Re: Protoplasta black metalu był...
: 20-09-2021, 12:06
Oj, ozob, ozob, polska język - trudna język. (:
Death and Black Metal Magazine
https://masterful-magazine.com/forum/
https://masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=4&t=18006
Ty frędzel, ale wiesz, że nie umiesz czytać? Wszystko ci się ślizga po tym czystym wypolerowanym umyśle. Co nie padło? To, że Mercyful Fate gra zwyczajny heavy metal? To że swego czasu ktoś tutaj upierał się, że termin black metal ugruntował się w Norwegii? To, że Venom tak naprawdę nie gra blek metalu tylko pijacki hevi pank? Ja zwróciłem jedynie uwagę, że właśnie pierdolenie takich ignorantów jak ty prowadzi do powyższych efektów, wcale nie zarzucając ci DOKŁADNIE tych słów. Także smętna nieudaczna z metra cięta szmato, przestań udawać większego kretyna, bo jest to zadanie niewykonalne. Wracając jeszcze do VOIVOD. Popatrz. Tyle lat minęło, a ty dalej nie możesz spać. Dalej cię boli dupal. To dowód na moc oraz sens ankiety Drona i tamtej burzliwej dyskusji.
Teksty się zgadzają, więc jak mądre łby? BM czy nie? Protoplasta czy nie?
Takim psikutasem bez sem.Ascetic pisze: ↑20-09-2021, 19:15Jeżeli już miałby czymkolwiek być to protoplasta, a nie protoplastą, a wręcz inspiracja lub inspiracją. Do tego trzeba by było zmierzyć grubość mejkapu, i jak bardzo byli speed metalowi, czy nie za bardzo. Czysty umysł podsunąłby też pytania na ile wzorowali się na Kiss. Po odpowiedzi na te pytania, można dojść do wniosku, że byli protoplasta. Bądź inspiracja. Bez ą.
Jednakowoż przypominam, że połowa lat osiemdziesiątych był to czas mieszania się określeń i nazewnictwa metalowych szufladek speed, black, thrash,...wymiennie. Także sprawa nie była tak jednoznaczna. Ja pamiętam jak w Na przełaj nazwy Possessed, Venom, Voivod (!), Sodom, Kreator w podobnym kontekście były wymieniane jednym ciągiem. Jeżeli pamiętasz to inaczej, nie będę miał z tym problemu, a już na pewno nie będę zakładał ankiet, by cokolwiek udowodnić.Darekthrone pisze: ↑20-09-2021, 19:36Można i Possessed, choć oni bardziej wpływ mieli na rozwój dm. Ale Fenriz nosił kiedyś koszulkę z Seven Churches a we wkładce kasety Morsun Diaboli, były podziękowania dla Possessed, tak więc wszystko możliwe, nie?
Ja to wiem, że wtedy określenia death czy black często padały zamiennie. Choćby The Return czasem miało łatkę dm a Hell Awaits bm. Niemniej, patrząc na to wszystko obiektywnie, to jednak Possessed większy wpływ miało na dm, niż bm. Weźmy chociaż wczesne płyty Morbid Angel czy Sinister, gdzie wykorzystane są pewne charakterystyczne patenty od twórców Seven Churches. Swoją drogą ankieta o pierwszej płycie dm - Seven Churches czy Scream Bloody Gore a może i Season Of The Dead. Może kiedyś powstanie.535 pisze: ↑20-09-2021, 19:47Jednakowoż przypominam, że połowa lat osiemdziesiątych był to czas mieszania się określeń i nazewnictwa metalowych szufladek speed, black, thrash,...wymiennie. Także sprawa nie była tak jednoznaczna. Ja pamiętam jak w Na przełaj nazwy Possessed, Venom, Voivod (!), Sodom, Kreator w podobnym kontekście były wymieniane jednym ciągiem. Jeżeli pamiętasz to inaczej, nie będę miał z tym problemu, a już na pewno nie będę zakładał ankiet, by cokolwiek udowodnić.Darekthrone pisze: ↑20-09-2021, 19:36Można i Possessed, choć oni bardziej wpływ mieli na rozwój dm. Ale Fenriz nosił kiedyś koszulkę z Seven Churches a we wkładce kasety Morsun Diaboli, były podziękowania dla Possessed, tak więc wszystko możliwe, nie?
