Strona 6 z 12

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 10:16
autor: hcpig
Ale lepsze od Prometeusza czy nie?

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 10:17
autor: [V]
hcpig pisze:Ale lepsze od Prometeusza czy nie?
Tak samo chujowe,może ciut chujowsze.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 11:11
autor: Bambi
Jeszcze gorszy??????? Przecież już Prometeusz to było 0/10. A AvP obie części to przy prome arcydzieła.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 11:16
autor: hcpig
Ja się spodziewam po prostu thrillera gore z Alienem , mam nadzieję że nie ma tego nieznośnego acz płytkiegojak kałuża 'egzystencjalnego' filozofowania jak w Prometeuszu albo przynajmniej, że nie jest go zbyt wiele.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 11:34
autor: Nasum
Dużo też zależy od tego, jakie kto ma wobec tego filmu oczekiwania.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 11:38
autor: Bambi
Ja nie mam żadnych i nic się nie zmienia

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 12:16
autor: [V]
Nasum pisze:Dużo też zależy od tego, jakie kto ma wobec tego filmu oczekiwania.
Przecież to jest jeden z najbardziej kultowych filmów wszechczasów nic wiec dziwnego,że oczekiwania sa bardzo wysokie.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 12:18
autor: Nostromo
[V] pisze:
Nasum pisze:Aż tak????????
Projekt Aliena jest przesiąknięty tymi nowomodnymi gównami,wygląda miejscami niczym żywcem wyjęty ze Stranger Things np. To po prostu nie pasuje do tego filmu.Co gorsze,początek jest na prawde obiecujący ale później dzieją się takie rzeczy,że łzy i rozpacz co sie stało z tym filmem. Jak blisko 40 lat temu można było zrobić wizjonerski film,który wciąż poraża i pieści zwoje tak dzisiaj dostęp do nowoczesnych technologii i tych wszystkich zabawek powoduje,że film coraz bardziej przypomina grę komputerową.Brak ducha.Niech spierdala ten Ridley z całą swoją armią popleczników i potakiwaczy.
No i nie chcem, ale muszem siem pod tym podpisać. Jeżeli ktoś uważa, że Prometeusz to gówno (czyli pewnie większość z tu obecnych) to, co może być trudne do wyobrażenie sobie, Przymierze jest jeszcze gorsze. Nie będę spoilerował, napiszę krótko, że są takie fragmenty w tym filmie, że na prawdę nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.

Zaraz po tej części puścili Ósmy Pasażer Nostromo i Decydujące Starcie i to było jak oczyszczenie. Antidotum na szambo w jakim "musiałem" spędzić 2h swojego życia.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 12:21
autor: Heretyk
gorsze od, kurwa, prometeusza? no to teraz już muszę to obejrzeć, z czystej ciekawości, bo nie wierzę, że może być aż tak źle

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 12:34
autor: Nostromo
Heretyk pisze:gorsze od, kurwa, prometeusza? no to teraz już muszę to obejrzeć, z czystej ciekawości, bo nie wierzę, że może być aż tak źle
Żeby nie było, że nie ostrzegałem, a nawet -liśmy.
Obejrzeć można, bo nie patrząc na ten film przez pryzmat pierwowzoru oceniłbym go jako średni, naciągany film sf. Taki "Obcy" na miarę obecnych, hollywoodzkich czasów. Jako, że chamsko zatytułowali tą część ALIEN nie mogę patrzeć na ten film inaczej. Najgorsze jest to, że jest tutaj pomysł, ale wraz z upływem czasu ktoś się nad tym wszystkim pastwi i dodaje elementy tak żenujące, że trudno uwierzyć, że najnowszą oraz najlepszą część tego filmu wyreżyserował ten sam człowiek. Wielka filmowa machina pokazała, że mają "speców" od wszystkiego, którzy wszystkie wiedzą "lepiej". Szkoda, że trzepanie kasy stoi na pierwszym miejscu. Z drugiej strony oglądając pierwszą część Obcego doceniam ten film jeszcze bardziej.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 12:40
autor: Nasum
[V] pisze:
Nasum pisze:Dużo też zależy od tego, jakie kto ma wobec tego filmu oczekiwania.
Przecież to jest jeden z najbardziej kultowych filmów wszech czasów nic więc dziwnego, że oczekiwania są bardzo wysokie.
Owszem, mam również wysokie wymagania, ale oczekuję kontynuacji "Prometeusza", w którym to filmie pojawia się obcy. Prometeusz miał potencjał, mógł pretendować do grona świetnych filmów z tej serii, niestety parę elementów zostało zaprzepaszczonych. To miała być historia inżynierów i tajemnicy pochodzenia obcego, tak więc oczekuję że ta historia zostanie pociągnięta dalej. Wydarzenia z serii o Prometeuszu mają być pomostem łączącym ósmego pasażera, tak więc inaczej na to patrzę. Może naciągane wytłumaczenie, ale moim zdaniem sam pomysł nie jest taki zły, tylko wykonanie kiepskie. Mimo wszystko pójdę na to do kina, po prostu chcę to zobaczyć na dużym ekranie.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 12:41
autor: [V]
Nostromo pisze:
Heretyk pisze:gorsze od, kurwa, prometeusza? no to teraz już muszę to obejrzeć, z czystej ciekawości, bo nie wierzę, że może być aż tak źle
Żeby nie było, że nie ostrzegałem, a nawet -liśmy.
Obejrzeć można, bo nie patrząc na ten film przez pryzmat pierwowzoru oceniłbym go jako średni, naciągany film sf. Taki "Obcy" na miarę obecnych, hollywoodzkich czasów. Jako, że chamsko zatytułowali tą część ALIEN nie mogę patrzeć na ten film inaczej. Najgorsze jest to, że jest tutaj pomysł, ale wraz z upływem czasu ktoś się nad tym wszystkim pastwi i dodaje elementy tak żenujące, że trudno uwierzyć, że najnowszą oraz najlepszą część tego filmu wyreżyserował ten sam człowiek. Wielka filmowa machina pokazała, że mają "speców" od wszystkiego, którzy wszystkie wiedzą "lepiej". Szkoda, że trzepanie kasy stoi na pierwszym miejscu. Z drugiej strony oglądając pierwszą część Obcego doceniam ten film jeszcze bardziej.
i to jest wykładnia w temacie w zasadzie.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 19:32
autor: Hatefire
Byłem i generalnie przychylam się do opinii wyrażonych powyżej, mi też gównomierz wył opętańczo.

