jakos poszlo. Ludzie kupieni.
Ale Azarath wtefy mordowal koncertowo chyba najbardziej. Gdyby wtedy uderzyli w trase z owczesnym Marduk, jeszcze z Legionem, to ich kariera potoczylaby sie intensywniej. Piekne czasy.
Wspomniany koncert był czwartym w ich wykonaniu, który widziałem. Wcześniej w 2006 też w Pro, w 2005 na Tribute to Docent w Proximie i we wrześniu 2002 w Przestrzeni Graffenberga.
Patent z wódą dobry. : ) Jak przekazanie pałeczki w sztafecie.
Wiadomo, ale jakie to ma znaczenie? Ich twórczość działa na ludzi? Działa. Jest masa płyt/wykonawców, które nie mają najmniejszego znaczenia dla historii gatunku, a dla mnie (i pewnie kogoś jeszcze) znaczą bardzo wiele. Często więcej niż największe klasyki.
Nawiasem mówiąc - jesteś wielkim fanem twórczości Carla-Michaela Eide. Naprawdę bez najmniejszej złośliwości z mojej strony, uważam że o zdecydowanej większości jego dorobku można powiedzieć to samo. No i co z tego? Ciebie ta muza rusza i tylko to się liczy.
Zaraz, zaraz... Morbidów i Immo widziałem w bardzo zbliżonych warunkach. Wszyscy mieli równe szanse. : )535 pisze: ↑23-10-2021, 08:52Czyli byliście wszyscy napierdoleni co wykoślawia znacznie obraz. To jest klimat z tej starej przyśpiewki w stylu "Inter Mediolan , nie dorósł (tu nazwa ukochanego klubu) do kolan". Lokalny patriotyzm w miejsce chłodnej oceny i do tego słynne "gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka" , pozostając w poetyce piłki kopanej. Nie potępiam, ale bądźmy poważni. (:
Nie zgodzę się. To świetna płyta, o naprawdę wyjątkowym charakterze, ale nie jest lepsza od najlepszych Azarathów.
Dla mnie tak. : ) "Gateways..." swego czasu połamałem na kawałki, a z wkładki zrobiłem konfetti, tak bardzo byłem rozczarowany zawartością. Taki los spotkał z mojej ręki tylko kilka taśm.
Jeszcze dorzucając nieco do offtopa: doskonałym przykładem na wysoką jakość polskiej sceny są dla mnie oba albumy Revelation of Doom. Przypomnę też, że "Reborn in Pain" gratulował chłopakom z Devilyn sam John McEntee. : )
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Re: Polski BM
Się nam widzę bardzo poważnie zrobiło. Spoko. Zauważ, że ja nie wchodzę w kwestie, kto i co lubi. W ogóle z tym nie dyskutuję, bo i po co? Rozumiem jednak, że teraz będzie rozprawka na temat moich faworytów, który powinien, a który nie powinien istnieć....i w jakim świetle stawia to moją skromną osobę?Tymczasem ja śmiałem jedynie publicznie zwątpić w zabawne, ale mocno tradycyjne prężenie maskli i zwrócić uwagę na klasyczną pozę chrystusa narodów forsowaną przez niektórych użytkowników tego forum, tym razem w sekcji blackdeath. Rzecz jasna, jeżeli chcesz porównywać oryginalność Azarath do tego co robi , czy robił Carl Michael Eide, proszę uprzejmie. Lokalnie, globalnie, w ramach ue, czy też poza , zważywszy na plany, obiektywnie, czy też nie, jest to po prostu nieporównywalne. Historia została już napisana. I czy się to komuś podoba, czy nie, czy kogoś to zrzuca z planszy, czy w ogóle ma to w dupie, Azarath będzie zawsze jedną z wielu kapel produkujących łomot, lepiej lub gorzej, wszystko jedno, gdy tymczasem taki twór jak Ved Buens Ende jest tylko jeden. Unikalny, wyjątkowy, ponadczasowo oryginalny. Oczywiście można stwierdzić, że to nudne gówno z damskimi wokalami, bo przecież męskie są czołgi, napięta plandeka w lesie, ciepła wódka z menażki oraz oficerki zasznurowane pod pachą. Tak jak wspomniałem , nie wnikam komu co w sercu gra. Natomiast takie są fakty. Fakty, których nie zmienią nawet tutejsi znerwicowani ankieterzy. Pozdrawiam.
Re: Polski BM
Tu macie interesującą recenzję, żeby nie było, że tylko się przypierdalam. Niestety w tej formie,ale chyba będzie się dało przeczytać. Mam nadzieję, że Tomek nie przybieży z prawnikiem za nieautorskie bezprawie.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 6650
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Polski BM
Ten dalej pierdoli o historii jeszcze niszowe Ved Buens Ende wmiksowal. (:
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Re: Polski BM
Ależ wymuskany wyrzeźbiony przyjacielu. Ja wmiksowałem? Udzieliłem jedynie grzecznej odpowiedzi. Nie wiem po co się koniecznie chcesz podpiąć do rozmowy dorosłych? Won do kąta! Tam twoje miejsce.