FIELDS OF THE NEPHILIM
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7382
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
ja słyszałem że na obu "The Nephilim" w całości + coś tam z Dawnrazor/Elizium
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10020
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Fajnie, tylko 120 zł za wejście to mocna przesada.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Rejwan
- w mackach Zła
- Posty: 936
- Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
- Lokalizacja: WWA
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
chyba tym razem sie przejade, mimo iz niecierpie drogi do progresji
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Z okazji koncertu (melduję się na 100%, mam mokro w pantalonach) zacząłem odświeżanie FOTN i przy okazji zerknąłem uchem na "Earth Inferno", którego wcześniej nie znałem.
...
...
...kurwa...
Brak słów, znakomita koncertówka, może jedna z lepszych jakie słyszałem. Utwory nie są jakoś bardzo przearanżowane względem oryginałów, ale wykonanie po prostu wykręca suty. TAKI ogień. Obawiam się, że zespól choćby się zesrał to tego poziomu w Krakowie/Warszawie nie osiągnie, ale jeśli będzie w ćwierci tak dobrze, to będę zadowolony. Tym bardziej że kontrolne analizy jutubowych nagrań z ostatnich miesięcy sugerują, że zespół jest w dobrej kondycji.
Mógłby ktoś napisac coś o "Ceromonies"? Jak się ten materiał ma do "Earth Inferno"?
A i jeszcze zauwazyłem, że po długim rozbracie z FOTN, podczas którego muzyczna perspektywa mi się nieco zmieniła, jestem zmuszony zmienić nierówność odsłuchową :< O ile dotychczas było dla mnie oczywiste, że "The Nephilim" > "Elizium (pod każdym względem) to teraz jednak notuję na tej pierwszej dwa wyraźnie słabsze momenty (konkretnie w środku - Chord Of Souls i Shiva). Elizium natomiast, jakkolwiek wciąz mnie całościowo nie przekonuje w pełni, jest jednak spójniejsza i jako całość zwyczajnie lepsza. Jako całość - bo to na The Nephilim są momenty, które mi najbardziej ze wszystkich stawiają włosy dęba (Endemoniada, Watchman, Celebrate!, Last Exit...). Więc chyba The Nephilim = Elizium. Kurwa, jak ja nie lubię rewidować swojego zdania :<
...
...
...kurwa...
Brak słów, znakomita koncertówka, może jedna z lepszych jakie słyszałem. Utwory nie są jakoś bardzo przearanżowane względem oryginałów, ale wykonanie po prostu wykręca suty. TAKI ogień. Obawiam się, że zespól choćby się zesrał to tego poziomu w Krakowie/Warszawie nie osiągnie, ale jeśli będzie w ćwierci tak dobrze, to będę zadowolony. Tym bardziej że kontrolne analizy jutubowych nagrań z ostatnich miesięcy sugerują, że zespół jest w dobrej kondycji.
Mógłby ktoś napisac coś o "Ceromonies"? Jak się ten materiał ma do "Earth Inferno"?
A i jeszcze zauwazyłem, że po długim rozbracie z FOTN, podczas którego muzyczna perspektywa mi się nieco zmieniła, jestem zmuszony zmienić nierówność odsłuchową :< O ile dotychczas było dla mnie oczywiste, że "The Nephilim" > "Elizium (pod każdym względem) to teraz jednak notuję na tej pierwszej dwa wyraźnie słabsze momenty (konkretnie w środku - Chord Of Souls i Shiva). Elizium natomiast, jakkolwiek wciąz mnie całościowo nie przekonuje w pełni, jest jednak spójniejsza i jako całość zwyczajnie lepsza. Jako całość - bo to na The Nephilim są momenty, które mi najbardziej ze wszystkich stawiają włosy dęba (Endemoniada, Watchman, Celebrate!, Last Exit...). Więc chyba The Nephilim = Elizium. Kurwa, jak ja nie lubię rewidować swojego zdania :<
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- jesusatan
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1824
- Rejestracja: 11-12-2013, 21:11
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
koncertowki z zasady sa do dupy. na koncercie sie JEST, a nie slucha w pokoju popijajac kawusie... ;)
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Nijak nie mogę sobie tego dopasować do Earth Inferno.jesusatan pisze:koncertowki z zasady sa do dupy.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Sorry, ale pierdolisz kocopoły.jesusatan pisze:koncertowki z zasady sa do dupy. na koncercie sie JEST, a nie slucha w pokoju popijajac kawusie... ;)
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- jesusatan
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1824
- Rejestracja: 11-12-2013, 21:11
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
niekoniecznie. wyrazam tylko swoje zdanie :)
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Jest ono błędne :D Chociaż zgodzę się, że lepiej być na danym koncercie niż słuchać go w domu z płyty - ale co z przypadkami, gdy się nie dało na koncercie być, a muzyka jest mimo to wybitna? :Djesusatan pisze:niekoniecznie. wyrazam tylko swoje zdanie :)
Zresztą pal licho, Last Exi For The Lost i Sumerland z "Earth Inferno" gwałcą mózg tak, że jajebie
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Jak tak można, Panie Batonie? Tak nie wolno.Baton pisze: to teraz jednak notuję na tej pierwszej dwa wyraźnie słabsze momenty (konkretnie w środku - Chord Of Souls i Shiva).