W kontekście tego filmu i kilku innych produkcji z ostatnich lat zastanawia mnie jedno. Może ktoś bardziej obeznany z materią filmową wytłumaczy mi dlaczego w takim Dniu Niepodległości z 1996 roku, efekty specjalne wyglądały lepiej i naturalniej, niż dzisiejszych w filmach?

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 20:26
autor: uglak
odpowiedz ma tylko 3 litery: CGI

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 14-05-2017, 20:50
autor: tomaszm
Pierdole- nic nie jest w stanie mnie przekonać do pójścia do kina. Wiem,że gówno gównianie smakuje i niekoniecznie chcę się o tym przekonywać.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 15-05-2017, 16:33
autor: HSVV
Hatefire pisze:Byłem i generalnie przychylam się do opinii wyrażonych powyżej, mi też gównomierz wył opętańczo.

W kontekście tego filmu i kilku innych produkcji z ostatnich lat zastanawia mnie jedno. Może ktoś bardziej obeznany z materią filmową wytłumaczy mi dlaczego w takim Dniu Niepodległości z 1996 roku, efekty specjalne wyglądały lepiej i naturalniej, niż dzisiejszych w filmach?
tak jak uglak powiedział - CGI. kiedyś się używało tzw. practical effects i dzięki temu np. każda scena Odysei Kosmicznej po 50 prawie latach wciąż wygląda przyjemnie dla oka, organicznie i naturalnie i nie wykręca zębów z zażenowania.

jednym z innych dobrych przykładów tego, jak CGI niszczy wizualne aspekty filmów, jest mój drugi obok Odysei ulubiony film, Ghost In The Shell. chodzi mi teraz o wersję GITS 2.0, nie o ten live-action z tego roku. tam też postanowili 'odświeżyć' wizualną stronę filmu, pakując kilka scen zrobionych wyłącznie za pomocą grafiki komputerowej i wyszło tak niestrawnie i obrzydliwie, że nie dałem rady tego do końca obejrzeć.

jakiej opinii by człowiek nie miał o nowych Star Wars czy Nolanowych Batmanach i Interstellar przykładowo, to tam przynajmniej przyłożyli się do strony wizualnej, stosując właśnie sporo tych practical effects i dzięki temu, te filmy po latach będą dobrze wyglądać. nowego Aliena już nawet świeżo po premierze nie da się oglądać i aż strach pomyśleć jak to będzie się za parę lat prezentować.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 15-05-2017, 17:14
autor: booshee
HSVV pisze:
Hatefire pisze:Byłem i generalnie przychylam się do opinii wyrażonych powyżej, mi też gównomierz wył opętańczo.

