Strona 3 z 6

Re: Marvel

: 21-03-2018, 09:18
autor: Hatefire
No właśnie burtonowska oprawa powoduje że jesteś w stanie wziąść film na poważnie, bo ułatwia "zawieszenie niewiary". Natomiast nakręcenie tego w konwencji realistycznej powoduje u mnie śmiechowy odbiór "jakiś debil przebiera się za nietoperka, co za absurd".

Re: Marvel

: 21-03-2018, 09:59
autor: hes
Ja kumam o co Ci chodzi, ale Nolanowskie Batmany są tak zajebiście zagrane (no dobra, może zrobienie z Bane'a skrajnego lewaka-anarchisty trochę chybiony pomysł ;)) że ja to kupuję prawie w całości. Podczas kiedy te Burtonowskie nie zestarzały się ładnie i trochę trącą myszką, zalatują Power Rangers i gumową Godzillą. Nolan fajnie odświeżył tę historię. A Ledger jako Joker - 666/10.

Re: Marvel

: 21-03-2018, 10:18
autor: Hatefire
Ja widzę, że się nie dogadamy. No cóż najwidoczniej czegoś innego oczekujemy od filmów ;-)

Re: Marvel

: 21-03-2018, 10:40
autor: hes
Bywa i tak. Piona!

Re: Marvel

: 21-03-2018, 10:48
autor: Oferma
Oba na swój sposób są zajebiste i cieżko mi zdecydować, który lepszy. Burton i jego pochorowane mroczno-surrealistyczne wizje, zwłaszcza w "Powrocie Batmana" i Nolan, który zwyczajnie miał pomysł na to, co zrobił i świetnych aktorów. Joker Ledgera, Bane Hardyego i Scarecrow Murphyego to są majstersztyki.

Re: Marvel

: 21-03-2018, 11:31
autor: Żułek
Burton orzeł, Nolan reszka (lub odwrotnie wedle uznania) ;)

Obrazek

Re: Marvel

: 21-03-2018, 12:39
autor: Hatefire
To co zakłada ktoś temat z sondą na temat filmowego Batmana? Zwłaszcza że już zasraliśmy temat o ekranizacjach Marvela dyskusją o uniwersum DC ;-)

Re: Marvel

: 21-03-2018, 20:30
autor: Wrzesień
Oferma pisze:Oba na swój sposób są zajebiste i cieżko mi zdecydować, który lepszy. Burton i jego pochorowane mroczno-surrealistyczne wizje, zwłaszcza w "Powrocie Batmana" i Nolan, który zwyczajnie miał pomysł na to, co zrobił i świetnych aktorów. Joker Ledgera, Bane Hardyego i Scarecrow Murphyego to są majstersztyki.

Bardzo lubię nolanowego Bane'a, ale fenomenu Jokera nigdy chyba nie zrozumiem. Jest to dobra rola, ale czy ja wiem, czy gdyby Ledger się nie przekręcił, to ludzie dalej by się tak nad tym spuszczali...

Re: Marvel

: 21-03-2018, 21:08
autor: byrgh
Wrzesień pisze:
Oferma pisze:Oba na swój sposób są zajebiste i cieżko mi zdecydować, który lepszy. Burton i jego pochorowane mroczno-surrealistyczne wizje, zwłaszcza w "Powrocie Batmana" i Nolan, który zwyczajnie miał pomysł na to, co zrobił i świetnych aktorów. Joker Ledgera, Bane Hardyego i Scarecrow Murphyego to są majstersztyki.

