Strona 1 z 2

Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 01:43
autor: Gore_Obsessed
... kiedy zorientowaliście się oglądając danego aktora, że macie do czynienia z kimś absolutnie zjawiskowym.
Możecie tu wpisać lub podlinkować coś co was w tym utwierdziło.

Dennisa Hoppera zawsze cholernie szanowałem, ale to co zobaczyłem tu... Brak słów. Wiersz Kiplinga jest wielki, ale w tej interpretacji... Ten wyraz twarzy, te oczy... Czapki z głów.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 01:49
autor: witchfinder
Z zupełnie innej beczki, oglądam ostatnio 30 Rock (b.dobry serial) i rozwalił mnie Alec Baldwin w tej scenie. ;)

Oh, no i oczywiście Daniel Day-Lewis. Czy to w "W imię ojca", czy "Aż poleje się krew". Chyba najlepszy współczesny aktor, bez kitu.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 07:49
autor: Riven
Gore_Obsessed pisze:Dennisa Hoppera zawsze cholernie szanowałem, ale to co zobaczyłem tu... Brak słów. Wiersz Kiplinga jest wielki, ale w tej interpretacji... Ten wyraz twarzy, te oczy... Czapki z głów.
Niesamowite. Ciary.
Z jakiegos powodu przywodzi mi na mysl Billa Hicksa i, kurwa, nie moge sobie przypomniec konkretnego klipu - to nawet Ty chyba kiedys tu wkleiles, to byl taki wiersz, kompletnie nie satyryczny, a motywem przewodnim byla prawda. Pamietasz moze co to bylo? Szukam od paru minut i ni chuja.

edit: Zdaje sie ze Hicks to czytal z jakiejs kartki, ale nie pamietam dokladnie.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:13
autor: white_pony
witchfinder pisze:Z zupełnie innej beczki, oglądam ostatnio 30 Rock (b.dobry serial) i rozwalił mnie Alec Baldwin w tej scenie. ;)

Oh, no i oczywiście Daniel Day-Lewis. Czy to w "W imię ojca", czy "Aż poleje się krew". Chyba najlepszy współczesny aktor, bez kitu.
Szkoda, ze Daniel Day-Lewis tak malo gra :) mnie "olsniło" w jego temacie, po obejrzeniu "There will be blood".

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:14
autor: Riven
nie powiedzialbym ze najlepszy, bo jest przynajmniej kilku rownie mocnych, ale gosc zdecydowanie jest w czolowce. There will be blood to niesamowity film i jego rola tam bedzie kiedys uznawana za klasyke, jestem tego pewien. No i ten Arvo Part ... kurwa , musze ten film obejrzec znowu, moze nawet dzisiaj.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:25
autor: maciek z klanu
4 sceny najlepsze ever

Robert Blake mistrzoneone1one111111oneone

Bela Lugosi MISTRZ 2 najlepsza scena ever



Christopher LAmbert

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:27
autor: Mort
witchfinder pisze:Oh, no i oczywiście Daniel Day-Lewis. Czy to w "W imię ojca", czy "Aż poleje się krew". Chyba najlepszy współczesny aktor, bez kitu.
Tak, Oscar za role pierwszoplanowa chyba nigdy nie byl az tak zasluzony jak w przypadku Lewisa, zarowno za Moja lewa stope i Az poleje sie krew. Za Gangi Nowego Yorku tez powinnien dostac. Swietny aktor.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:31
autor: Riven
jedna z moich ulubionych scen, Klaus Kinski vs. Malpa w Aguirre The Wrath of God


z Kinskim to moznaby w ogola liste takich momentow zrobic

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:39
autor: maciek z klanu
zapomnialbym o jednej z najdluzszych i najlepszych scen w historii kina. Christoph Waltz w bekartach wojny o tutaj . choc dla mnie cała 1wsza scena z Landą pozamiatała. geniusz.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:41
autor: Riven
Bekarty Wojny to jak dla mnie najlepszy film Tarantino (tak, lepszy od Pulp Fiction, przepraszam), i w ogole arcydzielo w kazdym calu

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:43
autor: maciek z klanu
Mam tak samo. Zajebiste dialogi, super historia do tego zajebista gra aktorska. Miód.
Z dobrych scen, a raczej gry aktorskiej na pewno zaliczylbym Deppa w "Piraci z Karaibów" i "Edward nozycoreki". To co Depp tam wyprawia to jest mistrzostwo.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:50
autor: streetcleaner
Riven pisze:jedna z moich ulubionych scen, Klaus Kinski vs. Malpa w Aguirre The Wrath of God


z Kinskim to moznaby w ogola liste takich momentow zrobic
O Kinskim to cały temat można zrobić. Jakiś czas temu miałem okazję czytać "Ja chcę miłości" Klausa, no i bardzo sobie cenię to doświadczenie; przesadzona, wulgarna, obrazoburcza - takie powinny być właśnie autobiografie. ;-)

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:53
autor: Alsvartr
Rola Lee Jonesa W "Sunset Limited". Praktycznie w całości, ale najbardziej rozdaje ostanie 20 minut.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 10:57
autor: streetcleaner
To fakt, z niecierpliwością czekam na jego kolejne filmy, bo z kosmicznego kowboja przemienił się w bardzo dojrzałego twórce.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 11:24
autor: Riven
streetcleaner pisze:O Kinskim to cały temat można zrobić. Jakiś czas temu miałem okazję czytać "Ja chcę miłości" Klausa, no i bardzo sobie cenię to doświadczenie; przesadzona, wulgarna, obrazoburcza - takie powinny być właśnie autobiografie. ;-)
O kurwa, chyba nawet o tym wspominales, bo cos mi sie kojarzy, musze to miec.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 11:37
autor: Heretyk
maciek z klanu pisze:zapomnialbym o jednej z najdluzszych i najlepszych scen w historii kina. Christoph Waltz w bekartach wojny o tutaj . choc dla mnie cała 1wsza scena z Landą pozamiatała. geniusz.
O TAK, zdecydowanie. :)

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 12:43
autor: bilyjoe
Gajos w "Żółtym szaliku", scena samotnego picia.

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 13:01
autor: Godplayer
Emily Watson w Przełamując fale , panna rozjebała mi rzęsy , totalne zatracenie się , aż boję się znowu to obejrzeć .
Ellen Burstyn w Requiem dla snu też nieźle dała czadu .

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 13:08
autor: 0ms
Chociazby Walken w wiadomym skeczu SNL

Re: Moment olśnienia...

: 22-01-2012, 13:18
autor: Bambi
William Holden w dzikiej bandzie, w scenie końcowej przed strzelaniną i podczas picia whisky u Angela we wsi. Poezja, te spojrzenia, które mówią wszystko, nostalgia, smutek, dojrzałość, pewność obranej przez siebie drogi i kpina ze śmierci!