Najgorszy film mojego życia!

Wszystkie chwyty dozwolone - od "Begotten" po "Wejście smoka".

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
Shamrock
zaczyna szaleć
Posty: 231
Rejestracja: 11-03-2012, 10:35

Re: Najgorszy film mojego życia!

29-08-2012, 10:56

4 godziny plywania lodka, ja jebie co za bzdury. Takimi argumentami to mozna zjechac kazdy wiekszy film. Ojca chrzestnego tez mozna nazwac "3 godzinami nudnego pierdolenia goscia z kartoflami w ryju" lol
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Najgorszy film mojego życia!

29-08-2012, 11:00

Shamrock pisze:4 godziny plywania lodka, ja jebie co za bzdury. Takimi argumentami to mozna zjechac kazdy wiekszy film. Ojca chrzestnego tez mozna nazwac "3 godzinami nudnego pierdolenia goscia z kartoflami w ryju" lol
No właśnie nie można, poza tym tytułowy gość z wacikami raczej nie odgrywa w tym filmie dominującej roli.
HAILSA!!!!!
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Najgorszy film mojego życia!

29-08-2012, 11:00

witchfinder pisze:
Bambi pisze:poszukaj, a będziesz oświecony.
Baton, nie będziesz. Zapewniam. :D

:D:D:D
HAILSA!!!!!
Awatar użytkownika
witchfinder
weteran forumowych bitew
Posty: 1064
Rejestracja: 13-01-2010, 21:45

Re: Najgorszy film mojego życia!

29-08-2012, 11:03

Bambi, Bambi. Nie mam problemu z przyznaniem Ci racji, kiedy ją masz (patrz casus Valhalla Rising), ale jeśli chodzi o Czas Apokalipsy po prostu, najzwyczajniej w świecie, pierdolisz.
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
Awatar użytkownika
Shamrock
zaczyna szaleć
Posty: 231
Rejestracja: 11-03-2012, 10:35

Re: Najgorszy film mojego życia!

29-08-2012, 11:04

Bambi pisze:
Shamrock pisze:4 godziny plywania lodka, ja jebie co za bzdury. Takimi argumentami to mozna zjechac kazdy wiekszy film. Ojca chrzestnego tez mozna nazwac "3 godzinami nudnego pierdolenia goscia z kartoflami w ryju" lol
No właśnie nie można, poza tym tytułowy gość z wacikami raczej nie odgrywa w tym filmie dominującej roli.


;)
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Najgorszy film mojego życia!

29-08-2012, 11:06

witchfinder pisze:Bambi, Bambi. Nie mam problemu z przyznaniem Ci racji, kiedy ją masz (patrz casus Valhalla Rising), ale jeśli chodzi o Czas Apokalipsy po prostu, najzwyczajniej w świecie, pierdolisz.
Otwórz oczy, spójrz na to co Cię otacza, nie bój się przyznać, że czas apokalipsy to knot! :D
HAILSA!!!!!
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9323
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Najgorszy film mojego życia!

23-11-2012, 19:41

Obrazek


Zdecydowanie najgorszy film (przynajmniej historyczny) jaki oglądałem to rosyjskie 'Rok 1612' - jeżeli ktoś uważa nasze 'Ogniem i Mieczem' za ścierwo to niech obejrzy ww, absurd goni absurd - akcja dzieje się w czasie Wielkiej Smuty a za głównego bohatera robi ruski chłop pańszczyźniany, który przebiera się za hiszpańskiego najemnika (po śmierci tego ostatniego) po czym nabywa sztukę fechtunku (we śnie od ducha tego Hiszpana), obługiwania artylerii uczy go giermek nieboszczyka i to na przykładzie pustego pniaka udającego armatę i mchu robiącego za proch! Oczywiście to takim treningu chłopek jedzie wszystkich rapierem jak chce, a następnie oddaje 2 strzały (na cały film), jeden dla szpanu, drugi podczas oblężenia grodu gdzie oczywiście rozpierdala skład amunicji powodując efekt domina w składach sąsiednich i wysadzając 90% polskiego obozu w powietrze, trupy latają, husarze płoną, ba nawet Michał Żebrowski (evil hetman) spada z konia na glebę! Oczywiście ruski chłopek ze swoją wybitną wiedzą strategiczną uprzednio przygotowuje cały gród do oblężenia - na skargi mieszkańców że brakuje 'puszek' sam przedstawia kowalom własne projekty dział do zrobienia z byle gówna dzięki czemu ów dotychczas bezbronny gród zostaje uzbrojony po zęby.

