Masterful Magazine

Qrva, no przecież Maryja temat założył i wcięło gdzieś (?).

Anyway:


mokro...

oj tak!

ładna ta nowa oprawa

Morph pisze:mokro...

to już po raz drugi dziś

No cóż poradzić, dobrze że to jeszcze nie wyszło bo bym musiał słuchać jednym uchem tBoH, a drugim Scorn ,

Morph pisze:No cóż poradzić, dobrze że to jeszcze nie wyszło bo bym musiał słuchać jednym uchem tBoH, a drugim Scorn ,

to fakt, tak to można się skupić na jednej pozycji

\m/ atomic warhead bass \m/

swietnie

Morph pisze:Qrva, no przecież Maryja temat założył i wcięło gdzieś (?).

Anyway:


mokro...

no piknie

tak sobie dziś zrobiłem podróż sentymentalną przez dyskografię SCORN (dojechałem do Gyral jeno, więc pewno to jeszcze trochę potrwa...) i muszę stwierdzić, że to dla mnie jeden z najważniejszych zespołów W OGÓLE. no po prostu jak wino. co roku lepsze te płyty się wydają.

No, sample z MS wskazują na bardzo dobrą rzecz.

Przypominam tylko, iż dzisiaj premiera.

jak ktoś będzie miał, to... własnie wychodzę, wracam koło 23, poproszę prezent na priva

Journey into dark atmospheres - check!
Atomic warhead bass - check! (i błogosławiony niech będzie producent moich słuchawek za to jak go rzeźbią)
Painting angry pictures - check!

Żywe bębny FTW!

Morph pisze:Journey into dark atmospheres - check!
Atomic warhead bass - check! (i błogosławiony niech będzie producent moich słuchawek za to jak go rzeźbią)
Painting angry pictures - check!

Żywe bębny FTW!

a posmakować da?

Skaut pisze:

Morph pisze:Journey into dark atmospheres - check!
Atomic warhead bass - check! (i błogosławiony niech będzie producent moich słuchawek za to jak go rzeźbią)
Painting angry pictures - check!

Żywe bębny FTW!

a posmakować da?

przyłączam się do prośby.

Uuuuuuuuuuuuuch, co za płytka, od wczorajszego wieczora nic innego nie słucham.

Szczerze mówiąc w najśmielszych snach nie przypuszczałem, że będzie aż tak świeża. To już nie jest nieludzki, maszynowy atak na najniższych częstotliwościach (to apokalypsa na całego - przyp. red.). Dołożenie żywych bębnów zrobiło z tego jakiś zmutowany, biotechnologiczny konstrukt o równej zawartości mięsa i maszyny.

Mamy album różnorodny, wielowymiarowy, nie tak minimalistyczny jak poprzednie a jednocześnie dalej jest to 100% Scorn w Scorn. Mam wrażenie, że Harris zdał sobie sprawę z tego, że od Logghi Barogghi mniej lub bardziej, ale względnie konsekwentnie stylistycznie wpierdalał własny ogon (takie są fakty i nie zmienią tego nawet najdoskonalsze płyty). Może chciał czegoś nowego, może coś innego, ale prawda jest taka że jest to najlepszy Scorn od czasu Plan B, a kto wie czy nie od Evanescence.

Zakup obowiązkowy

masa doskonałość

Idzie właśnie pierwyj odsłuch... Powiem tak, chcę to jak najszybciej usłyszeć w oryginale.
Bass, bębny, bity, bomby, brzmienie!

Harris chyba właśnie zalicza drugą młodość / kryzys wieku średniego
straszny wkurw wyłazi z tej muzy

Jeszcze z tydzień, i niech to kurievstvo do mnie wreszcie dojdzie, na szczęście Darla podobno szybko się wyrabia.

A do końca czerwca winylek