(...)fenomenu Jokera nigdy chyba nie zrozumiem. Jest to dobra rola, ale czy ja wiem, czy gdyby Ledger się nie przekręcił, to ludzie dalej by się tak nad tym spuszczali...
+tysiąc

Re: Marvel

: 22-03-2018, 08:22
autor: hes
Wrzesień pisze:
Bardzo lubię nolanowego Bane'a, ale fenomenu Jokera nigdy chyba nie zrozumiem. Jest to dobra rola, ale czy ja wiem, czy gdyby Ledger się nie przekręcił, to ludzie dalej by się tak nad tym spuszczali...
Postawienia Bane'a nad Jokerem nie jestem w stanie zrozumieć. Ledger zagrał świetnie, cały film kręci się wokół jego roli i oglądając TDK cały czas czekałem właśnie na sceny z nim. Bane też jest bdb zagrany, biorąc pod uwagę że Hardy przez maskę mógł grać tak naprawdę tylko oczami, ale męczył/śmieszył mnie trochę jego głos ;)
No więc jednak imo Bane do Jokera nie ma najmniejszego podejścia

Re: Marvel

: 22-03-2018, 08:33
autor: Plagueis
hes pisze:Ja kumam o co Ci chodzi, ale Nolanowskie Batmany są tak zajebiście zagrane (no dobra, może zrobienie z Bane'a skrajnego lewaka-anarchisty trochę chybiony pomysł ;)) że ja to kupuję prawie w całości. Podczas kiedy te Burtonowskie nie zestarzały się ładnie i trochę trącą myszką, zalatują Power Rangers i gumową Godzillą. Nolan fajnie odświeżył tę historię. A Ledger jako Joker - 666/10.
No weź Ty przestań! Batman Returns rozdaje po całości po dziś dzień; znakomity i niepowtarzalny.

Re: Marvel

: 22-03-2018, 11:50
autor: FrycekPicek
Plagueis pisze:
hes pisze:Ja kumam o co Ci chodzi, ale Nolanowskie Batmany są tak zajebiście zagrane (no dobra, może zrobienie z Bane'a skrajnego lewaka-anarchisty trochę chybiony pomysł ;)) że ja to kupuję prawie w całości. Podczas kiedy te Burtonowskie nie zestarzały się ładnie i trochę trącą myszką, zalatują Power Rangers i gumową Godzillą. Nolan fajnie odświeżył tę historię. A Ledger jako Joker - 666/10.
No weź Ty przestań! Batman Returns rozdaje po całości po dziś dzień; znakomity i niepowtarzalny.

Batman Returns to to z Cat Woman i Oswalldem Cobblebotem (Pingwin) ? Jeli tak to była dobra giera na podst. filmu

Re: Marvel

: 22-03-2018, 11:56
autor: Plagueis
Tak, to ta.

Re: Marvel

: 22-03-2018, 12:15
autor: Oferma
Wrzesień pisze:
Oferma pisze:Oba na swój sposób są zajebiste i cieżko mi zdecydować, który lepszy. Burton i jego pochorowane mroczno-surrealistyczne wizje, zwłaszcza w "Powrocie Batmana" i Nolan, który zwyczajnie miał pomysł na to, co zrobił i świetnych aktorów. Joker Ledgera, Bane Hardyego i Scarecrow Murphyego to są majstersztyki.

Bardzo lubię nolanowego Bane'a, ale fenomenu Jokera nigdy chyba nie zrozumiem. Jest to dobra rola, ale czy ja wiem, czy gdyby Ledger się nie przekręcił, to ludzie dalej by się tak nad tym spuszczali...
Myslę, że tak, bo ten Joker był radykalnie inny, niż to jak sie go zwykle przedstawia. Ledger nie był wyrachowanym zimnym skurwielem z sardonicznym usmiechem i makabrycznym poczuciem humoru. On był jebanym chaosem i anarchią, tak pokręconą, że ciężko było go zrozumieć. No i uważam, że Legder, śliczny chłoptaś znany z ról wrażliwców w komediach dla nastolatek i kowbojów-gajowych w Brokeback Mountain stworzył bardzo wiarygodną kreację kompletnego psychopaty.

