Strona 11 z 14

: 18-12-2007, 13:56
autor: absinthe_patriote
Nieśmiale przypominam o 14 głosach, które padły na ostatni Stalaggh...

: 18-12-2007, 14:06
autor: Skaut
absinthe_patriote pisze:Nieśmiale przypominam o 14 głosach, które padły na ostatni Stalaggh...
Mozemy to zaliczyc do osobnej kategorii: "chuj wie co" roku.

: 18-12-2007, 14:13
autor: absinthe_patriote
Skaut_Kwatermaster pisze:
absinthe_patriote pisze:Nieśmiale przypominam o 14 głosach, które padły na ostatni Stalaggh...
Mozemy to zaliczyc do osobnej kategorii: "chuj wie co" roku.


Jak i 90% płyt z tego (świętej pamięci) zestawienia;)

: 18-12-2007, 20:21
autor: longinus696
Straszna bzdura z tym nowym Infernal War. Miałem sobie odpuścić, ale skoro Maria wyjechał z peanami na ich cześć....

Oczywiście jest to świetna płyta. Wypierd prosto z Piekła... Dosadny i konkretny. Słucha się wybornie. Tylko co z tego? Może zastanowimy się jakie kryteria powinna spełniać "płyta roku" ? Jak dla mnie to tytuł, jaki powinny otrzymywać albumy, które w przyszłości mają szansę na status "klasyka". To w końcu taka pierwsza, świeża nobilitacja.

Czy więc IW zagrali coś, czego nasze uszy jeszcze nie słyszały ? Czy wyszli poza stylistykę, do której są przypisani z racji granych przez siebie dźwięków ? Czy zrobili coś nieprzewidywalnego ? Obśmiali jakąś konwencję, zabawili się z jej zasadami (albo stworzyli własne) ?

Nie wiem, jakim cudem można postawić tę płytę obok nowych dokonań Mayhem, DsO, czy kilku tytułów niemetalowych, które namieszały w tym roku. A już w ogóle nie wiem, jak można "Redesekration" postawić ponad nimi.

: 18-12-2007, 20:26
autor: Morph
longinus696 pisze: Nie wiem, jakim cudem można postawić tę płytę obok nowych dokonań Mayhem, DsO, czy kilku tytułów niemetalowych, które namieszały w tym roku. A już w ogóle nie wiem, jak można "Redesekration" postawić ponad nimi.
Bo dawno nie słyszałem płyty, z której zieje taka bezkompromisowa agresja, nie jakiś szatan czy horror, ale czyste, nuklearne soniczne zło. Dla takich płytek powinien być jakiś znaczek "Black Metal Complete" czy coś w tym stylu.

: 18-12-2007, 20:37
autor: COFFIN
longinus696 pisze: Czy więc IW zagrali coś, czego nasze uszy jeszcze nie słyszały ? Czy wyszli poza stylistykę, do której są przypisani z racji granych przez siebie dźwięków ? Czy zrobili coś nieprzewidywalnego ? Obśmiali jakąś konwencję, zabawili się z jej zasadami (albo stworzyli własne) ? .
Przy całych Twoich zachwytach nad wychodzeniem poza stylistykę itd, zapominasz jednak, że niektóre kapele istnieją nie po to, żeby na jednej płycie grać BM a na drugiej z goła coś innego. I dlatego wg mnie, na przykład wielki szacun się należy Svartsyn za to co zrobili na nowej płycie. Są kapele po których można się spodziewać niespodziewanego, ale są również takie, po których nie wypada

: 18-12-2007, 21:14
autor: longinus696
COFFIN pisze: Przy całych Twoich zachwytach nad wychodzeniem poza stylistykę itd, zapominasz jednak, że niektóre kapele istnieją nie po to, żeby na jednej płycie grać BM a na drugiej z goła coś innego. I dlatego wg mnie, na przykład wielki szacun się należy Svartsyn za to co zrobili na nowej płycie. Są kapele po których można się spodziewać niespodziewanego, ale są również takie, po których nie wypada
Ehę, zgoda, są takie kapele, które nie powinny eksperymentować. Wielu takich kapel słucham, niektóre nawet uwielbiam, np. Incantation. Natomiast nigdy nie dałbym im tytułu "płyta roku". Traktuję je jako swoistą bezpieczną przystań. Coś co określa podstawy gatunku, jakiś standard. Wiecie: AC/DC, Ziemia jest okrągła, Pi = 3,14. A "płyta roku" ? To określenie dla, nie wiem - pionierów - kogoś ważnego....

