BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

chronologiczna pralnia - czyli co dziobały wróbelki żeby wyrosnąć na orłów

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox, Skaut

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5314
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

19-11-2023, 23:03

Obrazek
"Najcięższa płyta Black Sabbath" - tak ją reklamują. W sumie można się zgodzić, przynajmniej brzmieniowo. Kiedy pierwszy raz ją usłyszałem, to nie wierzyłem własnym uszom- pierwsze takty Computer God, z tymi perkusyjnymi ciosami i gitarą Tony'ego - to było coś innego, coś co stało w zupełnej sprzeczności z kilkoma, nie ukrywajmy, lajtowymi płytami BS z końcówki lat 80. Normalnie, "betoniara", aż kości gruchotało...Żeby było śmieszniej, za produkcję tej płyty odpowiada nie kto inny jak niejaki Mack, gość od kilku płyt Queen z lat 80, raczej nie z kanonu...A potem było jeszcze lepiej - After all, z tym nawiedzonym riffem, jakby granym na wiolonczeli i z Dio, który brzmi znacznie bardziej złowieszczo niż na innych płytach z jego udziałem. Właściwie większość utworów trzyma wysoki poziom, kapitalnie brzmi zamykający płytę Buried Alive z riffem którego nie powstydziłaby się Pantera.
Płyta brzmi jak monolit wyciosany z kamienia, ołowiu i stali, nawet ballada Too Late, ma sztangowe wejścia...Niektórzy nawet narzekali i ciągle narzekają na jej ciężar i rzekomą monotonię - co jest absurdem, bo akurat BS POWINIEN brzmieć ciężko, w końcu to jest prekursor tego typu grania. Płyta nie była bestsellerem, ale ponoć sprzedała się lepiej niż kilka ostatnich płyt Sabbath razem wziętych. A co było potem? Jak zwykle, Dio poszedł w pizdu, bo nie chciał być kwiatuszkiem do kożucha Ozziego, który zwąchał się z byłymi kolegami, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Wrócił Tony Martin, z którym nagrano przyzwoity Cross Purposes i mocno przeciętny Forbidden, żeby znowu kontynuować telenowelę z Osbournem i ostatecznie zejść się znowu z Małym Rycerzem pod szyldem Heaven and Hell...
Warto odkurzyć tę płytę, bo ma w sobie spory potencjał i kilka sztosów w postaci np. takiego "I" - jeden z moich ulubionych kawałków BS ever.
Klasa i klasyka jednocześnie,
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14314
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

20-11-2023, 02:12

Sgt. Barnes pisze:
19-11-2023, 23:03
Niektórzy nawet narzekali i ciągle narzekają na jej ciężar i rzekomą monotonię
to chyba o mnie Obrazek

nie mówie ze to zła płyta ale zdecydowanie najmniej lubiana bez Ozza wraz z Forbidden (tu chyba większość się zgodzi) ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5314
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

21-11-2023, 19:53

A Tyr i Headless Cross jak Ci podchodzą?
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10598
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

21-11-2023, 20:11

To jest fajna płyta, ale muszę przyznać, że jak mam ochotę puścić Black Sabbath, to o wiele bardziej prawdopodobne, że będą to "Master of Reality", "Vol. 4", "Sabbath Bloody Sabbath", "Mob Rules", "Headless Cross", "Tyr", "Cross Purposes" i również tak krytykowany "Forbidden", z którego prawdziwie uwielbiam "Illusion of Power". Mniejsze szanse mają "Sabotage", "Never Say Die", potworki z lat 80... Jedynka jest tak osłuchana, że już nie czuję sensu słuchania jej w ogóle.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14314
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

21-11-2023, 20:59

Sgt. Barnes pisze:
21-11-2023, 19:53
A Tyr i Headless Cross jak Ci podchodzą?
najlepsze płyty z Martinem offkors 8)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5314
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

21-11-2023, 22:32

Żułek pisze:
21-11-2023, 20:59
Sgt. Barnes pisze:
21-11-2023, 19:53
A Tyr i Headless Cross jak Ci podchodzą?
najlepsze płyty z Martinem offkors 8)
W sumie pełna zgoda. Ale tytułowy The Eternal Idol to chyba moja ulubiona kompozycja z TM. Szkoda, że tonie w oceanie banału jaki otacza tę płytę...Z innym, nie tak plastikowym brzmieniem, to byłby potwór...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1795
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

21-11-2023, 22:32

Aktualnie mam w samochodzie w odtwarzaczu. Początkowo ten album to były dla mnie tylko "computer god" i "tv crimes" potem dopiero polubiłem się z resztą. Dziś uwielbiam i to chyba moja ulubiona płyta BS z Dio. Heaven.. i mob rules mam osłuchane do zarzygania, a tu jeszcze mam coś do odkrycia.
Sgt. Barnes pisze:
21-11-2023, 22:32
Żułek pisze:
21-11-2023, 20:59
Sgt. Barnes pisze:
21-11-2023, 19:53
A Tyr i Headless Cross jak Ci podchodzą?
najlepsze płyty z Martinem offkors 8)
W sumie pełna zgoda. Ale tytułowy The Eternal Idol to chyba moja ulubiona kompozycja z TM. Szkoda, że tonie w oceanie banału jaki otacza tę płytę...Z innym, nie tak plastikowym brzmieniem, to byłby potwór...
Juz to pisałem w jakimś temacie - obczaj sobie wersję deluxe edition, jest tam cały album z rayem gillanem na wokalu i bardziej surowym brzmieniem.


