Strona 1 z 1

CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 24-06-2012, 22:38
autor: longinus696
Obrazek

CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

Mute [STUMM 36]


Jakoś tak mi się zachciało skrobnąć dwa słowa, a nóż ktoś nie zna.

Początki zespołu przypadają wprawdzie na rok 1977, jednak godne odnotowania osiągnięcia zaczynają się od 1984 r. w momencie, gdy przybyły z Melbourne do Londynu założyciel kapeli – Simon Bonney – zwerbował Rowlanda S. Howarda i Micka Harveya, byłych członków The Birthday Party. Do ekipy doszli również Harry Howard (brat Rowlanda) i Epic Soundtracks (ex Swell Maps). W takim właśnie składzie grupa nagrała dwie, dość dobrze przyjęte EP-ki „Just South of Heaven” i „The Dangling Man”. Najlepszą porcją muzy w ich wydaniu był jednak debiutancki longplay „Room of Lights” wydany w 1986 r.

To post-punk zagrany na południową, można by rzec, wręcz “westernową” nutę. Muzyka bardzo przestrzenna, a jednocześnie momentami wypełniona gorącym, falującym powietrzem. Jest w tej płycie coś z upalnego lata, jakaś specyficzna duchota, coś, co kojarzy się z zapachem padliny i ludzkim nieszczęściem, które wydarza się w piękny, bezchmurny dzień. To poniekąd sprawka Rowlanda S. Howarda, który, jak zwykle, tworzy melodie podpadające pod gotycką wersję americany. Dla miłośników jego stylu gry ten krążek będzie prawdziwą ucztą. Sięgnąć po niego powinni też wszyscy fani twórczości Nicka Cave’a – tej z The Bad Seeds, choć nie brak tu okazjonalnych wibracji a’la The Birthday Party. W końcu to muzyka z tego samego podwórka, tworzona przez ludzi wywodzących się z tej samej sceny. Jednak w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że Bonney i spółka żerują na popularności bardziej znanego kolegi i podkradają mu motywy. Największe podobieństwo znajdziemy chyba jednak w tekstach, które penetrują najmroczniejsze zakamarki ludzkiej psychiki, opisują egoizm i okrucieństwo człowieka – wieczną uległość wobec zwierzęcych instynktów.

Siłą tej płyty są niesamowite, czasami trochę „kowbojskie”, melodie i górujący nad wszystkim głęboki wokal Bonneya (który może, sam w sobie, nie jest wybitny, ale do tej muzy pasuje idealnie). Weźmy chociażby nastrojowy „Six Bells Chime” – to chyba najbardziej znany utwór zespołu, a to z racji pamiętnej sceny z filmu Wima Wendersa „Der Himmel über Berlin”, w której możemy podziwiać kapelę w całej okazałości podczas występu w berlińskim klubie. Jednym z moich faworytów jest również „Adventure”, powalający za sprawą niesamowitych gitarowych zgrzytów wykluwających się gdzieś w tle, narastających z każdą chwilą – szkoda, że trwa ledwie ponad 3 minuty. Na szczęście następny „Untouchable” kontynuuje dźwiękową schizofrenię – jest równie szalony i nieprzewidywalny. Praktycznie każdy utwór ma coś do zaoferowania.

Polecam wersję płyty z bonusem w postaci EP-ki „Just South of Heaven” i kawałka „The Dangling Man” dodanych po ostatnim utworze z longa. Zupełnie nie słychać, że mamy do czynienia z osobnymi krążkami. Te materiały doskonale się zazębiają. Właściwie, na początku mojej znajomości z tym albumem, przez długi czas myślałem, że „Room of Lights” ma 14 kawałków, a nie tylko 8 :)

- "No Money, No Honey"
- "Six Bells Chime" w wersji z "Nieba nad Berlinem"
- "Adventure"

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 24-06-2012, 22:45
autor: Wódz 10
Mam/znam tylko koncertówkę i:

1) Podoba mi się ten zespół (ale głównie wcześniejsze kompozycje, tak na wysokości "Paradise Discotheque" pojawia się czynnik, który mi nie pasuje). Jest tu pewna nerwowość, niepewność, mrok.

2) Chyba pojmuję skąd D.E.Edwards czerpał inspiracje. Z tego co widzę to w jakąś trasę z nimi jedzie (wspominał coś na Facebooku pomiędzy jednym biblijnym cytatem a drugim).

3) Obowiązkowo sprawdzę pierwsze ich albumy.

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 24-06-2012, 23:17
autor: longinus696
Wódz 10 pisze: 3) Obowiązkowo sprawdzę pierwsze ich albumy.
Walnij sobie debiut w rozszerzonej wersji i właściwie styka. Potem odchodzą bracia Howard i Epic Soundtracks, którzy założyli These Immortal Souls, więc Crime znacznie straciło na klimacie.

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 24-06-2012, 23:29
autor: twoja_stara_trotzky
też tak kiedyś mówiłem, ale jest inaczej :D

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 25-06-2012, 07:22
autor: ultravox
Te późniejsze rzeczy nie są złe. A z wczesnych poza "Room of Lights" i "Just South of Heaven" warto jeszcze obadać epki/single, zajebiste są.

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 25-06-2012, 20:00
autor: Morph
longinus696 pisze: a nóż
Ekhem... (ortogestapo zawsze czujne :D)


A w temacie:
<klask>
<klask>
<klask>
Uwielbiam.

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 25-06-2012, 21:41
autor: longinus696
Morph pisze:
longinus696 pisze: a nóż
Ekhem... (ortogestapo zawsze czujne :D)
Ty.... no weź kurka. Musiałem już być padnięty :)

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 30-06-2012, 01:08
autor: twoja_stara_trotzky
mówicie, że fajne?

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 30-06-2012, 01:10
autor: Morph
twoja_stara_trotzky pisze:mówicie, że fajne?
Odpuść, nie polubisz :D

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 17-03-2013, 16:22
autor: Hellion
nowy track

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 24-03-2013, 08:53
autor: longinus696
Hellion pisze: nowy track
No to się podjarałem teraz.

Re: CRIME & THE CITY SOLUTION - Room of Lights [1986]

: 24-03-2013, 09:28
autor: twoja_stara_trotzky
cała płyta super jest