
Kangding Ray - Automne Fold [2008]
Może to nie jest żaden klasyk (jeszcze), ale stwierdziłem, że warto o tym krążku napisać, tym bardziej, że w tym roku pojawiła się trzecia płyta Kangding Ray.
Przy każdym kolejnym odsłuchu odnosi się wrażenie, że z pozoru chłodne i wyobcowane kosmiczne mikrodźwięki zaczynają się przenikać i doskonale zazębiać, zabierając nas w podróż podobną do tego, co na swoich płytach robi dla przykładu MASSIVE ATTACK. Z pozoru oba zespoły nie mają zbyt wiele ze sobą wspólnego, ale gdybym miał mówić o ewolucji tego zespołu, droga jaką zaproponował David Letellier na "Automne Fold" wydaje mi się doskonałym punktem wyjścia dla przyszłych dokonań Brytoli. Oczywiście to jest tylko takie luźne skojarzenie, niemniej jednak, odczuwam podobne emocje podczas słuchania tego krążka. Tyle tylko, że na "Automne Fold" wszystko wydaje się być jeszcze bardziej odległe, obce, odhumanizowane. Tak jakby muzyka chciała nas zaprosić do stechnicyzowanego świata. Kto nie zna, niechaj słucha.
Poniżej, według mnie najlepszy na płycie:
World Within Words (tutaj do jakiegoś filmu, ale liczy się muzyka nie obraz):
" onclick="window.open(this.href);return false;
i drugi:
" onclick="window.open(this.href);return false;