Poza tym zawsze można wrzucić winyl, pozbawiony tego drugiego numeru i co wtedy? Czy ocena ponownie się zmieni?
W kwestii Ceremonies. No cóż. Trudno porównywać cokolwiek z absolutem jakim jest Earth Inferno. Jednego natomiast jestem pewien. Ten koncert pokazuje, że utwory z Mourning Sun wykonywane na żywo są przynajmniej dobre. Bronią się doskonale. Nie dostrzegam żadnej katastrofy, a czasem takie głosy się pojawiały.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1385
- Rejestracja: 03-07-2006, 12:13
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
gdybym mial czucie ponizej pasa to dupa by mnie piekla ze mnie nie bedzie na koncercie. choc wtedy bym pewnie byl;)
https://www.facebook.com/kontaminationvvv" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9022
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Baton pisze:Sorry, ale pierdolisz kocopoły.jesusatan pisze:koncertowki z zasady sa do dupy. na koncercie sie JEST, a nie slucha w pokoju popijajac kawusie... ;)
sorry ale ma rację. jest dosłownie kilka koncertówek wartych uwagi i nic więcej.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 141
- Rejestracja: 13-03-2010, 19:34
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Jest taki bootleg (nie od maleficia) zwany Memoriam Live at the Hummingbird in Birmingham, 04.10.1990. Nagranie z mixera. Najlepszy bootleg tego zespolu. O ile Earth Inferno to zbior nagran z trasy (z 3 koncertow z poprawkami), Memoriam to caly koncert z trasy Elizium. Zero sciemy. Slucha mi sie tego lepiej od oficjalnego EI.
Jakosc na YT beznadziejna. Szukajcie bezstratnego. Wersja Love under will z tego gigu rozwala.
Jakosc na YT beznadziejna. Szukajcie bezstratnego. Wersja Love under will z tego gigu rozwala.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Nie ma racji. Twierdząc że koncertówki z zasady są do dupy pierdoli się kocopoły, bo dobrych koncertówek się jednak trochę znajdzie i to wcale nie jakieś wyjątkowe wyjątki, tylko solidną garśc albumów, którymi perwnie by się półkę albo dwie zapełniło. Earth Inferno, Space Ritual, No Sleep Till Hammersmith, Live/Dead (i w ogóle większośc koncertówek GRATEFUL DEAD, czyli się tego uzbiera kilkadziesiąt płyt), Song Remains The Same, Alchemy, The Great Deceiver, Reunion... to tak bardzo na szybko mi przychodzi do głowy. A koncertówki jazzowe? No kurwa. Jak teraz patrzę na ww tytuły to w sumie łatwiej mi wymienić dobre koncertówki ogólnie rockowe aniżeli metalowe, metalowych rzeczywiście jest mało dobrych (ale też są).Heretyk pisze:sorry ale ma rację. jest dosłownie kilka koncertówek wartych uwagi i nic więcej.Baton pisze:Sorry, ale pierdolisz kocopoły.jesusatan pisze:koncertowki z zasady sa do dupy. na koncercie sie JEST, a nie slucha w pokoju popijajac kawusie... ;)
Teza jest obalona, przykro mi.
No własnie mam z nimi jakiś problem, każdy inny numer z The Nephilim rozpoznam, jak w "Jaka to melodia?", po jednej nucie, a tych dwóch nie. Nie sa złe, nie są nawet zapychaczami, tylko po prostu... no coś jest nie tak. Nie wiem. Pewnie jestem głuchy, w sumie od marcowego koncertu SWANS piszczy mi w uszach 24/7, może to od tego.535 pisze:Jak tak można, Panie Batonie? Tak nie wolno.Baton pisze: to teraz jednak notuję na tej pierwszej dwa wyraźnie słabsze momenty (konkretnie w środku - Chord Of Souls i Shiva).
