Strona 5 z 9

Re: Anime

: 13-05-2016, 21:42
autor: NocnyKomboj
seba_ulf pisze:Z serii mozna obczaic Berserk, Mushishi, Hajime no Ippo (jesli lubisz boks). Natomiast sporo zawiodlem sie na Monster, Death Note i Hellsing.
3 pierwsze są ok, zwłaszcza Berserka darzę sporym sentymentem (świetny ost btw), Monster podobnie, Death Note daje radę do pewnego momentu, później natomiast nie da się tego oglądać, Hellsinga sobie odpuściłem po 2gim odcinku.
Ja ze swojej strony mogę polecić Baccano! i Durarara!! - ze szczególnym wskazaniem na pierwszy tytuł.

Re: Anime

: 10-08-2016, 12:26
autor: Only_True_Believers
knights of sidonia moje najnowsze odkrycie, dzięki artykułowi na antyweb zmusiłem się do obejrzenia tego w końcu, i była to bardzo dobra decyzja, bo serial jest bardzo dobry wobec mnie. Lepsze niż Pacyfic rimmjob.

również Boku Dake ga Inai Machi jest dość przyzwoite.

Re: Anime

: 31-01-2017, 18:11
autor: Karkasonne
Obrazek
"Akira" (1988)

Gdy miałem 10-14 lat, manga i anime stały się dla mnie istotne. Bardziej manga, bodo anime jakoś zupełnie nie miałem dostępu, i może dlatego zainteresowanie umarło w momencie, kiedy dotarła do Polski moda na tę formę, a dla mnie ważniejsza była już muzyka. I tak się złożyło, że przeczytalem kilka mang, ale z anime znałem tylko seriale w telewizji.

Dzisiaj, kolejne pół życia później, nadrabiam to, czego nie udało mi się zrobić, gdy byłem dzieciakiem. Mam poczucie, że kończę pewnie niedokończony biznes – tak jak dorosły, który po wielu latach otrzymał wymarzone klocki Lego, których rodzice nie chcieli mu kupić.

Co do filmu, to udowadnia mi po raz kolejny, jak błędny jest powszechne postrzeganie tej formy jako bajek. Właściwie żadna pełnometrażówka, którą widziałem, nie nadawała się dla dziecka. Ale ciężko mieć to ludziom za złe, skoro praktycznie wszystko, co dotarło do Polski kilkanaście lat temu, to były faktycznie bajki. Sam "Akira" zaś to świetny film pełen koszmarnych wizji. Nie spodziewałem się tego.

Re: Anime

: 30-12-2017, 20:24
autor: hcpig
Nie miałem bladego pojęcia że reaktywowano Dragon Ball pod nazwą Super. Całe gówniane GT okazało się nie być kanonem i poszło do śmietnika (ufff), DBS dzieje się bezpośrednio bo Buu Sadze i zawiera totalnie nieśmieszne a wręcz żenujące 'gagi', irytujący filler content gorszy niż w 'Modzie na Sukces' oraz świetne sceny walki - czyli esencja DBZ. Oczywiście bez alkoholu nawet nie próbujcie tego oglądać.

Czuję się młodszy o dobre 15 lat.

Re: Anime

: 30-12-2017, 21:13
autor: byrgh
hcpig pisze:Nie miałem bladego pojęcia że reaktywowano Dragon Ball pod nazwą Super. Całe gówniane GT okazało się nie być kanonem i poszło do śmietnika (ufff), DBS dzieje się bezpośrednio bo Buu Sadze i zawiera totalnie nieśmieszne a wręcz żenujące 'gagi', irytujący filler content gorszy niż w 'Modzie na Sukces' oraz świetne sceny walki - czyli esencja DBZ. Oczywiście bez alkoholu nawet nie próbujcie tego oglądać.