Autorzy tego gniota pewnie słyszeli o straszliwej potędze polskiej husarii ale chyba ją przeceniali ponieważ stanowi ona chyba 100% polskiej jazdy, no pewnie, po chuj jacyś dragoni, tutaj husarze robią nawet patrole po lasach! A kogo wysyłają do zdobycia ruskiego grodu (już po sławetnej eksplozji spowodowanej celnym strzałem ruskiego chłopka)? Wiadomo - husarię! Pewnie miała za cel stratować zamek. Na szczęście ruski chłopek wyposażony w geniusz strategiczny i to przewidział, kazał przygotować amunicję do armat w postaci łańcuchów zakończonych metalowymi kulkami, które ścinają łby kilku pierwszych husarów po czym reszta zwiewa w popłochu a hetman zarządza koniec oblężenia! Kurwa! To jeszcze nie koniec, potem ma miejsce ma miejsce scena między evil hetmanem Żebrowkim a jakimś pomniejszym dowódcą, który pyta - 'Ale skąd oni mieli te puszki'? - 'No jak to, pewnie ten Hiszpaniec coś wymyślił' ROTFL ROTFL ROTFL to chyba było zainspirowane jednym z dowcipów o Stirliztu.

No dobra, film jest najdroższą produkcją w historii rosyjskiego kina więc pewnie można spodziewać się wspaniałych scen batalasticznych nie? A chuja tam! Bitwy (nieliczne) wyglądają mniej więcej tak - jest pokazane jak rusza kilkanaście koni w awangardzie jednej armii, to samo po drugiej stronie, bięgną biegną bięgną, zderzają się i... pojawia się czarny ekran i linijka tekstu z informacją kto bitwę wygrał!!!!!!!!!!! Potem tylko rzut okiem na pobojowisko i do domu. Zastanawialiśmy się kiedyś z kolegami czym to jest spowodane i wpadliśmy - najprawdopodobniej 3/4 kosztów produkcji filmu stanowi gaża Michała Żebrowskiego więc na resztę niewiele zostało.

Z litości pomijam różne nieudolnie wplatane wątki fantasy typu jakieś jednorożce, starzec-mędzec-eremita który wlazł był na drzewo nie postanowił z niego nie zleźć do końca Wielkiej Smuty, które wg mojej skromnej wiedzy historycznej zakończyła się wraz z wyborem pierwszego z Romanowów ale nie! Złazi z drzewa już wtedy, kiedy czaszka evil hetmana Żebrowskiego zostaje przebita rapierem chłopka (dokładnie po tej scenie ponieważ telepatia w Rosji to norma). Sama elekcja ma miejsce dopiero później, niestety mimo zasług w postaci wyparcia w pojedynkę niecnych Polaków z Księstwa Moskiewskiego chłopek nie zostaje carem gdy tylko ujawanionie zostaje jego haniebne pochodzenie, nie dane jest mu również z tego powodu przeruchać księżnej, którą uratował od zakutaszenia przez evil hetmana Żebrowskiego a na którą napalał sie cały film. Morał z tego taki że w Rosji jeżeli urodziłeś się nikim to i umrzesz nikim i jeszcze na sam koniec dostaniesz kopa w dupę!

Przepraszam za chaotyczny potok myśli ale nawet teraz po 4 latach od premiery mnie telepie jak tylko pomyślę o tym gównie.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5242
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: Najgorszy film mojego życia!

28-11-2012, 14:04

Dzięki za znakomity esej - ja bym to streścił do jednego zdania: miał być film ku pokrzepieniu rosyjskich serc, a wyszedł obraz ku pokrzepieniu polskiego poczucia humoru ;-)


jeśli chodzi o mnie, to moim faworytem jest amerykański film klasy Ę, tytułu nie pamiętam, który widziałem gdzieś w połowie lat 90 na VHS, z serii "zabili Go, a reszta się śmieje". Ja pierdolę, to była masakra, coś jako "Commando" dla ubogich - jakiś dwóch osiłków dokonywało rozpierduchy w miasteczku na amerykańskim zadupiu, walcząc z jakąś Armią Sił Uderzeniowych (to nie żart, tak się nazywali). Po prostu klasyka gatunku w pękniętym zwierciadle, ale miałem wrażenie, że reżyser i scenarzysta traktowali to na poważnie...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9638
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Najgorszy film mojego życia!