Brzmi ciekawie. Mourning Sun znam bardzo słabo, słyszałem mniej więcej rok po premierze i mnie raczej odrzuciło, chyba przez brzmienie właśnie. Cięzko tę płytę ocenić, bo porównania z pierwszą trójką nasuwają się od razu - a to już inny zespół, inna muzyka, inny czas, inne wszystko.535 pisze:W kwestii Ceremonies. No cóż. Trudno porównywać cokolwiek z absolutem jakim jest Earth Inferno. Jednego natomiast jestem pewien. Ten koncert pokazuje, że utwory z Mourning Sun wykonywane na żywo są przynajmniej dobre. Bronią się doskonale. Nie dostrzegam żadnej katastrofy, a czasem takie głosy się pojawiały.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 511
- Rejestracja: 16-05-2013, 19:45
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
jaka bzduraHeretyk pisze:Baton pisze:Sorry, ale pierdolisz kocopoły.jesusatan pisze:koncertowki z zasady sa do dupy. na koncercie sie JEST, a nie slucha w pokoju popijajac kawusie... ;)
sorry ale ma rację. jest dosłownie kilka koncertówek wartych uwagi i nic więcej.
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
^Każdemu się może zdarzyć.
Dlatego ja sobie odpuszczam porównania i dzięki temu mam kolejną dobrą płytę, bardzo lubianego przeze mnie zespołu, do której chętnie wracam.Baton pisze: Brzmi ciekawie. Mourning Sun znam bardzo słabo, słyszałem mniej więcej rok po premierze i mnie raczej odrzuciło, chyba przez brzmienie właśnie. Cięzko tę płytę ocenić, bo porównania z pierwszą trójką nasuwają się od razu - a to już inny zespół, inna muzyka, inny czas, inne wszystko.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9022
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
Baton pisze: Nie ma racji. Twierdząc że koncertówki z zasady są do dupy pierdoli się kocopoły, bo dobrych koncertówek się jednak trochę znajdzie i to wcale nie jakieś wyjątkowe wyjątki, tylko solidną garśc albumów, którymi perwnie by się półkę albo dwie zapełniło. Earth Inferno, Space Ritual, No Sleep Till Hammersmith, Live/Dead (i w ogóle większośc koncertówek GRATEFUL DEAD, czyli się tego uzbiera kilkadziesiąt płyt), Song Remains The Same, Alchemy, The Great Deceiver, Reunion... to tak bardzo na szybko mi przychodzi do głowy. A koncertówki jazzowe? No kurwa. Jak teraz patrzę na ww tytuły to w sumie łatwiej mi wymienić dobre koncertówki ogólnie rockowe aniżeli metalowe, metalowych rzeczywiście jest mało dobrych (ale też są).
Teza jest obalona, przykro mi..
wymieniłeś 7 czy 8 dobrych koncertówek i obaliłeś tezę? przecież napisałem, że trochę istnieje, więc nawet jakbyś dolożył drugie tyle, to wygląda raczej na to, że się zgadzamy. na pewno jednak nie ma kilkudziesięciu. w metalu z tym najsłabiej to racja, natomiast jazz to zupełnie inna bajka, fakt.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 511
- Rejestracja: 16-05-2013, 19:45
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
przede wszystkim nie ma zadnej tezy, tylko hipoteza, bzdurna bardzo, ktorej udowodnienia nikt tu sie nie podjal. baton wymienil pare esencjonalnych i transparentnych albumow, wiecej nie jest potrzebne. plyty koncertowe sa przeciez elemenetem marginalnym ogolu wydawnictw i spora czesc zespolow nie decyduje sie w ogole na takie krok. skoro masz hipoteze o chujowosci materialow koncertowych w ogole, to zeby obalic przyklady podane przez batona, dopisz dwa razy wiecej swoich pozycji. koncertowki z reguly chujowe. no litosci. jesus lizard, helmet, tool - utwory koncertowe na malych wydawnictwach kopia po buzi (salival, kurwa). primus suck on this slabe? decade of agression? slyszales album Heilige?
little blue butterfly z tego wydawnictwa to jedno z najlepszych wykonan jakiegokolwiek utworu w ogole.
a ze wlasciwie nie podaje koncertowek metalowych? bo malo zespolow je wydaje.
little blue butterfly z tego wydawnictwa to jedno z najlepszych wykonan jakiegokolwiek utworu w ogole.
a ze wlasciwie nie podaje koncertowek metalowych? bo malo zespolow je wydaje.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9022
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: FIELDS OF THE NEPHILIM
widzę, że się nie rozumiemy do końca. dobra, nie było tematu.