NIN - THE FRAGILE [1999]
: 20-07-2014, 12:40
[youtube][/youtube]
NINE INCH NAILS - THE FRAGILE [1999] Interscope records
To jest jedna z tych płyt które zostają z człowiekiem do końca życia. Bardzo szczera, prawdziwa, zupełnie jakby facet wyjął wnętrzności na stół i rzekł: bierzcie i jedzcie z tego wszyscy. The Fragile pojawia się w bardzo specyficznym momencie, sam autor zdawał się być wówczas po ciemnej stronie księżyca, z kieszeniami wypchanymi białym proszkiem , ziemia była jakąś zapomnianą krainą a w module dowodzenia nastawiono kurs na samodestrukcję. W momencie premiery ten dwupłytowy kolos wydawał mi się strasznie nieprzystępny,zgrzytliwy, chaotyczny, dopiero od niedawna jestem w stanie docenić to jako najwieksze zalety tego krążka , ten zorganizowany bałagan i przebijającą się przez jakieś strzepy melodii frustrację,bezsilność jak i totalne wkurwienie. Od 1999 roku chyba żadna płyta nie zresetowała mi systemu tak jak The Fragile. Trent zrobił to tak jak David Bowie czy Pink Floyd za swoich najlepszych lat. Jest to wielka muzyka.
NINE INCH NAILS - THE FRAGILE [1999] Interscope records
To jest jedna z tych płyt które zostają z człowiekiem do końca życia. Bardzo szczera, prawdziwa, zupełnie jakby facet wyjął wnętrzności na stół i rzekł: bierzcie i jedzcie z tego wszyscy. The Fragile pojawia się w bardzo specyficznym momencie, sam autor zdawał się być wówczas po ciemnej stronie księżyca, z kieszeniami wypchanymi białym proszkiem , ziemia była jakąś zapomnianą krainą a w module dowodzenia nastawiono kurs na samodestrukcję. W momencie premiery ten dwupłytowy kolos wydawał mi się strasznie nieprzystępny,zgrzytliwy, chaotyczny, dopiero od niedawna jestem w stanie docenić to jako najwieksze zalety tego krążka , ten zorganizowany bałagan i przebijającą się przez jakieś strzepy melodii frustrację,bezsilność jak i totalne wkurwienie. Od 1999 roku chyba żadna płyta nie zresetowała mi systemu tak jak The Fragile. Trent zrobił to tak jak David Bowie czy Pink Floyd za swoich najlepszych lat. Jest to wielka muzyka.