Re: Now playing / Czego teraz słuchacie v.4
: 20-10-2021, 09:10
To tak pod recenzję
Death and Black Metal Magazine
https://masterful-magazine.com/forum/
https://masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=4&t=17646
Odslucham zatem, bo nazwa obila mi sie o uszy. Strasznie katowalem swego czasu z Twoich polecanek bodajze niemieckie YounA. Nawet tiszerta kupilem w Germanii tak mnie rozjebal ten material.SODOMOUSE pisze: ↑20-10-2021, 09:59Ultra Silvam
https://www.metal-archives.com/albums/U ... ion/760018
to elegancko, że się przydają takie zamieSZCZANE tutaj wrzuty.DST pisze: ↑20-10-2021, 10:20Odslucham zatem, bo nazwa obila mi sie o uszy. Strasznie katowalem swego czasu z Twoich polecanek bodajze niemieckie YounA. Nawet tiszerta kupilem w Germanii tak mnie rozjebal ten material.SODOMOUSE pisze: ↑20-10-2021, 09:59Ultra Silvam
https://www.metal-archives.com/albums/U ... ion/760018
Żulfurus - dla mnie bdb, lubie to ich piaszczyste brzmienie, takie nieco szwedzkie. Kawałki dość rozbudowane, troche wisielczych harmonii w stylu accidental suicide. Generalie fajny, laustrofobiczno-depresyjny klimat. DObrze to osadza
Całościowo jest kolorowo. Fajniusio i milusio. ThxverymaczHarlequin pisze: ↑20-10-2021, 13:28Żulfurus - dla mnie bdb, lubie to ich piaszczyste brzmienie, takie nieco szwedzkie. Kawałki dość rozbudowane, troche wisielczych harmonii w stylu accidental suicide. Generalie fajny, laustrofobiczno-depresyjny klimat. DObrze to osadza
Duńskie turki - jak dla mnie mocno tak sobie, ale za debiutem tez nie szalałem. Typ death metalu jaki prezentuje Diabolizer na ostatniej płycie, czyli riffy, solówki, rytm, dynamika kosztem klimatu i budowania atmosfery. I byłoby ok gdyby stały za tym pomysły, do wspomnianego Diabolizera startu nie ma.
Sremelit - Jak dla mnie zaskoczenie. Poszli w totalnie nie moje granie, a w cholere doceniam i mi ie podoba. Dużo blekmetylu w tym, mocno groźna i posępna płyta, na swój sposób "starsza", z nerwem. Gdyby nie dobrze opsane mp2 to bym powiedział ze to inny zespół niz na Desolate Endscape. Jest też troche tak jakby brdziej gruzowato, nieco w kierunku Portol, ale nie az do tego stopnia. Niemniej chyba jest to najbardziej zaskakująca płyta w tym roku. I mysle, że wielu osobom, fanem fanom OSDM moze przypasować. Jest w tym ich łupaniu coś zajebisćie szlachetnego muzycznie, takiego ponad to co dzieje sie na rynku.
Ta winc 2 x bardzo tak i raz raczej nie.