Kurwa moc w chuj, wcześniej miałem tylko zaszumianego bootlega mp3 z tym materiałem i jak odkryłem, że są tal czytelne wersje, to się zesrałem.
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5314
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

21-11-2023, 22:39

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
21-11-2023, 20:11
To jest fajna płyta, ale muszę przyznać, że jak mam ochotę puścić Black Sabbath, to o wiele bardziej prawdopodobne, że będą to "Master of Reality", "Vol. 4", "Sabbath Bloody Sabbath", "Mob Rules", "Headless Cross", "Tyr", "Cross Purposes" i również tak krytykowany "Forbidden", z którego prawdziwie uwielbiam "Illusion of Power". Mniejsze szanse mają "Sabotage", "Never Say Die", potworki z lat 80... Jedynka jest tak osłuchana, że już nie czuję sensu słuchania jej w ogóle.
Ja myślę, ze Dehumanizer to taki ewenement w ich twórczości, ani nie nawiązywał w prostej linii do przeszłości, ani nie wytyczył nowych dróg na przyszłość. Trochę dziedzictwa słyszę w Strange Highways DIO, skądinąd świetnej, niedocenionej płyty, ale tylko odrobinę (jednak nie grał tam Żelazny Antoni). A Forbidden, chociaż ma momenty, w tym kawałek tytułowy, i ten który wymieniłeś, to jednak cały czas brzmi jak demo...ma to swój urok, ale taka marka jak BS nie powinna sobie pozwalać na taką fuszerkę...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5314
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

21-11-2023, 22:46

Believer - dzięki za tę wersję, wiem, że wyszła cała płyta nagrana z Gillenem, swoją drogą mega wokalistą. Ta wersja imponuje - brzmi znacznie lepiej od tego co ostatecznie wyszło na oryginalnym wydaniu. Swoją drogą, polecam debiut Badlands - tak zajebistego, korzennego hardrocka w duchu Zepps/Deep Purple/Sabbath ze świecą szukać...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14314
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

21-11-2023, 22:54

Sgt. Barnes pisze:
21-11-2023, 22:32
Żułek pisze:
21-11-2023, 20:59
Sgt. Barnes pisze:
21-11-2023, 19:53
A Tyr i Headless Cross jak Ci podchodzą?
najlepsze płyty z Martinem offkors 8)
W sumie pełna zgoda. Ale tytułowy The Eternal Idol to chyba moja ulubiona kompozycja z TM. Szkoda, że tonie w oceanie banału jaki otacza tę płytę...Z innym, nie tak plastikowym brzmieniem, to byłby potwór...
wiem co masz na myśli (chyba) ale ja lubie tak jak jest
w sumie brakuje na tej płycie tylko Johna Lorda i mogłoby to się Deep Purple nazywać ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5314
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

26-11-2023, 14:39

Aż tak to nie, Martin to nie Gillan😀 ta płyta nie jest zła, tylko nietrafiona. Black Sabbath to nie Bon Jovi, a w tę klientelę celował Tony, co mu się dziwię, bo liczył się tam też wizerunek. A nie ukrywajmy, z Tonego to żaden amant, tam nic się wtedy nie zgadzało...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14314
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

28-11-2023, 00:30

Sgt. Barnes pisze:
26-11-2023, 14:39
Aż tak to nie, Martin to nie Gillan😀 ta płyta nie jest zła, tylko nietrafiona. Black Sabbath to nie Bon Jovi, a w tę klientelę celował Tony, co mu się dziwię, bo liczył się tam też wizerunek. A nie ukrywajmy, z Tonego to żaden amant, tam nic się wtedy nie zgadzało...
Bon Jovi to chyba raczej na Seventh Star ;) też w sumie lubie ;)
nawet zaćpany Glenn to jednak jest klasa, zaćpana ale klasa ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

22-12-2023, 16:40

kocham BS od początku do końca i raczej jest to mój ulubiony zespół ever, a ta płyta prawdopodobnie jest najlepsza bez Ozzy'ego
Awatar użytkownika
BOLEK
rasowy masterfulowicz
Posty: 2485
Rejestracja: 22-10-2010, 19:19

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

22-12-2023, 17:37

mam Vinyl Dehumanizer w białej wersji utwory TV Crimes i Sins Of The Father są ciszej nagrane co nie muszę pisać że mnie wybitne martwi :cry: czy ta przypadłość tylko dotyczy mojego egzęplarza czy też defekt dotyczy całego tłoczenia ?
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1795
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

13-01-2024, 20:52

Heretyk pisze:
22-12-2023, 16:40
kocham BS od początku do końca i raczej jest to mój ulubiony zespół ever, a ta płyta prawdopodobnie jest najlepsza bez Ozzy'ego
2xtak
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5314
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER

14-01-2024, 10:53

Dla mnie chyba najlepsza jest Mob Rules, ale Dehumanizer mocno depcze jej po piętach. Właśnie leci Too Late - takie ballady to ja rozumiem. Wokalnie Dio tu niszczy obiekty.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
ODPOWIEDZ