Masterful Magazine

Niedawno przypomniałem sobie "Barwy Ochonne" Zanussiego i - mówiąc kolokwialnie - rozjebał mnie znowu ten film na strzępy. Moim zdaniem - choć nie roszczę sobie praw do bycia ekspertem tutaj - nic lepszego w polskiej kinomatografii nie nakręcono. Proszę o głosy.

" onclick="window.open(this.href);return false;

"Zezowate szczęście" bez wątpienia. Ta mieszanka goryczy i humoru w idealnym balansie. Wygranie wszystkich możliwych polskich urojeń, fobii i kompleksów do ostatniej nuty. Bez płytkiego kpiarstwa, tylko z stańczykowską refleksją.

Drone pisze:Niedawno przypomniałem sobie "Barwy Ochonne" Zanussiego i - mówiąc kolokwialnie - rozjebał mnie znowu ten film na strzępy. Moim zdaniem - choć nie roszczę sobie praw do bycia ekspertem tutaj - nic lepszego w polskiej kinomatografii nie nakręcono. Proszę o głosy.

" onclick="window.open(this.href);return false;

Tak, "Barwy Ochronne" to arcydzieło. Uwielbiam ten film.

Moim numerem jeden jest jednak "Jancio Wodnik". Kocham filmy Kolskiego więc dodam jeszcze "Cudowne Miejsce", "Magneto", "jasminum".

Z ostatnich lat - "Symetria" i "Ida".

rozumiem, że druga część trylogii Trzy Kolory Kieślowskiego się łapię pod tę kategorię? znaczy 'Biały' mam na myśli, bo pozostałe są francuskojęzyczne. szary, ponury, przykry dramat obyczajowy - esencja polskości. gra tam też Julie Delpy z boskiego 'Before Sunrise' swoją drogą.

+ 'Żółty Szalik' mi jeszcze przychodzi do głowy.

+ nasz narodowy Omen i Egzotcysta, wcale nie gorszy od zagranicznych odpowiedników 'Matka Joanna od Aniołów'.

nicram pisze:"Ida"

antypolak :)

Ćma.

Tak, ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic – zaśmiał się głośno.
– To razem właśnie mamy tyle, w sam raz tyle, żeby założyć wielką fabrykę…

Hatefire pisze:"Zezowate szczęście" bez wątpienia. Ta mieszanka goryczy i humoru w idealnym balansie. Wygranie wszystkich możliwych polskich urojeń, fobii i kompleksów do ostatniej nuty. Bez płytkiego kpiarstwa, tylko z stańczykowską refleksją.

Skoro "Zezowate szczęście" zostało wymienione, to nie można zapomnieć o:

nicram pisze:

Drone pisze:Niedawno przypomniałem sobie "Barwy Ochonne" Zanussiego i - mówiąc kolokwialnie - rozjebał mnie znowu ten film na strzępy. Moim zdaniem - choć nie roszczę sobie praw do bycia ekspertem tutaj - nic lepszego w polskiej kinomatografii nie nakręcono. Proszę o głosy.

" onclick="window.open(this.href);return false;

Tak, "Barwy Ochronne" to arcydzieło. Uwielbiam ten film.

Obejrzalem wczoraj na Mubi. Wyborny film.
Mam slabosc do takich urlopowych PRLowskich plenerow...
Dzisiaj dalej Zanussiego bede zglebial.

Konopielka tez jest mistrzowska - ten obraz bezdrozy, rozlewisk, wsi, izolacji od swiata zewnetrznego ktory rownie dobrze moglby nie istniec.

HSVV pisze: Julie Delpy z boskiego 'Before Sunrise' swoją drogą.

Cała ta trylogia jest doskonała

hes pisze:

weź stąd idź z tym śmiesznym filmem

w temacie oczywiście:

[youtube][/youtube]
mój typ

no pierwszy Vabank koniecznie, niczym nie ustępuje zachodnim klasykom
oj zapomniałbym:

Symetria spoko, ale jakieś wielkie zachwyty mnie zawsze dziwiły

[youtube][/youtube]

absolutne arcydzieło polskiej kinematografii podziemnej

A tak na szybko i bardziej poważnie to wymieniłbym:

- Żywot Mateusza, Konopielka, Medium (bo zrobiły na mnie wrażenie za dzieciaka),
- Brunet Wieczorową Porą (za najzabawniejszą scenę w historii kina),
- Zaklęte Rewiry (za młodego Kondrata),
- wszystkie dobre filmy, których nie zdążyłem jeszcze obejrzeć, albo sobie przypomnieć powstałe przed czasami, kiedy dostałem śmiertelnej alergii na polskie kino (gdzieś na przełomie wieków).