W kontekście tego filmu i kilku innych produkcji z ostatnich lat zastanawia mnie jedno. Może ktoś bardziej obeznany z materią filmową wytłumaczy mi dlaczego w takim Dniu Niepodległości z 1996 roku, efekty specjalne wyglądały lepiej i naturalniej, niż dzisiejszych w filmach?
tak jak uglak powiedział - CGI. kiedyś się używało tzw. practical effects i dzięki temu np. każda scena Odysei Kosmicznej po 50 prawie latach wciąż wygląda przyjemnie dla oka, organicznie i naturalnie i nie wykręca zębów z zażenowania.

jednym z innych dobrych przykładów tego, jak CGI niszczy wizualne aspekty filmów, jest mój drugi obok Odysei ulubiony film, Ghost In The Shell. chodzi mi teraz o wersję GITS 2.0, nie o ten live-action z tego roku. tam też postanowili 'odświeżyć' wizualną stronę filmu, pakując kilka scen zrobionych wyłącznie za pomocą grafiki komputerowej i wyszło tak niestrawnie i obrzydliwie, że nie dałem rady tego do końca obejrzeć.

jakiej opinii by człowiek nie miał o nowych Star Wars czy Nolanowych Batmanach i Interstellar przykładowo, to tam przynajmniej przyłożyli się do strony wizualnej, stosując właśnie sporo tych practical effects i dzięki temu, te filmy po latach będą dobrze wyglądać. nowego Aliena już nawet świeżo po premierze nie da się oglądać i aż strach pomyśleć jak to będzie się za parę lat prezentować.
+1239871928

"Practical effects" się nie starzeją.... w pewnym sensie. Fizyczny obiekt w kadrze( czy to będzie model, "wymuszona perspektywa", czy nawet analogowe tło nałożone w green screenie) to zawsze fizyczny obiekt w kadrze, po latach może wyglądać śmiesznie, zabawnie, genialnie, klasycznie ale nigdy tak chujowo jak starzeje się grafika komputerowa. Ja do dzisiaj nie mogę uwierzyć np. w scenę w Aliens kiedy chcą się ewakuować, dropship się rozpierdala i zaczyna toczyć się w ich kierunku kula ognia i złomu a marines uciekają przed nią - to nie jest green screen tylko na płachcie za aktorami wyświetlono wcześniej nagraną katastrofę jebanego modelu. Trzy sekundy to trwa i wygląda O B Ł Ę D N I E. Nigdy CGI tak nie zadziała.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 15-05-2017, 20:18
autor: Hatefire
No własnie, nie znam się na technikaliach i to mnie intrygowało strasznie. Faktycznie Odyseja po pierdylardzie lat od premiery, dalej wymiata, nawet jak przykryła ją warstwa szlachetnej patyny. Z drugiej strony nie jest trochę tak, że te możliwości CGI (nowe słówko) są źle wykorzystane? Ja mam wrażenie, że dominuje taki paradygmat growy jeśli chodzi o grafikę. Tak mi się kojarzy, a po prostu to co jest zajebiste na ekranie monitora czy TV podłączonego do konsoli nie sprawdza się z w kinie. Jak granie metalu na puzonie.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 15-05-2017, 20:27
autor: Karkasonne
Hatefire pisze:No własnie, nie znam się na technikaliach i to mnie intrygowało strasznie. Faktycznie Odyseja po pierdylardzie lat od premiery, dalej wymiata, nawet jak przykryła ją warstwa szlachetnej patyny. Z drugiej strony nie jest trochę tak, że te możliwości CGI (nowe słówko) są źle wykorzystane? Ja mam wrażenie, że dominuje taki paradygmat growy jeśli chodzi o grafikę. Tak mi się kojarzy, a po prostu to co jest zajebiste na ekranie monitora czy TV podłączonego do konsoli nie sprawdza się z w kinie. Jak granie metalu na puzonie.
Zobacz sobie to:
https://www.wykop.pl/link/3734071/jak-n ... rogue-one/" onclick="window.open(this.href);return false;
To jest to o czym chłopaki mówią i powody, dla których np. "Blade Runner" wciąż wygląda, jakby nakręcono go wczoraj.
Oglądam średnio 1 film na 2 dni i nie kojarzę filmu, w którym CGI wyglądałoby naprawdę dobrze. Najwięksi reżyserzy - Lynch, Scott, Lucas - wiedzą to. Tarantino jest jeszcze bardziej ekstremalny, nagrywając analogowo. Tak, na zwykłą taśmę, tak jak 100 lat temu (tylko że na kolorowo). Dzięki temu np. wyciąga taką głębie kolorów jak w np. Pulp Fiction, chociaż potrzebuje do tego masę światła. W ogóle fotografia analogowa i film to fascynujący, chociaż ginący temat.

Re: Alien - najlepsza seria wszech czasów?

: 15-05-2017, 20:50
autor: booshee
"szlachetnie" wykorzystywana CGI - wymazywanie np. linek kaskaderów albo, to mnie rozjebało,: część ujęć robota w Interstellar (choć gównem jest) zostało zmodyfikowane cyfrowo bo po prostu wymazano lalkarza - genialne, i jeszcze taki nerdowski jeden motyw: podobno w pierwszym Predatorze jest jedno ujęcie CGI - jak wysiadają na samym początku, jeszcze w hawajskich koszulach, Arnold zapala cygaro, w montażowni okazało się że nie widać żaru, żar dodano na jakimś prymitywnym kompie. Lubię tą tematykę, są filmy których making of widziałem więcej razy niż sam film xD