Strona 4 z 9

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 29-03-2012, 18:02
autor: 0ms
PIoChuUu pisze:Nowy CBP bardzo mi przypadl do gustu. Szkoda, ze wokalista podziekowal za wspolprace, zwlaszcza, ze koncert tuz tuz. W sumie glos to nie trzon w tym projekcie, mimo to sadze, ze ucho zdarzylo sie przyzwyczaic. Pozyjemy, zobaczymy.
Nowy sie zdecydowanie sprawdza

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 30-03-2012, 08:36
autor: PIoChuUu
Masz racje, nowy zawodnik spisal sie bardzo pozytywnie. W sumie to mial pare rzeczy do nadrobienia, podejrzewam w mega szybkim czasie. We Wroclawiu wypadli bardzo fajnie, 2 h 45 min. minely jak z bicza strzelil;).

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 30-03-2012, 13:28
autor: 0ms
PIoChuUu pisze:We Wroclawiu wypadli bardzo fajnie, 2 h 45 min. minely jak z bicza strzelil;).
Poprawka:znakomicie:)

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 31-03-2012, 16:38
autor: Glene
longinus696 pisze:To mogła być dobra płyta, gdyby nie została rozciągnięta do granic absurdu. Za dużo nostalgicznego smęcenia w stylu Pink Floyd. W dodatku z niewłaściwego okresu. W ogóle z jakimś przerostem ambicji do tego podeszli. Wymyślili sobie 2 płytowy koncept album, zupełnie jak jakiś pretensjonalny prog-rockowy zespół z lat 70-tych. Problem w tym, że nie potrafili utrzymać napięcia przez cały czas trwania materiału.
Najlepszy fragment zaczyna się pod koniec pierwszego rozdziału wraz z kawałkiem "The Brain / Poznan", trwa przez cały drugi rozdział i kończy się na początku trzeciego rozdziału wraz z zeppelinowskim "A Suggestion (Not A Very Nice One)". Potem to już "klimatyczna" mielizna.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko sie pod tym podpisac, potencjal byl ale zostal utopiony w post-floydowskim smeceniu.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 31-03-2012, 18:14
autor: Karkasonne
longinus696 pisze:To mogła być dobra płyta, gdyby nie została rozciągnięta do granic absurdu. Za dużo nostalgicznego smęcenia w stylu Pink Floyd. W dodatku z niewłaściwego okresu. W ogóle z jakimś przerostem ambicji do tego podeszli. Wymyślili sobie 2 płytowy koncept album, zupełnie jak jakiś pretensjonalny prog-rockowy zespół z lat 70-tych. Problem w tym, że nie potrafili utrzymać napięcia przez cały czas trwania materiału.
Najlepszy fragment zaczyna się pod koniec pierwszego rozdziału wraz z kawałkiem "The Brain / Poznan", trwa przez cały drugi rozdział i kończy się na początku trzeciego rozdziału wraz z zeppelinowskim "A Suggestion (Not A Very Nice One)". Potem to już "klimatyczna" mielizna.
Na krótko przed premierą w radiowej trójce puszczali kawałki z nadchodzącej wówczas płyty. Nie wiem już który to był utwór, ale pamiętam że siedzieliśmy z kumplem i po kolei mówiliśmy, z czego dany fragment został zerżnięty, o przepraszam! Zainspirowany. Uwielbiałem ich na pierwszej płycie, bo była ICH. Na kolejnych miałem już wątpliwości, ostatnia to już dla mnie za dużo. Chociaż spodziewałem się, że tutaj większość będzie się zachwycać, no bo przecież rżną z takich wielkich nazw i każdy może wypisać co tam słyszy, Black Sabbath, Pink Floyd (chociaż akurat z Division Bell), Led Zeppelin, The Beatles, same nazwy które tutaj każdy zna, no do popisówki na forum to po prostu bajka. Fajnie, że się myliłem.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 01-04-2012, 11:04
autor: longinus696
Karkasonne pisze:Uwielbiałem ich na pierwszej płycie, bo była ICH.
Z kolei była mocno nierówna, niespójna i w dodatku miała wsamplowany jakiś przydługi monolog, czego szczerze nienawidzę na rockowych płytach. Ten patent z monologiem wpakowali też do "200 Tons of Bad Luck", co zaczęło wyglądać na jakąś niezdrową manierę. Dobrze, że tym razem się powstrzymali. Z kolei zawalili na innych, znacznie ważniejszych, polach.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 01-04-2012, 11:35
autor: Glene
Ale za to monologi na albumach Godspeed You! Black Emperor sa szalone wiec czasami zastosowanie tego patentu moze przyniesc pozytywny efekt.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 01-04-2012, 22:28
autor: longinus696
Glene pisze:Ale za to monologi na albumach Godspeed You! Black Emperor sa szalone wiec czasami zastosowanie tego patentu moze przyniesc pozytywny efekt.
Ogólnie płyty GY!BE mają charakter słuchowisk, więc jak najbardziej takie chwyty tam pasują.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 02-04-2012, 01:13
autor: Maria Konopnicka
Glene pisze:
longinus696 pisze:To mogła być dobra płyta, gdyby nie została rozciągnięta do granic absurdu. Za dużo nostalgicznego smęcenia w stylu Pink Floyd. W dodatku z niewłaściwego okresu. W ogóle z jakimś przerostem ambicji do tego podeszli. Wymyślili sobie 2 płytowy koncept album, zupełnie jak jakiś pretensjonalny prog-rockowy zespół z lat 70-tych. Problem w tym, że nie potrafili utrzymać napięcia przez cały czas trwania materiału.
Najlepszy fragment zaczyna się pod koniec pierwszego rozdziału wraz z kawałkiem "The Brain / Poznan", trwa przez cały drugi rozdział i kończy się na początku trzeciego rozdziału wraz z zeppelinowskim "A Suggestion (Not A Very Nice One)". Potem to już "klimatyczna" mielizna.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko sie pod tym podpisac, potencjal byl ale zostal utopiony w post-floydowskim smeceniu.
+ 1 - bardzo podobne reflesje mam na temat tej płyty.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 16-08-2012, 17:02
autor: Foxhound
The new recording is done. The EP/mini-album is titled "No Sadness Or Farewell". It contains six(6) songs, tracklist is as follows :
How We Rock
Hold On (Goodbye To All Of That)
One Armed Boxer
Jonestown Martin
Long Live Independence