: 18-12-2007, 21:18
autor: COFFIN
Ja Ciebie doskonale rozumiem. Po prostu mamy odmienne oczekiwania względem muzyki ;)

: 18-12-2007, 21:37
autor: longinus696
COFFIN pisze:Ja Ciebie doskonale rozumiem. Po prostu mamy odmienne oczekiwania względem muzyki ;)
Pytanie tylko, czy muzykę powinno się oceniać wedle własnych oczekiwań, czy też według pewnych obiektywnych (na tyle, na ile to możliwe) czynników.
Na to pytanie każdy jednak powinien odpowiedzieć sobie sam. U mnie np. poziom przyjemności związany z odsłuchiwaną płytą wpływa w bardzo ograniczonym stopniu na jej ocenę.

: 18-12-2007, 23:18
autor: AroHien
longinus696 pisze:
COFFIN pisze:Ja Ciebie doskonale rozumiem. Po prostu mamy odmienne oczekiwania względem muzyki ;)
Pytanie tylko, czy muzykę powinno się oceniać wedle własnych oczekiwań, czy też według pewnych obiektywnych (na tyle, na ile to możliwe) czynników.
Na to pytanie każdy jednak powinien odpowiedzieć sobie sam. U mnie np. poziom przyjemności związany z odsłuchiwaną płytą wpływa w bardzo ograniczonym stopniu na jej ocenę.
No,powiem szczerze,ze nie bardzo rozumiem co w takim razie powinno odgrywac zasadnicze znaczenie przy ocenie danego krazka?O jakich obiektywnych kryteriach moze byc mowa kiedy jakas plyta po prostu sie mi(lub komus innemu) nie podoba? Moze gdyby mowa byla o najoryginalniejszych krazkach...W tym wypadku jednak kazdy przedstawia ten tytul ktory go najbardziej w minionym roku sponiewieral a nie ten ktory zawieral najwiecej innowacji(co wcale nie musi swiadczyc o klasie danej plyty!)

: 18-12-2007, 23:58
autor: Gore_Obsessed
Morph pisze:Docenicie tą płytę za parę lat.
Na proroka to jeszcze nie awansowałeś.

W sprawie INFERNAL WAR całkowita zgoda z Revenantem.

: 19-12-2007, 00:00
autor: rob
dla mnie pierwsze miejsce dla Infernal War to jest żart, i tyle z mojej strony

: 19-12-2007, 01:11
autor: longinus696
AroHien pisze: No,powiem szczerze,ze nie bardzo rozumiem co w takim razie powinno odgrywac zasadnicze znaczenie przy ocenie danego krazka?O jakich obiektywnych kryteriach moze byc mowa kiedy jakas plyta po prostu sie mi(lub komus innemu) nie podoba? Moze gdyby mowa byla o najoryginalniejszych krazkach...W tym wypadku jednak kazdy przedstawia ten tytul ktory go najbardziej w minionym roku sponiewieral a nie ten ktory zawieral najwiecej innowacji(co wcale nie musi swiadczyc o klasie danej plyty!)
Oczywiście subiektywnym kryterium jest gust, czyli upodobania, ale na tej zasadzie możemy dojść do niezłych absurdów. Obiektywne (przynajmniej w pewnym stopniu) są kwestie, które rozpatrujesz poza prywatnymi odczuciami, np. ujęcie perspektywiczne, bądź porównanie dokonań jednej grupy względem osiągnięć innych kapel w danym gatunku (kwestia zapożyczeń, odniesień itd, itp). Rozumiem, że komuś może się podobać "Redesekration", jednak przypomina ona landszaft namalowany po raz tysięczny, przez kogoś kto opanował do perfekcji pewien schemat wykonawczy. I tyle. Doskonale zaplanowana kompozycja, prawidłowy zestaw barw i temat zgodny z kanonem "akademickim" - w sam raz by jury złożone ze starych pryków zapiało z zachwytu i stwierdziło, że wszystko jest na właściwym miejscu. Po prostu nie tędy droga.
Szkoda, że muszę o tym mówić przy okazji kapeli, którą bardzo lubię (tak jak kiedyś przy Urgehal).

Jasne, że ilość innowacji (i samo ich pojawienie się) nie decyduje o klasie płyty. Trzeba się im bacznie przyglądać.

: 19-12-2007, 07:13
autor: jesterSS
rob pisze:dla mnie pierwsze miejsce dla Infernal War to jest żart, i tyle z mojej strony
Mądrość przemawia przez robowe usta, zgadzam się.

