Strona 5 z 5

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 13-02-2024, 21:31
autor: habit
Ascetic pisze:
13-02-2024, 21:14
habit pisze:
13-02-2024, 21:12
Ascetic pisze:
13-02-2024, 21:02


Wpadło dzisiaj w aucie, chyba w trójce. Gdyby nie wokal EV pewnie bym nie skleił, że te skompresowane granie, to ich granie. Podoba mi się. Jest w tym jakieś "jebnięcie" a nie ciąg dalszych ich rozmemłania. I ta solówka. Eh. Czuć tu rnr. Aż mi się przypomniała ekscytacja single "Spin the Black Circle" z V-tology. Tak oczywiście był pankowy drajw. No, jeszcze raz, fajne, fajne.
A idź pan w chuj😉🤣
Oni wiecznie byli i są rozmemłani....
Ten ich cały grunge metal....
To jest ten gatunek metalu na który mam odruch wymiotny😉🤣
Wiesz jak jest. Kwestia gustu ;-) "Ten" to klasyka rocka jak dla mnie. Później było różnie. Nawet bardzo różnie.
Rozumiem i szanuję.

Też mam słabość - DM😉

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 13-02-2024, 21:39
autor: Hellion
W zasadzie wracam tylko do płyt 1-3. Nowy singiel jest mocno średni, na plus fajne solo.
Pierwszy singiel z poprzedniej płyty był znaaacznie ciekawszy.

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 23-02-2024, 23:04
autor: piotraz
Sentyment został, koncerty w spodku za gówniarza że grają jeszcze jeden bo im coś czechach odwołali, dzwonienie do sąsiadów żeby poprosili rodziców bo nie mieliśmy telefonu...że wrócimy 2 dni pozniej, ksiazki telefoniczne kvlt!!!!
Singli nie słucham, płyty kupuje i podobają mi się, koncerty grają kapitalne albo i kapitalniejsze zależy ile Eddie wypije wina:) Lubię ich!!!!

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 24-02-2024, 15:30
autor: Gunman
Ich koncertowy set to nie żadne kopiuj-wklej przez całą trasę.

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 22-03-2024, 12:06
autor: mocny2_3


zieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeew

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 24-03-2024, 21:26
autor: Sgt. Barnes
Do NO CODE był to wybitny zespół - reszta jest milczeniem. A milczenie jest owiec...

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 24-03-2024, 22:05
autor: Hellion
Sgt. Barnes pisze:
24-03-2024, 21:26
Do VITALOGY był to wybitny zespół - reszta jest milczeniem. A milczenie jest owiec...
Poprawiłem😉

A tak na serio to ostatni nadający się do sluchania album, to Binaural.

Ten singiel powyżej to PJ generator na 100%
Ale najgorsze to jest brzmienie perkusji, brzmi jak elektroniczna...

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 24-03-2024, 22:26
autor: Sgt. Barnes
Ja akurat Binaural uważam za ich najsłabszy album - tam tylko 2 kawałki są strawne, a reszta to jakiś gruby żart - nagrane od niechcenia, zaśpiewane bo akurat trzeba było. Męka Pańska...
Za to No Code ma zajebiste balladki, i ten rozbrajający Smile :D Ale rzeczywiście, tu już słychać lekki brak pomysłu na siebie...

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 24-03-2024, 22:35
autor: Hellion
Sgt. Barnes pisze:
24-03-2024, 22:26
Ja akurat Binaural uważam za ich najsłabszy album - tam tylko 2 kawałki są strawne, a reszta to jakiś gruby żart - nagrane od niechcenia, zaśpiewane bo akurat trzeba było. Męka Pańska...
Za to No Code ma zajebiste balladki, i ten rozbrajający Smile :D Ale rzeczywiście, tu już słychać lekki brak pomysłu na siebie...
Mylisz chyba Binaural z Riot Act😆

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 24-03-2024, 22:37
autor: Sgt. Barnes
Nie, na Riot act były 3 strawne kawałki :jezyk:

Re: PEARL JAM - BACKSPACER

: 24-03-2024, 22:55
autor: Maruder
Binaural jest plyta znakomita I spokojnie stawiam w top3 obok dwoch pierwszych. Najbardziej wysmakowany ich album, kupe odniesien do Zeppelinow, Younga, The Who I lat 80-tych w takiej leniwszej, letniej formie. Hajlajty - Nothing as it..., , Przebojowy Light Years (nic nie poradze uwielbiam takie nosne proste jak drut piosenki) czy Of the Girl (wlasnie Tu takich leniwych , wysmakowanych ogniskowych zeppelinowych kawalkow jest najwiecej ale w dobrej kondycji). Wrocilem do tej plyty po latach i nic nie stracila, jest piekna. I rowna w przeciwienstwie do No Code gdzie obok wspanialych momentow sa upychacze.

Vitalogy nigdy mnie nie przekonalo, Yield troche casus NC tylko w innej stylistyce. Take jesli idzie o klasyczne ich okres szesciu pierwszych plyt:

Debiut>Vs>B>>>NC>Y>V

Pozniej tragiczny Riot Act I kolejny lepsze gorsze plyty z pojedynczymi swietnymi numerami. Tak to widze.

Ps. Oczywiscie do Ogrodu dzwieku startu nigdy nie mieli.