Re: Marvel

: 22-03-2018, 14:08
autor: hes
Oferma pisze:
Wrzesień pisze:
Oferma pisze:Oba na swój sposób są zajebiste i cieżko mi zdecydować, który lepszy. Burton i jego pochorowane mroczno-surrealistyczne wizje, zwłaszcza w "Powrocie Batmana" i Nolan, który zwyczajnie miał pomysł na to, co zrobił i świetnych aktorów. Joker Ledgera, Bane Hardyego i Scarecrow Murphyego to są majstersztyki.

Bardzo lubię nolanowego Bane'a, ale fenomenu Jokera nigdy chyba nie zrozumiem. Jest to dobra rola, ale czy ja wiem, czy gdyby Ledger się nie przekręcił, to ludzie dalej by się tak nad tym spuszczali...
Myslę, że tak, bo ten Joker był radykalnie inny, niż to jak sie go zwykle przedstawia. Ledger nie był wyrachowanym zimnym skurwielem z sardonicznym usmiechem i makabrycznym poczuciem humoru. On był jebanym chaosem i anarchią, tak pokręconą, że ciężko było go zrozumieć. No i uważam, że Legder, śliczny chłoptaś znany z ról wrażliwców w komediach dla nastolatek i kowbojów-gajowych w Brokeback Mountain stworzył bardzo wiarygodną kreację kompletnego psychopaty.
+666

Re: Marvel

: 22-03-2018, 16:36
autor: Pan_Kimono
U Burtona byla kreacja calego swiata, idealnie pasujaca do Batmana. Nolanowskie filmy mnie nuzyly, sceneria pasowala jak piesc do nosa, kompletnie ulecial mrok i klimat

Re: Marvel

: 22-03-2018, 17:09
autor: Żułek
nie kopiował tylko zrobił po swojemu inaczej co dla mnie jest na +
chociaż 2 twarze i trzecią część mógł se darować ;)

Re: Marvel

: 22-03-2018, 17:23
autor: Oferma
Żułek pisze:nie kopiował tylko zrobił po swojemu inaczej co dla mnie jest na +
chociaż 2 twarze i trzecią część mógł se darować ;)
No tak, ale Ty masz pół mózgu i wierzysz ze "Toy Story" to dokument o tym, co się dzieje w domu jak Cię nie ma...

Re: Marvel

: 22-03-2018, 18:01
autor: Żułek
przynajmniej nie jestem ofermą ;)

Re: Marvel

: 22-03-2018, 18:19
autor: Wrzesień
hes pisze:
Wrzesień pisze:
Bardzo lubię nolanowego Bane'a, ale fenomenu Jokera nigdy chyba nie zrozumiem. Jest to dobra rola, ale czy ja wiem, czy gdyby Ledger się nie przekręcił, to ludzie dalej by się tak nad tym spuszczali...
Postawienia Bane'a nad Jokerem nie jestem w stanie zrozumieć. Ledger zagrał świetnie, cały film kręci się wokół jego roli i oglądając TDK cały czas czekałem właśnie na sceny z nim. Bane też jest bdb zagrany, biorąc pod uwagę że Hardy przez maskę mógł grać tak naprawdę tylko oczami, ale męczył/śmieszył mnie trochę jego głos ;)
No więc jednak imo Bane do Jokera nie ma najmniejszego podejścia
Ja tam nie twierdzę, że to nie jest dobra rola - bo jest. Rzecz w tym, że w oczach wielu ludzi urosła (czemu, jestem pewien, śmierć Ledgera bardzo się przysłużyła) do czegoś znacznie więcej. Kult, fenomen, wyróżnienia, oscary, co drugi avatar na forach... Ja po prostu tego nie doświadczyłem.
Z kolei Bane u mnie wygrywa właśnie tym modulatorem głosu. To oczywiście tylko techniczna sztuczka, ale skoro wystarczyła, żebym stawiał tę postać wyżej, to tym bardziej znaczy, że Joker wcale nie był taki super.