Re: QUEEN

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Re: QUEEN

26-10-2022, 18:01

Burp pisze:
26-10-2022, 17:48
Medard pisze:
16-05-2018, 10:28
Queen to właściwie Fredek, główny kompozytor i wokal.
May to świetny gitarzysta, lubię tą jego oszczędną grę, krótkie solówki doskonale wpasowane do kompozycji.
Ale mimo to, Queen to głównie Fredek,
jakoś nic z nowym wokalistą nie nagrali.
Bzdury :) Queen to jak rzadko który inny zespół w historii stanowił kolektyw. Na pewno Fred i Brian mieli największy wkład w muzykę - nie neguję tego - ale wyjmijcie nawet takiego cichego niepozornego Johna i wszystko się rozpada. Fred miał nieprawdopodobną wyobraźnie i zmysł kompozytorski, dziką fantazję wręcz, za to Brian był najbardziej wyjątkowym gitarzystą w historii muzyki rockowej. I to nawet niekoniecznie w tych wielkich wspaniałych numerach (chociaż oczywiście też) ale jego talent często ujawniał się w pełni w małych, niepozornych klejnocikach - ot np. Good Company, kto z was przeskakiwał ten numer słuchając ANATO? Niesłusznie, posłuchajcie co tam wyprawi gitara Maya.
Że już nie wspomnę o Rogerze, bez którego nie byłoby nigdy chórków - znaku rozpoznawczego tego zespołu.
aż tak głęboko się dokopałeś do posta, przecież piszę dwa razy, że Brian to osobowość i świetny gitarzysta,
a co do reszty, to nie mam zdania,
na pewno od lat 80 Freddie ich przytłoczył jako doskonały wokalista, kompozytor hitów i zwierzę sceniczne,
stąd może ich nie zauważyłem, nie wracam już raczej do Queen poza II i A night at the opera, które czasami lecą sobie w samochodzie, poznałem w podstawówce i wtedy słuchałem wszystkie płyty i się już przejadło
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Burp
rozkręca się
Posty: 49
Rejestracja: 14-08-2013, 21:12

Re: Re: QUEEN

26-10-2022, 21:37

Freddie raczej nie mial wielu hitów w latach 80. Głównie strzały mieli John i Roger. W sumie nie mogę sobie przypomnieć żadnego wielkiego przeboju autorstwa Mercuryego z tej dekady. Inna sprawa że poziom ich muzyki poleciał w ejtisach na ryj.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Re: QUEEN

26-10-2022, 21:46

Burp pisze:
26-10-2022, 21:37
Freddie raczej nie mial wielu hitów w latach 80. Głównie strzały mieli John i Roger. W sumie nie mogę sobie przypomnieć żadnego wielkiego przeboju autorstwa Mercuryego z tej dekady. Inna sprawa że poziom ich muzyki poleciał w ejtisach na ryj.
ok, hity miał w latach 70, ale dla mnie lata 80 nie istnieją w przypadku Queen, nie ma płyty, która mi się podoba,
dopiero Innuendo jako najmroczniejsza płyta i tam (sprawdziłem, bo nie pamiętałem) jest praca grupowa
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Burp
rozkręca się
Posty: 49
Rejestracja: 14-08-2013, 21:12

Re: Re: QUEEN

26-10-2022, 22:37

Niby tak a praktyce to różnie bywało. Tytułowy faktycznie stworzył cały zespół (Mercury słynną środkową część - be free), ale wiadomo że np the Show czy Headlong napisał Brian, Mad czy Dont Try so hard - Freddie, a These are the days - Roger.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10788
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Re: QUEEN

27-10-2022, 09:05

Ja tam lubie to ich oblicze z lat 80ych, choc od Hot Pejs do AKOM jest tam sporo bardzo taniego blichtru. Co by jednak nie mówić mieli ręke do pisania łatwych melodii jak mało kto. Mi w ostatnich latach mocno urosło "The Miracle", głównie ze względu na sporą różnorodność.
Awatar użytkownika
Burp
rozkręca się
Posty: 49
Rejestracja: 14-08-2013, 21:12

Re: QUEEN

27-10-2022, 22:10

Bardzo nierówna plyta. Najbardziej nierówna w ich karierze. Obok rewelacyjnych numerów są takie wpadki że aż uszy więdną. Paradoksalnie najlepszy utwór - wieńczący całość Was it all worth it - praktycznie został zapomniany. Kapitalny kawałek, boski riff.
Ten album miał duży potencjał ale chyba jednak niewykorzystany w znacznym stopniu. Na pewno było to odbicie po dwóch poprzednich płytach. Najlepiej też wyprodukowany album w ich historii - gitara brzmi fantastycznie.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10788
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Re: QUEEN

28-10-2022, 08:19

Kiedy też mi się wydawało, że nierówna, ale jakoś z biegiem lat mocno te wałki mi się przegryzają. W suie największy problem mam z 2 ierwszym kawałkami, poem jest bardzo dobrze. Was It All Worth It jest świetne, tak sam Scandal. Co do produkcji to zgoda - najlepiej wyprodukowana płyta Queen.

