czy muzyka pomaga wam w zachowaniu koncentracji? mi tak. zwlaszcza jesli jest to lajtowa elektronika z niezbyt nachalnym, ale wyraznym beatem. temat threadu bardzo niewdzieczny - nie zalezy mi tu na jakims wyszukanym stuffie - byleby spelnial swoja role. dlatego prosze nie traktowac tego jako pola do dyskusji o jakosci muzyki, tutaj wazniejsza jest uzytecznosc (brrr)
oczywiscie nic nie wyklucza, ze taka role moga pelnic swietne plyty (np. ostatnio napierdalam przy Gas 0095 i jest super), ale jak najbardziej moga byc to rzeczy obiektywnie sredniej jakosci (chociaz bez przesady z wiocha, hehe). w kazdym razie - musi byc to material ktory:
- jest lekki
- ma dosc konkretny rytm (bez tego latwiej usnac przy nudnym klepaniu )
- w zadnym wypadku nie ma wokali, a jesli juz to jakies maksymalnie odhumanizowane (ale to i tak lepiej bez tego)
polecicie cos?
zalezy mi na zrobieniu playlisty na pare godzin. mysle, ze kazdemu moze sie przydac.
poza wspomnianym GAS dobrze kojarzy mi sie do takiego zastosowania np. Synaesthesia - Ephemeral albo to: (to jest swietne samo w sobie, ale pasuje tu jak ulal, polecam caly "album")
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 10:18
autor: Morph
Boards of Canada/Bonobo/Grasscut/Iperyt/Scuba
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 10:20
autor: Riven
Iperyt?? nie...
konkrety panie, konkrety
jakie cd zapodac? jak wezme dowolny album to przypasuje ? Bo z w/w slyszalem tylko Iperyt.
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 10:22
autor: Morph
No Iperyt spełnia 2/3 warunków .
Z Bonobo ostatnia albo "Dial 'M' for Monkey", z BoC w zasadzie wszystko, Grasscut ostatni, Scuba ostatnia.
Generalnie IMO najlepiej do klepania nadaje się lekki dubstep.
nie mam, ale to nie spelnia zadnego z kryteriow, ktore wymienilem, a i prawde mowiac sluchac tego dla przyjemnosci za bardzo bym nie dal rady... jakis pejsaty pop rock z radia, wtf? przynajmniej tak brzmi to co mi wlasnie leci z mypejs. chujowe.
Morph > thx, sprawdze wymienione rzeczy.
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 10:53
autor: Husar
zależy gdzie pracujesz. jak w fabryce to
; )
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 11:13
autor: Deathless King
U mnie przez dluzszy czas leciala składanka Meshuggah "Destroy..."/Proghma-C "Bar-to-travel"/dyskografia Planet X
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 11:21
autor: Bonny
żadnego typu nie podam. w pracy potrzebuję bezwzględnej ciszy i koncentracji. a przy muzyce nie potrafię skupić się na czymś innym poza nią samą. albo słuchanie muzyki albo praca.
odpada również "muzyka" na granicy słyszalności, bo taka wbrew pozorom wciąga dużo bardziej niż tradycyjny "hałas".
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 12:01
autor: Riven
a mi muzyka rytmiczna bardzo pomaga. moze taka specyfika tlumaczenia, zwlaszcza monotonnych tekstow
natomiast jak slysze JAKIKOLWIEK ludzki jezyk (nawet jesli go nie rozumiem), to mimowolnie skupiam uwage na nim i nici z literek
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 12:13
autor: deusk
Spróbuj coś ze stajni Ad Noiseam. Np taki Subheim czy Raoul Sinier
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 12:42
autor: Triceratops
Clint Mansell - Moon OST, Evan Marc+Steve Hillage - Dreamtime Submersible, System7 - Entancando. Czyli w tle ale z wyraznie zaznaczonym rytmem.
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 13:31
autor: 0ms
Riven pisze:a mi muzyka rytmiczna bardzo pomaga.
Sephiroth?
Re: soundtrack do pracy
: 13-11-2010, 15:21
autor: wombat
ostatnia plyta Flying Lotus, nie spelnia wszystkich zalozen, ale jest po prostu zajebista.
Re: soundtrack do pracy
: 15-11-2010, 15:16
autor: Grindead
Jesli "do pracy" i "z rytmem" i "bez wokali"- polecam "Destination Beyond" Steve'a Roach'a, lub wiekszosc ponadgodzinnych kompozycji Klausa Schulze.
A bez rytmu - Roach - plyty z serii "Immersion" z naciskiem na trzecia odslone (glownie "First Light"). Na zachete, fragment z oficjalnej zapowiedzi: "IMMERSION: THREE is the next chapter in an ongoing series of long-form, steady state "zones" created specifically as tone meditations for the living space. Gently immersive and especially effective at low volume, the non-dynamic nature of these spaces support focused day and night activities. Immersion is perfect for creative states, sleeping, reading, long hours at the computer and other functions where traditional music could be considered invasive. Minimal in nature and sonically uninterrupted without beginning or end, this 3-CD set of all-new material (nearly four hours long) brings Steve's years as a sound painter of deep subtle spaces to a place of quiet mastery. This release is especially effective in dissolving the sense of linear time.
I u mnie doskonale sie sprawdza jako soundtrack do snu na bardzo niskim volume, pracy, czy kompletnego skupienia sie i odlatywania na tych dzwiekach. Urok ambientu - jest tym czym chcialbys aby w danym momencie byl.
Re: soundtrack do pracy
: 15-11-2010, 15:19
autor: Riven
dzieki wszystkim za sugestie (oczywisice temat pozostaje otwarty ), wezme je pod uwage i sprobuje zrobic sobie jakas kompilacje
wczoraj nakurwialem do 2 w nocy (deadline) i bardzo pomagal mi, o dziwo, fortepian jarretta ;P bez tego na bank usnalbym nad ta jebana dokumentacja...
Re: soundtrack do pracy
: 15-11-2010, 22:32
autor: KreatoR
Riven pisze:bardzo pomagal mi, o dziwo, fortepian jarretta ;P bez tego na bank usnalbym nad ta jebana dokumentacja...
mi on bardziej absorbuje uwagę niż wokale
a próbowałeś coś z:
Xploding plastiX
Future Sound Of London
Godspeed You Black Emperor
Jean Michel Jarre
?
Re: soundtrack do pracy
: 15-11-2010, 22:36
autor: streetcleaner
GY!BE jest stanowczo 'too emotionally rich to waste as mere background music'.
Re: soundtrack do pracy
: 15-11-2010, 22:37
autor: Riven
dokladnie to mialem napisac, tylko po polsku
Re: soundtrack do pracy
: 15-11-2010, 22:41
autor: streetcleaner
Akurat czytałem jakąś recenzje, w której pojawił się dokładnie taki zwrot.