16-08-2016, 00:23

nie zebym odkopywal martwe tematy, ale takie

Obrazek

tylko tutaj sie nadaje. antyhorror, antyfilm - za to gowno pierwsza klasa
Guilty of being right
Karkasonne

Re: Najgorszy film mojego życia!

16-08-2016, 10:03

Dobrze że odkopane, coś czuję że ten wątek dostarczy mi rozrywki na wiele wieczorów:))
Awatar użytkownika
yossarian84
zahartowany metalizator
Posty: 3346
Rejestracja: 24-07-2010, 12:16

Re: Najgorszy film mojego życia!

27-08-2016, 16:05

Lykantrop pisze:Mogę nawet być profanem, ale niby kultowy "Scarface" jest dla mnie mocno średnim obrazem. I tak jak lubię grę Pacino, tak w tej roli, gdzie wciela się w rolę nowobogackiego i pszeniczno - buraczanego gangstera jest tak wkurwiający swoją naiwnością i pobudzeniem typowym dla ćpunka, który obsłużył obydwie przegrody naraz fetą, że aż odruchem bezwarunkowym jest wciśnięcie "stop".
taki niegłupi chłopak, a takie chore rzeczy tu wypisywał :-(
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7919
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Najgorszy film mojego życia!

27-08-2016, 20:38

yossarian84 pisze:
Lykantrop pisze:Mogę nawet być profanem, ale niby kultowy "Scarface" jest dla mnie mocno średnim obrazem. I tak jak lubię grę Pacino, tak w tej roli, gdzie wciela się w rolę nowobogackiego i pszeniczno - buraczanego gangstera jest tak wkurwiający swoją naiwnością i pobudzeniem typowym dla ćpunka, który obsłużył obydwie przegrody naraz fetą, że aż odruchem bezwarunkowym jest wciśnięcie "stop".
taki niegłupi chłopak, a takie chore rzeczy tu wypisywał :-(
No mocny cios:)

Kiedyś poszedłem na Antychrysta nie wiedząc co to za film ale tytuł mnie zachęcił. 4 razy przyciąłem drzemkę, chciałem diabłów rogatych a dostałem jakieś przeintelektualizowane kino.
Karkasonne

Re: Najgorszy film mojego życia!

28-08-2016, 00:39

Obrazek

Z całą odpowiedzialnością i żadną przyjemnością mogę wpisać się w tym temacie, bo mam szczerą nadzieję, że nic gorszego już w życiu nie zobaczę.

Oglądałem ostatnio kilka złych filmów, ale Rekinado przebiło je wszystkie. Jest najźlejsze. Właściwie to przewartościowało całe moje postrzeganie złych filmów. Jest to film tak dogłębnie debilny, że nie wiedziałbym nawet, od której strony zacząć. Najgorsze w nim jest to, że wydaje się kręcony bardziej serio niż Zombiebobry czy Deathgasm.

Kompletnie nic nie ma w nim sensu. Wszelkie próby znalezienia logiki w przecinaniu w locie piłą mechaniczną rekinów, wysadzanie tornado przy pomocy bomby wyglądającej jak mała gaśnica, wydobywanie żywych ludzi z wnętrza rekina, nic, nic, nic nie ma sensu. Rekiny nie dość, że pływają na głębokości nie większej niż 5 cm wody, to jeszcze się chowają i są ukazane jakby pływały w głębinach jak w Rowie Mariańskim. Mój mózg wyparował, od teraz nic co napiszę nie może być wykorzystane przeciwko mnie. Od paru dni nie palę, ale trochę żałuję, bo wiem, że po tym filmie na stówę mam raka.

Jeśli to co mówią religie to prawda, i za czas na ziemi nas rozliczą, to za ten film mam przejebane.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6122
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: Najgorszy film mojego życia!

28-08-2016, 00:51

tomaszm pisze:Kiedyś poszedłem na Antychrysta nie wiedząc co to za film ale tytuł mnie zachęcił. 4 razy przyciąłem drzemkę, chciałem diabłów rogatych a dostałem jakieś przeintelektualizowane kino.
nie przesadzaj. akurat ten Antychryst i ten Trier to takie mniejsze zło dzisiejszych trendów i ogląda się w miarę sensownie. i czołówka dobra, i atmosfera daje w kość. chociaż w gruncie rzeczy całe to "inteligenckie" kino sprowadza się do toku interpretacji i nadinterpretacji, a w istocie żadna treść się za nim nie kryje. jak oglądać takie filmy, to dla klimatu, zabiegów stylistycznych i jakiejś określonej konwencji, bo to, co robi np. z dziełami Lyncha dajmy na to taka dzieciarnia na dajmy na to takim Filmwebie, to warte ino spuszczenia zasłony milczenia. a najlepiej żelaznej kurtyny.

swoją drogą, polecam Kieł (Kynodontas) :D
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6122
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: Najgorszy film mojego życia!

