Strona 10 z 11

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 29-07-2014, 03:25
autor: Żułek
a można to gdzieś złapać z napisami ? chetnie też bym obejrzał

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 30-07-2014, 01:09
autor: longinus696
THE HIP-HOP YEARS w 3 częściach. Ogólnie dobra rzecz dla początkujących. Geneza gatunku i najbardziej oczywiste zjawiska w jego historii.

" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 05-08-2014, 15:07
autor: 0ms
Obrazek
We're in production with the film and have shot interviews with some of Moondog’s friends and collaborators and gathered a load of fantastic archive featuring the great man. We’re shooting more this year in US, UK, Germany and Sweden and the film is due for release in 2015.

The film traces Moondog’s stranger than fiction life and career from his unlikely beginnings in the Midwest, through his thirty years living and working on the streets of New York and international fame as a recording artist whose influence on contemporary music continues to this day.

Moondog made a movie with Ornette Coleman, played drums with Marlon Brando, and shared the bill with everyone from Tiny Tim to Kylie Minogue. Featuring a wealth of archive material and using Moondog’s own narration, along with recollections from friends, family and collaborators, the film is a funny and moving celebration of a life lived as a work of art.
http://thevikingof6thavenue.com/movie-info/" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 23-08-2014, 22:03
autor: Żułek
Obrazek

całkiem niezły

wie ktoś co to za numer który zaczyna się na 42 minucie ?

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 24-08-2014, 10:17
autor: Biały
Burzum - Han Som Reiste

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 24-08-2014, 13:56
autor: Żułek
dzieki :)

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 28-08-2014, 21:25
autor: Sgt. Barnes
Jesli nie było jeszcze, to szczerze polecam: Cannibal Corpse "Centuries of Torment" DVD 1 - History (OFFICIAL)
" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 30-08-2014, 04:38
autor: Gore_Obsessed
Widziałem ten film kilkadziesiąt razy. Przez pierwsze kilkanaście miesięcy po premierze jeśli miałem ochotę na CANNIBAL CORPSE w 2/3 przypadków sprowadzało się to do odpalenia tego DVD. Doskonała robota. Nawet dzisiaj - mimo, że mam własną kopię - obejrzałem po raz kolejny z wklejonego powyżej linka, bo nie mogłem się oderwać. :)

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 12-09-2014, 19:28
autor: megawat
Pomimo, że forum jest generalnie antymurzyńskie, wrzucam.

[youtube][/youtube]

Nie jestem jakimś tam oddanym fanem, ale chętnie obejrzę.

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 13-09-2014, 09:13
autor: kenediusze
Sgt. Barnes pisze:Jesli nie było jeszcze, to szczerze polecam: Cannibal Corpse "Centuries of Torment" DVD 1 - History (OFFICIAL)
" onclick="window.open(this.href);return false;
Ło, nie znam. Zapowiada się super, będzie oglądane, zwłaszcza, że ostatnio Kanibale w końcu zaczęli do mnie przemawiać trochę bardziej niż kiedyś.

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 16-09-2014, 18:19
autor: manieczki
ogladame
[youtube][/youtube]
edit: jednak nie ogladame bo napisow niet

namierzone na tortach z angielskimi subami, wiec jednak bedzie ogladane

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 16-09-2014, 18:26
autor: manieczki
to jednak ogladame to:
[youtube][/youtube]

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 16-09-2014, 18:36
autor: manieczki
a to tez bym obejrzal, niech ktos namierzy z ang subami, fenk ju
https://vk.com/video-33340064_169459201" onclick="window.open(this.href);return false;
tutej:
http://www.imdb.com/title/tt3948132/combined" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 24-09-2014, 12:25
autor: megawat
Plan na dziś.

[youtube][/youtube]

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 24-09-2014, 12:34
autor: ramonoth
Nie wiem czy było, ale polecam to:
Obrazek

Słuchać jazzu nie lubię, sam Tymański częściej mnie irytuje niż śmieszy, ale dokument jest po prostu zajebisty. Doskonale pokazuje funkcjonowanie zespołu muzycznego i to poruszającego się obojętnie w jakim gatunku muzycznym.