Czuję się młodszy o dobre 15 lat.
Co Ty pleciesz, przecież DB w swoim czasie (i w oryginale, a i zresztą w lokalizacji również ulega poprawie od Buu Sagi) wcale mocno nie słabowało pod względem fabularnym (bez pomniejszych dziur logicznych). Ponadto, to duże uniwersum, które pod samym poznawczym kątem jest warte przybliżenia. W kanonie natomiast nie było fillerów per se poza niekończącą się walką z Friezą (co naprawili w odświeżonej wersji pt. Kai), za to cała ta namecka kampania była jednym z ciekawszych epizodów w serii i w pełni to rekompensowała (tak, przypomina mi wspomnianą temat obok Diunę, a i pewnie nie bez powodu) ;)

Aha, odnośnie Super: zaczynając na kresce, a na walkach kończąc, to co widziałem, czyli pierwsze odcinki plus fragmenty, jest BARDZO SŁABE.

Re: Anime

: 30-12-2017, 21:35
autor: hcpig
Nie wiem o co Ci chodzi. Dragon Ball ANIME, by nie wyprzedzać mangi miało masę fillerów, jakieś pierdoły typu powtarzane do usrania monologi i didaskalia , wycieczki do lunaparków i inne gówna a 'wybuchające z 5 minut Namek' przez klikanaście czy dziesiąt odcinków to tylko najbardziej jaskrawy przykład (w mandze też wojownicy nie stękają patrząc sobie w oczy przez 15 minut przed walką). Nie porównuj tej rąbanki do Diuny plz. Cały urok Dragon Balla polega na tym, że jest to bezmyślne mordobicie na ciosy od sile 1000 bomb atomowych zadawane z prędkością przewyższajacą prędkość światła o n-razy a dorabianie do tego ideologii to LOL.

A DBS na razie znam początek i po pierwszych 3 odcinkach pełnych bzdur zaczyna się coś dziać, ze spoilerów wiem że później pojawi się wskrzeszony Freeza i evil Goku z alternatywnego wymiaru także zapowiada się 100 lepiesz niż ten szit DBGT.

Tak wiem że użytkownicy forume trakują dyskuje o DB jako przejaw infantylizmu ale zwracam uwagę że tutaj ludzie jarają się jakimiś Star Warsami więc czuję się usprawiedliwiony.

Re: Anime

: 30-12-2017, 22:41
autor: byrgh
LOL to jest dorabianie ideologii do ćpuna przebranego za Królika Bugsa. Sorry, ale musiałem osobiście, bo imputujesz mi jakieś dzikie porównania. Cała Namek Saga klimatami przypomina mi Diunę (zbierając do kupy arty, gry, filmy, jak i książki, bo samo czytanie nie daje gwarancji na "kanoniczną" wizję uniwersum) - ten kolonializm, tyrania Friezy i konflikt o dobra planety. Ale jak widzę należysz do tych, którzy z serii DB zrobili bezmyślne mordobicie, pozbawione jakichkolwiek sensów i idei (chociaż jak w mordę strzelił przez całą bajkę masz motyw złoczyńców najeżdżających Ziemię) i podczas gdy u Marvela albo DC powoduje to wysyp pryszczy z podniecenia (Green Lantern, to jest dopiero ambitne), tutaj sprowadzane jest do poziomu jakiegoś gówna, czy inaczej: bezmyślnego mordobicia na ciosy o sile tysiąca bomb atomowych ;)

A poza tym, jeśli nigdy nie uroniłeś łzy, gdy Majin Vegeta żegna się z synem i wygłasza swój kultowy monolog, nie masz prawa wypowiadać się o Dragon Bólu ;)

Tak że zgodzimy się tylko w stwierdzeniu, że GT było cienkie, bo jak dotąd nawet sądziłem, że umniejszający tu SW to tylko zakompleksieni i skończeni idioci, a tu o, takie zdziwko ;)

Re: Anime

: 31-12-2017, 12:47
autor: hcpig
Nie czuję żebym 'z serii DB zrobili bezmyślne mordobicie'... bo to po prostu jest bezmyślnie mordobicie, bez żadnych głębyszych treści. Za to Ty od razu zakładasz że kwalifikacja serii jako rąbanki czyni z niej gówno - pudło.

Seria zaczęła się jako komedia, parodia 'Podróży na Zachód', potem skręciła w lekki pastisz filmów z Jackie Chanem by potem przemienić się w intergalaktyczną jatkę... i tylko tak można to rozpatrywać. Cała fabuła to dobrzy kolesie którzy poprzez trening a później coraz bardziej idiotyczne formy 'instant-powerboosta' rozwalają złych kolesi i tyle. Przerabiane po milion razy. Postacie dzielą się na irytujące i sympatyczne, wszystkie są jednak płytkie jak kałuża. DB jest fajne by się pośmiać, tyle że nie z gagów ale z coraz większego zaplątywania się serii w kolejne absurdy i nonsensy.

