Wpadło dzisiaj w aucie, chyba w trójce. Gdyby nie wokal EV pewnie bym nie skleił, że te skompresowane granie, to ich granie. Podoba mi się. Jest w tym jakieś "jebnięcie" a nie ciąg dalszych ich rozmemłania. I ta solówka. Eh. Czuć tu rnr. Aż mi się przypomniała ekscytacja single "Spin the Black Circle" z V-tology. Tak oczywiście był pankowy drajw. No, jeszcze raz, fajne, fajne.
A idź pan w chuj
Oni wiecznie byli i są rozmemłani....
Ten ich cały grunge metal....
To jest ten gatunek metalu na który mam odruch wymiotny
Wiesz jak jest. Kwestia gustu "Ten" to klasyka rocka jak dla mnie. Później było różnie. Nawet bardzo różnie.
Rozumiem i szanuję.
Też mam słabość - DM
Re: PEARL JAM - BACKSPACER
: 13-02-2024, 21:39
autor: Hellion
W zasadzie wracam tylko do płyt 1-3. Nowy singiel jest mocno średni, na plus fajne solo.
Pierwszy singiel z poprzedniej płyty był znaaacznie ciekawszy.
Re: PEARL JAM - BACKSPACER
: 23-02-2024, 23:04
autor: piotraz
Sentyment został, koncerty w spodku za gówniarza że grają jeszcze jeden bo im coś czechach odwołali, dzwonienie do sąsiadów żeby poprosili rodziców bo nie mieliśmy telefonu...że wrócimy 2 dni pozniej, ksiazki telefoniczne kvlt!!!!
Singli nie słucham, płyty kupuje i podobają mi się, koncerty grają kapitalne albo i kapitalniejsze zależy ile Eddie wypije wina:) Lubię ich!!!!
Re: PEARL JAM - BACKSPACER
: 24-02-2024, 15:30
autor: Gunman
Ich koncertowy set to nie żadne kopiuj-wklej przez całą trasę.
Re: PEARL JAM - BACKSPACER
: 22-03-2024, 12:06
autor: mocny2_3
zieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeew
Re: PEARL JAM - BACKSPACER
: 24-03-2024, 21:26
autor: Sgt. Barnes
Do NO CODE był to wybitny zespół - reszta jest milczeniem. A milczenie jest owiec...
Do VITALOGY był to wybitny zespół - reszta jest milczeniem. A milczenie jest owiec...
Poprawiłem
A tak na serio to ostatni nadający się do sluchania album, to Binaural.
Ten singiel powyżej to PJ generator na 100%
Ale najgorsze to jest brzmienie perkusji, brzmi jak elektroniczna...
Re: PEARL JAM - BACKSPACER
: 24-03-2024, 22:26
autor: Sgt. Barnes
Ja akurat Binaural uważam za ich najsłabszy album - tam tylko 2 kawałki są strawne, a reszta to jakiś gruby żart - nagrane od niechcenia, zaśpiewane bo akurat trzeba było. Męka Pańska...
Za to No Code ma zajebiste balladki, i ten rozbrajający Smile Ale rzeczywiście, tu już słychać lekki brak pomysłu na siebie...
Ja akurat Binaural uważam za ich najsłabszy album - tam tylko 2 kawałki są strawne, a reszta to jakiś gruby żart - nagrane od niechcenia, zaśpiewane bo akurat trzeba było. Męka Pańska...
Za to No Code ma zajebiste balladki, i ten rozbrajający Smile Ale rzeczywiście, tu już słychać lekki brak pomysłu na siebie...
Mylisz chyba Binaural z Riot Act
Re: PEARL JAM - BACKSPACER
: 24-03-2024, 22:37
autor: Sgt. Barnes
Nie, na Riot act były 3 strawne kawałki
Re: PEARL JAM - BACKSPACER
: 24-03-2024, 22:55
autor: Maruder
Binaural jest plyta znakomita I spokojnie stawiam w top3 obok dwoch pierwszych. Najbardziej wysmakowany ich album, kupe odniesien do Zeppelinow, Younga, The Who I lat 80-tych w takiej leniwszej, letniej formie. Hajlajty - Nothing as it..., , Przebojowy Light Years (nic nie poradze uwielbiam takie nosne proste jak drut piosenki) czy Of the Girl (wlasnie Tu takich leniwych , wysmakowanych ogniskowych zeppelinowych kawalkow jest najwiecej ale w dobrej kondycji). Wrocilem do tej plyty po latach i nic nie stracila, jest piekna. I rowna w przeciwienstwie do No Code gdzie obok wspanialych momentow sa upychacze.
Vitalogy nigdy mnie nie przekonalo, Yield troche casus NC tylko w innej stylistyce. Take jesli idzie o klasyczne ich okres szesciu pierwszych plyt:
Debiut>Vs>B>>>NC>Y>V
Pozniej tragiczny Riot Act I kolejny lepsze gorsze plyty z pojedynczymi swietnymi numerami. Tak to widze.
Ps. Oczywiscie do Ogrodu dzwieku startu nigdy nie mieli.