Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
też lubię, obejrzyj sobie Chroniclebyrgh pisze:
Zupełnie nie mogę się tym gatunkiem nasycić.
The Offence z Seanem Connerym, mało znany, mocno "gęsty" film.tomaszm pisze:I tu właśnie moja prośba- uwielbiam kino z gliniarzami-skurwysynami, totalnie zepsutymi i skorumpowanymi. Jakie macie swoje typy? Może akurat czegoś nie widziałem. Zapodajcie tytuły.
Filmy z Garfield jak dla mnie najlepiej oddają postać komiksowego Petera/Spidermana. Trafiony humor i inne szczegóły znane mi z komiksów. Głupkowatego nastolatka z Homecming ciężko było mi przełknąć. Tobey Maguire - nie do końca pasowała mi jego wersja. W trzeciej części tak zjebali Venoma, że musiałem się na ta okoliczność najebać żeby szybko o tym filmie zapomnieć. Efekty za to bardzo dobrze zrobione. W każdej wersji zjebana Mary Jane. Nie mająca nic wspólnego z komiksowym rudzielcem. Taki szczegół. Z resztą w pierwszej części Green Goblina też zrypali. Dafoe jako Osbourne w porządku, ale unowocześniony wygląd goblina słaby. W komiksie +100 do demoniczności.Wrzesień pisze:Chyba zależy od indywidualnego podejścia i ogólnej sympatii do marvela. Dla mnie na przykład wszystkie były oglądalne, ale są ludzie, którzy mocno jebią albo te dwa z Garfieldem, albo ten ostatni. Komuś kto niezbyt siedzi w tym uniwersum te z serii "The Amazing Spider-Man" chyba bardziej przypadną do gustu.A którykolwiek ze współczesnych Spidermanów jest w ogóle stosunkowo oglądalny? Zobaczyłbym.
Dziękuwa, obadam.yossarian84 pisze:też lubię, obejrzyj sobie Chroniclebyrgh pisze:
Zupełnie nie mogę się tym gatunkiem nasycić.
http://www.filmweb.pl/film/Kronika-2012-613261" onclick="window.open(this.href);return false;
i Project Almanac
http://www.filmweb.pl/film/Projekt+Alma ... 015-689329" onclick="window.open(this.href);return false;
W ramach kina podziemia ze Szkotem Connerym, polecam Family Business z '89. Dustin Hoffman, Matthew Broderick i ociec - jako zawodowy rzezimieszek. Przypadek filmu, który oczarowuje tylko wtedy, kiedy bohaterowie wymieniają kwestie, a dokoła dzieje się wielkie nic ;)Arby pisze:The Offence z Seanem Connerym, mało znany, mocno "gęsty" film.
Ale nie rozgrzeszajmy gościa plis, bo aktor z niego żodyń ;)Nostromo pisze:
Kiedyś Nicolas grał w dobrych filmach. Później holiłud się zjebał, zaczął kręcić chałę i cześć aktorów poszła ta drogą. Szkoda.
Aktor jak aktor. Filmy w jakich wystąpił - ZAJEBISTE. Szczerze powiedziawszy w niektórych tytułach nie wiedziałbym kogo obsadzić.byrgh pisze:Dziękuwa, obadam.yossarian84 pisze:też lubię, obejrzyj sobie Chroniclebyrgh pisze:
Zupełnie nie mogę się tym gatunkiem nasycić.
http://www.filmweb.pl/film/Kronika-2012-613261" onclick="window.open(this.href);return false;
i Project Almanac
http://www.filmweb.pl/film/Projekt+Alma ... 015-689329" onclick="window.open(this.href);return false;
A The Taking gites, chwilami nawet bardzo, bardzo, a to nie lada wyczyn w kinie egzorcyzmującym.
W ramach kina podziemia ze Szkotem Connerym, polecam Family Business z '89. Dustin Hoffman, Matthew Broderick i ociec - jako zawodowy rzezimieszek. Przypadek filmu, który oczarowuje tylko wtedy, kiedy bohaterowie wymieniają kwestie, a dokoła dzieje się wielkie nic ;)Arby pisze:The Offence z Seanem Connerym, mało znany, mocno "gęsty" film.
Ale nie rozgrzeszajmy gościa plis, bo aktor z niego żodyń ;)Nostromo pisze:
Kiedyś Nicolas grał w dobrych filmach. Później holiłud się zjebał, zaczął kręcić chałę i cześć aktorów poszła ta drogą. Szkoda.
V/H/Sbyrgh pisze: Zupełnie nie mogę się tym gatunkiem nasycić.
Rece widziałem i obejrzały mi się wszystkie, bo za często i jednak nic wybitnego ;) O The Taking pisałem post wcześniej ;) VHS-y za to przede mną (mimo że w swoich źródłach żadnego nie znalazłem), i Trolljegeren też (będzie prawdopodobnie jeszcze dziś). Mungo za to znalazłem z napisami, a póki co staram się stronić od czytanych ;)booshee pisze:V/H/Sbyrgh pisze: Zupełnie nie mogę się tym gatunkiem nasycić.
V/H/S 2 było? jak nie to TRZEBA! (trójka = spierdolina)
REC
REC 2 (to pewnie było, ale sam odświeżam co kilka miesięcy, bo też mam pierdolca na punkcie found footage )
Lake Mungo ( opinie na forum kiepskie;> , mnie pomysł rozjebał )
oczywiście Trollhunter!!!! musowo!
The Taking of Deborah Logan - ciągnie się, ale coś popierdolonego jest w tej kobicie
RWD - bardziej sci-fi niż horror, ciekawy koncept, ale ostrzegam - mikro, mikro, mikro budżet, nawet jak na found footage
Dla mnie najlepsza scena to motyw z prezerwatywą, gość bał się ją wyrzucić do kosza w mieszkaniu kobiety z którą uprawiał sex.SadoGoat666 pisze:Bardzo dobry, choć mógłby być nieco krótszy. Scena z człowiekiem-małpą mistrzostwo świata.