Maniac Beast (extra track)

Release date is to be in October, more details on that to follow, plus news of another "extra song" to emerge soon.

Also news/info about new mysterious singer that appears on several songs.... to follow!!

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 16-08-2012, 17:07
autor: Morph
Coś za szybko im to idzie.

: 16-08-2012, 18:32
autor: Skaut
Mam nadzieję, że to zupełnie nowy materiał, a nie jakieś odrzuty z pełnej płyty. Choć lubię do niej wracać, to jednak zbyt dużo tam smęcenia.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 16-08-2012, 20:35
autor: 0ms
Grunt, ze nie wyjada poza jedna plyte, bo w przypadku ostatniej to juz nie ma do czego wracac

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 16-08-2012, 21:05
autor: Foxhound
So.... We are pleased to be joined in our musical journey by one John E. Vistic. You shall find his vocal ballet upon the new mini-album. .... We hope you welcome him, as we do, with much respect and excitement (and earplugs!! ; ) ).


Ostatnia płyta bdb, ale rzadko do niej wracam. na dłuższą metę trochę taka, męcząca?

: 04-10-2012, 18:46
autor: Skaut

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 23-10-2012, 18:12
autor: Foxhound

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 11-11-2012, 17:46
autor: streetcleaner
No Sadness or Farewell to niestety najsłabsza rzecz jaką wypuścili.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 11-11-2012, 17:51
autor: Triceratops
a mi sie podoba, fajne te nowe wokale, przypominaja mi lata 80 i rockerskie kapele

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 11-11-2012, 17:56
autor: streetcleaner
No wokale nie są złe, szczególnie ten kobiecy... ale mam wrażenie, że całość jest trochę rozmydlona i jakby nie do końca przepracowana. Ten zespół, oprócz długaśnych form przyzwyczaił także do pisania świetnych piosenek, tutaj mi ich trochę brakuje.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 11-11-2012, 18:37
autor: Karkasonne
Znowu nowa płyta? Nie nadążam ze ściąganiem 0.o