Star Wars, Dragon Ball, amerykańskie filmy akcji, Marvel, DC - jeden chuj. DB jest o tyle lepszy że ma większy rozmach.

Re: Anime

: 04-01-2018, 17:28
autor: hcpig
Kurde byrgh zapodaj sobie tego DBSa, obejrzałem sagę Beerusa i Golden Frieza, jestem w kolejnej i jest dobrze a czasami wręcz zajebiście. Już przekroczono poziom maksymalnie przereklamowanej sagi o Buu.

Re: Anime

: 13-01-2018, 21:34
autor: hcpig
Dobra kurwa... nie, to niemożliwe... nie to być nie może... zapodałem to sobie dla jaj bo od zeszłego reku kiedy odkryłem istnienie Twin Peaks nie oglądałem żadnego serialu. DB zapodałem dla jaj, żeby się pośmiać no i tak no... nostalgia ride... z czasów kiedy człowiek nie był jeszcze korpo-trupem-robotem blablabla. Doszedłem do sagi Goku Black... kurwa... tyle lat na to czekałem... powroty po latach na ogół obsysają, są robione tylko dla kasy, nie dają rady uchwycić ducha pierwowzoru itp... wszystko jedno czy muzyka, filmy, gry... a tutaj SZOK kurwa, jaki suspens, jaki villian, jakie wydarcie ze schematów Dragon Balla, no kurwa sorry wcześniej 517 odcinków krzyżowki 'Wejścia Smoka' z 'Modą na Sukces' (bo tak chyba najlepiej można opisać serię) a teraz... o w pizdę... najlepszy arc od czasów Freeza/Sayian (równie lub nawet bardziej okrutny i przesiąknięty atmosferą beznadziei), lepszy niż Cell, lepszy niż Piccolo Daimao plus po raz pierwszy ciekawa fabuła, przynajmniej to momentu demaskacji antagonisty, dla mnie to wręcz zmiana formuły i do tego prawie zero fillerów, w jednym odcinku dzieje sie wiecej niż kiedyś w 20... rozkurwia mnie to na maksa... teraz jestem w obecnym arcu odpalonym rok temu a ciagnącym się do dzisiaj (Universe Survival) i zobaczymy... Pierwszy odcinek zapowiada odkurzenie Tenshinhana i dobrze, bo na tę parówę Gohana nie da się patrzeć.

Pierwszy raz od nie wiem ilu lat oglądam jakiś serial z wywalonym jęzorem.

PS. Buu Saga to gówno, byrgh handluj z tym.

Re: Anime

: 13-01-2018, 21:39
autor: Karkasonne
Abstrahując zupełnie, to chyba nie jesteś szczęśliwy w swojej pracy i takie rzeczy trzymają Cię przy życiu jak Oriasa black metal, co?

Re: Anime

: 13-01-2018, 21:46
autor: hcpig
Jestem zadowolony aczkolwiek uzależnienie od nadgodzin, pracoholizm i żądza piniądza epizodycznie wyzwala pewne mentalne dysfunkcje ale to oczywiście nie temat na rozmowę tutaj.

Re: Anime

: 13-01-2018, 22:01
autor: Karkasonne
No wiem ze nie na temat, ale ciekawi mnie to jednak, bo wielu znajomych skończyło w korpo i nikt z nich nie wydaje się z tego powodu szczególnie szczęśliwy. Szcscienopcjneli za dodatkowe 400 zł miesięcznie i opiekę medyczna, chociaż tak naprawdę chcieliby malować obrazy i podróżować. Jest to dla mnie temat nieustannej refleksji.

Re: Anime

: 14-01-2018, 14:22
autor: Heretyk
już abstrahując....koleś odkrył Twin Peaks w zeszłym roku.... kurwa, myślałem, że mnie już nic nie zaskoczy na tym forum, ale nie. nowy dzień - nowa przygoda

Re: Anime

: 20-01-2018, 22:21
autor: hcpig
A Ty do dziś pozostajesz w nieświadomości co do geniusz Coil...