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 09-10-2014, 08:13
autor: kenediusze
yossarian84 pisze:Obrazek

Jazzman ze mnie żaden, ale to trzeba będzie zobaczyć. Tymon i reszta składu to ciekawe indywidua, więc film o nich raczej nie może znudzić. Ktoś już oglądał?
Oglądałem wczoraj. Bardzo dobry film, ale nie jest to typowy dokument o zespole, który najpierw się poznaje, potem nagrywa płytę, jedzie w trasę, nagrywa płytę, rozpada się. Rzecz jest raczej o ludziach, a przede wszystkim o dziwnych i dosyć złożonych relacjach między Tymonem, Możdżerem a Trzaską. No i o muzyce jako czymś co podtrzymuje ludziom życie, nadaje mu sens, ale też potrafi zupełnie wszystko rozsadzić, Ogólnie o ile się nie jest smutnym człowiekiem wierzącym w szyszki i bobry, to powinno się spodobać. W drugiej części dynamika filmu trochę siada, ale i tak wchodzi dobrze.

Kilka tekstów mnie urzekło. Od razu polubiłem Tymona, to skończony idiota, ale ma wizję.

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 18-10-2014, 18:31
autor: megawat
Przyłapałem się na tym, że regularnie wracam do tego filmu. W dziedzinie muzycznego dokumentu trudno mi wskazać wiele lepszych. Chociaż Mikołaj jest tu przedstawiony na tle reszty muzyków jako odstający od nich i bardziej od nich dobroduszny naturszczyk to paradoksalnie muzycznie (w moich uszach) robi w tej chwili rzeczy najciekawsze. Możdżerowi klasy i talentu nie ujmuję, Sikała jest wykładowcą i nauczycielem co też nie jest żadną hańbą. Tymona lubię i szanuję, ale fakt faktem, że jeździ z Transistors po klubach i gra sety złożone w połowie z evergreenów - co przypomina mi lekko chałturzenie i granie do kotleta.
A Trzaska jeździ po śwecie i gra sobie z Brötzmannem, McPhee, Vandermarkiem czy Nilssenem-Love. :)

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 25-02-2015, 14:15
autor: Sineater
Obrazek

Wyśmienity dokument oparty na koncepcie rozdwojenia głównego bohatera na Jeckylla i Hyde'a. A fragmenty koncertu z Detroit z MC5 i The Stooges to po prostu esencja muzycznego tornado.

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 26-02-2015, 18:26
autor: Block69
Oglądałem 3 dni temu. Spodziewałem się czegoś mocniejszego, ale i tak bdb to było.

Re: Dokumentalistyka muzyczna

: 17-02-2020, 05:02
autor: hcpig
Omijałem 'Lords of Chaos' szerokim łukiem bo zalatywało taką taką hollywoodzką próbą wykreowania bajeczki dla edgelordów z jueseju ale w końcu dałem szansę i sam nie wiem.

Jako dokument jest średnio. Nie jest to biografia muzyczna Mayhem bo muzyka jest tu gdzieś z boku, wplatana jak gdyby mimochodem a ważne wydarzenie muzyczne są dominowane czy wręcz zastępowane przez te czysto 'medialne'.

Ja rozumiem, że nie ma sensu rozwijać wątków takiego Occultusa ale totalne pominięcie Maniaca i 'Deathcrush' to kompromitacja. Attila też to jakiś gościnny pionek (BTW w tej roli wystąpił jego własny syn), a Hellhammer i Necrobutcher tylko pałętają się niczym kukły po to, by wygłosić ze dwie kwestie na cały filmi i tyle. No i totalny brak Darkthrone, WTF?

Po seansie poczytałem kilka wypowiedzi członków Mayhem odnośnie wierności faktom o generalnie zgodnym chórem wszyscy zapytani twierdzą, że są to brednie nie mające wiele wspólnego z prawdą. Ba, nikt nawet nie próbował z członkami zespołu tego konsultować!

Narracja sprawia, że w zasadzie film ma pięciu bohaterów: Euro, Dead, Varg, Faust i Snorre (no może jeszcze panienka tego pierwszego). Po mimo naprawdę strasznych scen przemocy film pokazuje każdego z bohaterów w negatywnym świetle, absolutnie bez żadnego gloryfikowania czy cienia sentymentu. Faust pokazany jest jako totalny przygłup, Dead i Euro to słabe psychicznie, zagubione emo dzieciaki, Snorre to pacynka bez osobowości a Krishna to niedowartościowany psychol. I prawdę mowiąc, ta narracja jest dokładnie czymś przeciwnym niż spodziewałem się po filmie - jest jak najbardziej ok. Bez napinania, odbrązawiająca legendy, nawet z morałem wygłaszanym przez bohatera na koniec filmu niczym w 'Misiu Uszatku' z tą różnicą, że jest to kazanie postmortem.

Bardzo podobają mi się też sceny, kiedy aktorzy pozują bo znanych, kultowych zdjęć, zwłaszcza że zupełnie zmienia się w ten sposób ich kontekst...

Tak na szybko, ogólnie warto tylko trzeba mieć oczekiwania inne niż film bio.