O wpływach Possessed nie dyskutuję, bo to jest sprawa oczywista, ale czy określenie death metal stało się natychmiast powszechnie obowiązujące w momencie wydania demo? Byłbym ostrożny w stanowczych stwierdzeniach. Czy Abominations Of Desolation to płyta czysto deathmetalowa? Także można dyskutować. Rzecz jasna są to niuanse, bo akurat zarówno Possessed, jak i Morbid Angel, czy wspomniany Slayer anturażem stały po "czarnej stronie mocy".Darekthrone pisze: ↑20-09-2021, 19:56Ja to wiem, że wtedy określenia death czy black często padały zamiennie. Choćby The Return czasem miało łatkę dm a Hell Awaits bm. Niemniej, patrząc na to wszystko obiektywnie, to jednak Possessed większy wpływ miało na dm, niż bm. Weźmy chociaż wczesne płyty Morbid Angel czy Sinister, gdzie wykorzystane są pewne charakterystyczne patenty od twórców Seven Churches. Swoją drogą ankieta o pierwszej płycie dm - Seven Churches czy Scream Bloody Gore a może i Season Of The Dead. Może kiedyś powstanie.535 pisze: ↑20-09-2021, 19:47Jednakowoż przypominam, że połowa lat osiemdziesiątych był to czas mieszania się określeń i nazewnictwa metalowych szufladek speed, black, thrash,...wymiennie. Także sprawa nie była tak jednoznaczna. Ja pamiętam jak w Na przełaj nazwy Possessed, Venom, Voivod (!), Sodom, Kreator w podobnym kontekście były wymieniane jednym ciągiem. Jeżeli pamiętasz to inaczej, nie będę miał z tym problemu, a już na pewno nie będę zakładał ankiet, by cokolwiek udowodnić.Darekthrone pisze: ↑20-09-2021, 19:36Można i Possessed, choć oni bardziej wpływ mieli na rozwój dm. Ale Fenriz nosił kiedyś koszulkę z Seven Churches a we wkładce kasety Morsun Diaboli, były podziękowania dla Possessed, tak więc wszystko możliwe, nie?
No właśnie - te początki dm czy bm też nie są takie oczywiste, bo wpływy innych kapel się wzajemnie przenikały. Trey wspominał kiedyś, że wczesny Morbid to ispiracje płytami Melissa i Show No Mercy. Seven Churches także. Takie Celtic Frost słychać chociażby i w Obituary jak i Darkthrone. Peter z Vader sam nazywał Pleasure To Kill i Darkness Descends wczesnym death metalem a samo demo chłopaków z Olsztyna - Necrolust, swym brzmieniem zainspirowało Fenriza by w podobnym tonie nagrać Under A Funeral Moon. Można wiele takich przykładów wymieniać.535 pisze: ↑20-09-2021, 20:12O wpływach Possessed nie dyskutuję, bo to jest sprawa oczywista, ale czy określenie death metal stało się natychmiast powszechnie obowiązujące w momencie wydania demo? Byłbym ostrożny w stanowczych stwierdzeniach. Czy Abominations Of Desolation to płyta czysto deathmetalowa? Także można dyskutować. Rzecz jasna są to niuanse, bo akurat zarówno Possessed, jak i Morbid Angel, czy wspomniany Slayer anturażem stały po "czarnej stronie mocy".Darekthrone pisze: ↑20-09-2021, 19:56Ja to wiem, że wtedy określenia death czy black często padały zamiennie. Choćby The Return czasem miało łatkę dm a Hell Awaits bm. Niemniej, patrząc na to wszystko obiektywnie, to jednak Possessed większy wpływ miało na dm, niż bm. Weźmy chociaż wczesne płyty Morbid Angel czy Sinister, gdzie wykorzystane są pewne charakterystyczne patenty od twórców Seven Churches. Swoją drogą ankieta o pierwszej płycie dm - Seven Churches czy Scream Bloody Gore a może i Season Of The Dead. Może kiedyś powstanie.535 pisze: ↑20-09-2021, 19:47
Jednakowoż przypominam, że połowa lat osiemdziesiątych był to czas mieszania się określeń i nazewnictwa metalowych szufladek speed, black, thrash,...wymiennie. Także sprawa nie była tak jednoznaczna. Ja pamiętam jak w Na przełaj nazwy Possessed, Venom, Voivod (!), Sodom, Kreator w podobnym kontekście były wymieniane jednym ciągiem. Jeżeli pamiętasz to inaczej, nie będę miał z tym problemu, a już na pewno nie będę zakładał ankiet, by cokolwiek udowodnić.