Ja jestem bardzo na tak. Bardzo dobry, tajemniczy klimat. Praktycznie nie ma akcji, ale napięcie dobrze budowane. Dobra gra aktorska.
Inspiracja pewnym znanym pisarzem science-fiction ewidentna (motyw "podmienionych" osób).
Mam nadzieję, że pociągną kolejny sezon.
Zdaję sobie jednak sprawę, że mogę nie być do końca obiektywny. Serial był kręcony w miasteczku, gdzie mieszkałem przez 2 lata. Byłem tam nawet, kiedy przygotowywano scenerię, obsypując ulice i budynki "pyłem wulkanicznym". Dziwacznie się ogląda film, gdzie znam praktycznie każde miejsce, rozpoznaję każdy budynek i każdą skałę. Ba, wiele scen nakręcono u mojego byłego sąsiada na podwórku i w jego budynkach gospodarczych. Wykorzystano też jego maszyny (m.in. ciężarówki, amfibię, którą codziennie widziałem przez okno sypialni itd.). Trochę ciężko się zdystansować. Poza tym przy takim oglądaniu rażą niektóre rzeczy, których zwykły widz nie zobaczy. Mieszkaniec Islandii będzie chociażby kręcił głową, widząc organizację szpitala, służb ratowniczych itd. (w rzeczywistości wygląda to inaczej). Ciągle trzeba sobie przypominać, że to fikcja i przekłamania są na potrzeby filmu.