Wracając do DBS obejrzałem wszystkie 123 odcinki i chce kolejne... jakie to jest wyjebane... ja pierdolę... jakie nonsensy, kurwa roboty fuzjują się z naukowcami dając Cyberdemona z Dooma, Freeza w drużynie dobrych (absolutny przechuj, lepszy niż we własnej sadze w DBZ), łamanie czwartej ściany, żeński Brolly z kinówek no i 48-minutowy turniej który dewastuje logikę i jakikolwiek rozsądek trwając przez kilkadziesięt 20-minutowych odcinków... parodie Star Wars, Apple i Sailor Moon + sporo świadomej autoparodii i puszczania oka, reaktywacja trzecioplanowych postaci. No i genialnie debilne rozważania lektora w klasycznym stylu DB 'Czy to prawda że ich pieści posiadają moc zdolną wprawić świat w rezonans' ROTFL ROTFL ROTFL... na razie 10/10 i rośnie. Najbardziej absurdalna i niedorzeczna seria wszechczasów powróciła na pełnej k...!

Re: Anime

: 21-01-2018, 15:36
autor: Heretyk
hcpig pisze:A Ty do dziś pozostajesz w nieświadomości co do geniusz Coil...
to prawda. poza tym mam na sumieniu dużo więcej, ale grunt to się nie przejmować

Re: Anime

: 24-02-2018, 19:26
autor: hcpig
Po latach zaliczyłem quest pt. 'obejrzeć NGE'.

I sam nie wiem. Z jednej strony, zakurwista, frapująca atmosfera, z drugiej beznadziejny ending i to pretensjonalne, siermiężne, pseudoreligijne nazewnictwo mające nadać nadać antyzachodni sznyt... brrr.... końcowe odcinki 25 i 26 to skrajnie hipsterskie, przeintelektualizowane guano jakby to napisał kolega Plastek, natomiast alternatywny ending zawarty w 'End of...' od biedy ujdzie chociaż to tak naprawde również totalny bełkot.

Pytanie czy Rebuild 1 ma coś do zaoferowania? Akurat nie mam do niego dostępu i lecę od dwójki. No i co sądzicie o tej jak wieść gminna niesie najważniejszej serii lat 90'tych?

Re: Anime

: 24-02-2018, 19:50
autor: Wrzesień
Oglądałem bardzo dawno temu, ale pamiętam, że miałem bardzo podobne odczucia do kolegi. Tak naprawdę nie jestem jednak do końca pewny, czy wszystko prawidłowo odczytałem, bo było to jeszcze w czasach, gdy oglądało się takie rzeczy z angielskim tłumaczeniem i przez to pewne rzeczy mogły mi wtedy ze względu na nierozgarnięcie językowe umknąć.
w sumie chętnie bym odświeżył, choćby tylko z ciekawości, czy jeszcze coś mnie w anime może zainteresować.

Re: Anime

: 24-02-2018, 20:45
autor: Rejwan
hcpig pisze:Po latach zaliczyłem quest pt. 'obejrzeć NGE'.

I sam nie wiem. Z jednej strony, zakurwista, frapująca atmosfera, z drugiej beznadziejny ending i to pretensjonalne, siermiężne, pseudoreligijne nazewnictwo mające nadać nadać antyzachodni sznyt... brrr.... końcowe odcinki 25 i 26 to skrajnie hipsterskie, przeintelektualizowane guano jakby to napisał kolega Plastek, natomiast alternatywny ending zawarty w 'End of...' od biedy ujdzie chociaż to tak naprawde również totalny bełkot.

Pytanie czy Rebuild 1 ma coś do zaoferowania? Akurat nie mam do niego dostępu i lecę od dwójki. No i co sądzicie o tej jak wieść gminna niesie najważniejszej serii lat 90'tych?
zakończenie serialu jest GE-NIA-LNE

Re: Anime

: 24-03-2018, 15:22
autor: Rejwan
Violet Evergarden

Wpytke anime produkcji Netflixa. Tytułowa bohaterka jest nawet lepsza niż Saber :D