: 19-12-2007, 14:13
autor: Heretyk
Ja jako prosty człowiek powiem tak: dla mnie płytą roku jest ta, która sprawiła mi najwięcej radochy, najwięcej razy jej słuchałem i z pewnością będę do niej jeszcze niejednokrotnie wracał. Za najlepsze w tym roku uważam DsO, Mayhem, Marduk ,Angelcorpse, Immolation, Shining oraz Infernal War.Wybór był kurewsko trudny, ale płytą która spełnia wszystkie powyższe warunki jest "Redesekration".Proste. Wybór czysto subiektywny, bez zbędnego fiozofowania .A że dla kogoś będzie to świadczyło o moim bezguściu czy też płytkości...trudno - przeżyję. :)

: 19-12-2007, 21:38
autor: Raagoon
Chwilowe zwyciestwo Infernal War w tym glosowaniu miesci sie w granicach bledu statystycznego, zbyt wielu uzytkownikow sie jeszcze w tej sprawie nie wyrazilo (w tym dotad zadna kobieta!;) Przy czym zawyzona ilosc glosujacych na IW to najwyzrazniej przejaw patriotyzmu i gustu dazacego do prostoty w srodkach muzycznych ("fajnie sie slucha").
Jednak nie te cechy wyrozniaja jedna plyte sposrod tak wielu innych.

: 19-12-2007, 21:43
autor: rob
Maria Konopnicka pisze:Nie znacie się -
Maryjan znamy się

: 19-12-2007, 22:51
autor: Revenant
Maria Konopnicka pisze:
Ot i już wiadomo jaki jest Twój problem - po prostu za mało czasu jej poświęciłeś i zrozumiałeś tylko to co oferuje przy pierwszej konfrontacji. Z ostatnią płytą IW jest jak z zajebistą laską, o której myślisz - co z tego że ma długie nogi, wielkie cycki i fajny tyłek skoro jest nic sobą nie reprezentuje? Daj jej szansę -porozmawiaj, zaproś na kolację, pójdź na spacer... zobaczysz, że się przekonasz.
Pamiętam, że po pierwszym przesłuchaniu też mnie nieźle sponiewierała i powiedziałem sobie: Kurwa! Mocarnie, intensywnie, ale trochę monotonnie. Formuła ich muzyki się wyczerpuje. Nacisnąłem jednak PLAY ponownie, ponownie i ponownie... a później słuchałem jej jak opętany i dziś uważam, że przeskoczyli poprzednią znakomitą płytę, przeskoczyli chyba prawie wszystko co zostało na naszej polskiej scenie poczęte i nagrali jedną na najwspanialszych płyt tego roku!
Oj Mario, ostatnie IW przesłuchałem z 15 - 20 razy, nie ukrywam, ze za sprawą peanów wygłaszanych na ich cześć tutaj m.in. przez Ciebie. Ale w żaden sposób mojego zdania to nie zmienia - nie widzę t tej rewelacji, tej oszałamiającej muzyki, czegoś, co tak wychwalacie. Nie czuje tu tego pierwiastka szaleństwa, obecnego choćby na ostatnim Angelcorpse czy nawet Stillborn.

Stosując Twoją parabolę powiem tak - z ostatnim IW jest jak z niektórymi pannami choćby tutaj we Wrocławiu - na pierwszy rzut oka atrakcyjne, obdarzone bogato przez naturę, z kuszącymi ustami, fantastycznymi krągłościami i doskonale dopasowanym ubiorem, który tylko potęguje efekt, jaki owa dziewuszka wywiera. niestety przy próbach bliższej znajomości, po zaproszeniu na kawę, do kina, okazuje się, że tematy do wspólnej rozmowy szybko wyczerpują się, panna jest niezbyt rozgarnięta i stawia głównie na wygląd, a o ciekawej i konstruktywnej rozmowie można tylko pomarzyć. Może i fajna dupa na jednorazową, dziką i szaloną przygodę, ale szans na dłuższy, owocny związek nie ma. W takim przypadku ja owej dziewczynie dziękuję za znajomość, na pewno było fajnie, ale jednak szukam dalej tej dziewczyny "z głębią", może nie tak efektownej na pierwszy rzut oka, ale zyskującej przy dłuższym obcowaniu.

Właśnie tak widze sprawę z "Redesakration". Swoją droga zobaczcie, że ta płyta jak mało która wzbudziła tyle kontrowersji w tym roku i podzieliła forumowiczów.

: 19-12-2007, 22:55
autor: Morph
Revenant pisze:
Maria Konopnicka pisze: Właśnie tak widze sprawę z "Redesakration". Swoją droga zobaczcie, że ta płyta jak mało która wzbudziła tyle kontrowersji w tym roku i podzieliła forumowiczów.
Po tym się poznaje płyty wyjątkowe, doceniane przez nielicznych, budzące skrajne opinie.

: 19-12-2007, 23:10
autor: Raagoon
Pokim co zostala tu doceniona przez nieliczna ale wiekszosc. Nic w tym wyjatkowego.
Poza tym nikt nie umniejsza jej wartosci, jedynie zachodza roznice co do kryterium wyboru plyty roku.