Chal-Chenet pisze: ↑09-07-2021, 11:37
Poleciłby ktoś więcej heavy w stylu Visigoth, Grand Magus?
Blazon Rite - debiutancka epka "Dulce Bellum Inexpertis", nowego albumu jeszcze nie słyszałem, ale zamówiłem i jutro, pojutrze powinien być u mnie - czyste barbarzyństwo
Graven Rite - jedyna epka z 2012 roku "The Summoner's Pit". - lekko pod Eternal Champion
Eternal Champion - obie płyty, chociaż mi bardziej przypasował debiut. - być może znasz, a jeśli nie, to nowa jakość tworzenia melodii w epickim power metalu.
Possessed Steel - Aedris - kolejna bardzo fajna rzecz epic/power, tu nieco wpływów Slough Feg
Judicator - Let There Be Nothing - epic/power, również z USA, bo póki co zapodaję Ci tylko amerykańskie kapele, melodie troszkę pod Blind Guardian, ale przegięcia w stronę patatajni nie ma.
Wrathblade - God of the Deep Unleashed - tym razem Grecja, epicko i barbarzyńsko, porównywalnie do Ironsword (a jeśli nie znasz tych Portugalczyków, szczerze z serduszka polecam).
Sacred Outcry - Damned for All Time... - kolejni Grecy i znów nieco pod Blind Guardian, ale o wiele lepiej, bo za Niemcami nieszczególnie przepadam. Długie, rozbudowane numery, sporo partii akustycznych, ale i sporo dobrych riffów.
Herzel - Le dernier rempart - tegoroczny debiut Francuzów, znów bardzo dobre metalowe granie z akustycznym brzmieniem i po francusku.
Wretch - Warriors - typowo amerykański heavy, może mniej w stylu Visigoth, ale powinien Ci się spodobać. Znam tylko tę jedną płytę, choć wydali ich więcej.
Vultures Vengeance - The Knightlore - debiut Włochów, jedna z dziwniejszych heavymetalowych płyt ostatnich lat. Raz zachwyca, a innym razem wkurwia. Dziwne wokale i dziwne riffy, ale polecam się zapoznać.
Risen Prophecy - Voices From the Dust - to z kolei Brytole i również jedna z dziwniejszych płyt na tym poletku. Tym razem jednak tylko zachwyca, wokale nieraz thrashowe, krzyczane, sporo partii a la Barlow w Iced Earth i kopalnia riffów.
Tyle na szybko. Polecam, będziesz miał co robić.