28-08-2016, 01:08

Karkasonne pisze:Obrazek

Z całą odpowiedzialnością i żadną przyjemnością mogę wpisać się w tym temacie, bo mam szczerą nadzieję, że nic gorszego już w życiu nie zobaczę.

Oglądałem ostatnio kilka złych filmów, ale Rekinado przebiło je wszystkie. Jest najźlejsze. Właściwie to przewartościowało całe moje postrzeganie złych filmów. Jest to film tak dogłębnie debilny, że nie wiedziałbym nawet, od której strony zacząć. Najgorsze w nim jest to, że wydaje się kręcony bardziej serio niż Zombiebobry czy Deathgasm.

Kompletnie nic nie ma w nim sensu. Wszelkie próby znalezienia logiki w przecinaniu w locie piłą mechaniczną rekinów, wysadzanie tornado przy pomocy bomby wyglądającej jak mała gaśnica, wydobywanie żywych ludzi z wnętrza rekina, nic, nic, nic nie ma sensu. Rekiny nie dość, że pływają na głębokości nie większej niż 5 cm wody, to jeszcze się chowają i są ukazane jakby pływały w głębinach jak w Rowie Mariańskim. Mój mózg wyparował, od teraz nic co napiszę nie może być wykorzystane przeciwko mnie. Od paru dni nie palę, ale trochę żałuję, bo wiem, że po tym filmie na stówę mam raka.

Jeśli to co mówią religie to prawda, i za czas na ziemi nas rozliczą, to za ten film mam przejebane.
badaj to, koniecznie:

http://www.imdb.com/title/tt0464154/" onclick="window.open(this.href);return false;

i czekam na recenzję.
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9638
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Najgorszy film mojego życia!

28-08-2016, 10:13

akurat pierwszy remake piranii jest nieslusznie ganiony, bo to calkiem znosny natural horror. dopiero 3DD bylo przesadzone i troche w stylu tych wszystkich sharkand. polecam tez ogladniecie oryginalow, remake z 1995 mozna sobie odpuscic - wyglada jakby byl krecony z tego samego sceniarisza co jedynka
Guilty of being right
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14999
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Najgorszy film mojego życia!

28-08-2016, 12:11

To sharknado mnie kusi....
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10281
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: Najgorszy film mojego życia!

28-08-2016, 14:47

Nasum pisze:To sharknado mnie kusi....
Widziałem, polecam - nie będziesz zawiedziony :D A gdyby jednak, to jest i sequel.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6122
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: Najgorszy film mojego życia!

28-08-2016, 15:55

uglak pisze:akurat pierwszy remake piranii jest nieslusznie ganiony, bo to calkiem znosny natural horror. dopiero 3DD bylo przesadzone i troche w stylu tych wszystkich sharkand. polecam tez ogladniecie oryginalow, remake z 1995 mozna sobie odpuscic - wyglada jakby byl krecony z tego samego sceniarisza co jedynka
no miałem na myśli w każdym razie tę część z Hasselhoffem. i raczej to byłby film z tego rodzaju, gdyby właśnie nie było imć Davida H., który jednak jest i kradnie całe szoł ;)
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9638
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Najgorszy film mojego życia!

28-08-2016, 20:10

byrgh pisze:
uglak pisze:akurat pierwszy remake piranii jest nieslusznie ganiony, bo to calkiem znosny natural horror. dopiero 3DD bylo przesadzone i troche w stylu tych wszystkich sharkand. polecam tez ogladniecie oryginalow, remake z 1995 mozna sobie odpuscic - wyglada jakby byl krecony z tego samego sceniarisza co jedynka
no miałem na myśli w każdym razie tę część z Hasselhoffem. i raczej to byłby film z tego rodzaju, gdyby właśnie nie było imć Davida H., który jednak jest i kradnie całe szoł ;)
w takim razie chciales zasugerowac to:
http://www.imdb.com/title/tt1714203/" onclick="window.open(this.href);return false;

tutaj faktycznie jest gorzej ;-)
Guilty of being right
ODPOWIEDZ