Mnie zastanawia natomiast fakt, że "II" nigdy nie została należycie doceniona, ten materiał jest niesamowity, z marszem czarnej królowej na czele, moim zdaniem wcale nie gorszy (jak nie lepszy) numer niż Bohemian Rhapsody
Awatar użytkownika
Burp
rozkręca się
Posty: 49
Rejestracja: 14-08-2013, 21:12

Re: QUEEN

28-10-2022, 10:41

Chaotyczny początek Miracle to jedno, ale My Baby Does me? Słaby numer. A już Rain Must Fall to taka żenada, że aż mnie skręca. Nie wiem, jakim cudem (heh) trafiło to na LP. Tytułowy też nie zachwyca. Ogólnie ten album to dla mnie 4 słabe kawałki, 4 rewelacyjne i 2 takie ot zapchajdziury na poziomie. No i ta okropna okładka... :)

Q II to inna sprawa, inny świat. Zapewne ich najbardziej ambitny album. Niekoniecznie najlepszy, ale najbardziej bezkompromisowy, nieszablonowy, szalony. Trudno nie docenić tej fantazji i entuzjazmu, który bije z krążka, a który posiadają wyłącznie bardzo młode zespoły. Ja jestem wielkim fanem The Fairy Feller's Master-Stroke - nieprawdopodobny numer, ale cała czarna strona - na czele z Czarną Królową - to ichni Everest. No i White Queen - przepiękny numer (ale raczej w rozbudowanej wersji BBC albo live).
Fakt, album na pewno przez mainstream niedoceniony. Kariera medialna zespołu zaczęła się od Killer Queen dopiero.

Ja też jestem wielkim orędownikiem debiutu - najczęściej przeze mnie słuchana ichnia płyta.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10121
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: QUEEN

28-10-2022, 10:46

Burp pisze:
28-10-2022, 10:41
Ja też jestem wielkim orędownikiem debiutu - najczęściej przeze mnie słuchana ichnia płyta.
Jest spoko. Dla mnie problem z tym albumem jest w tym, że tam jest za mała zawartość Queen w Queen. Tu jeszcze lecą swoimi inspiracjami, że tak powiem w wersji saute.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10788
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: QUEEN

28-10-2022, 10:51

Burp pisze:
28-10-2022, 10:41
Chaotyczny początek Miracle to jedno, ale My Baby Does me? Słaby numer. A już Rain Must Fall to taka żenada, że aż mnie skręca. Nie wiem, jakim cudem (heh) trafiło to na LP. Tytułowy też nie zachwyca. Ogólnie ten album to dla mnie 4 słabe kawałki, 4 rewelacyjne i 2 takie ot zapchajdziury na poziomie. No i ta okropna okładka... :)

Q II to inna sprawa, inny świat. Zapewne ich najbardziej ambitny album. Niekoniecznie najlepszy, ale najbardziej bezkompromisowy, nieszablonowy, szalony. Trudno nie docenić tej fantazji i entuzjazmu, który bije z krążka, a który posiadają wyłącznie bardzo młode zespoły. Ja jestem wielkim fanem The Fairy Feller's Master-Stroke - nieprawdopodobny numer, ale cała czarna strona - na czele z Czarną Królową - to ichni Everest. No i White Queen - przepiękny numer (ale raczej w rozbudowanej wersji BBC albo live).
Fakt, album na pewno przez mainstream niedoceniony. Kariera medialna zespołu zaczęła się od Killer Queen dopiero.

Ja też jestem wielkim orędownikiem debiutu - najczęściej przeze mnie słuchana ichnia płyta.
Ja tam tytułowy lubie, tak samo Invisible man. My baby does me tez lubie, choć tekstowo jest to cringowe z deka. Rain must fall to zdecydowanie jeden z najgorszych numerów queen, choć te egzotyczne rytmy nadają lekkiego kolorytu.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10121
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: QUEEN

28-10-2022, 10:54

Harlequin pisze:
28-10-2022, 10:51
Invisible man.
On się zrobił w pewnym momencie obciachowy, ale potem wyszlachetniał, jak się mody w muzyce pop pozmieniały i niektóre rozwiązania wróciły do łask ;-)
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Burp
rozkręca się
Posty: 49
Rejestracja: 14-08-2013, 21:12

Re: QUEEN

28-10-2022, 11:57

Ivisible Man lepszy, bo przynajmniej robią se jaja, a nie śpiewają o pokoju na świecie (końcówka Miracle dla mnie zbyt cukierkowa jednak). IM spoko numer, ale trochę zapychacz :)
Hatefire pisze:
28-10-2022, 10:46
Burp pisze:
28-10-2022, 10:41
Ja też jestem wielkim orędownikiem debiutu - najczęściej przeze mnie słuchana ichnia płyta.
Jest spoko. Dla mnie problem z tym albumem jest w tym, że tam jest za mała zawartość Queen w Queen. Tu jeszcze lecą swoimi inspiracjami, że tak powiem w wersji saute.
Trochę tak, ale też nie do końca :D Inspiracje są bardzo wyraźne, ale gdy uświadomimy sobie, że płyta była nagrywana w latach 71-72, to już nieco zmienia perspektywę. No i jest już trochę smaczków typowo queenowych. Np. Son and Dougther ma ewidentne sabbathowe wpływy (kapitalny riff), ale zarazem queenowe chórki. No a takie numery jak My Fairy King czy Great King Rat to już typowy Queen. Mi się ogólnie podoba surowy charakter tej płyty i wynikający z tego kontrast do późniejszych albumów. Cenię też sobie wersję tych kawałków z BBC - On Air, gdzie są jeszcze surowsze i np. wzmiankowane Son and Doughter rozciągnięte o kilka minut, albo nieco żywsza wersja Liar.
Oczywiście nie jest to przełomowy album dla historii muzyki, raczej porządna rockowa płyta. Dużo entuzjazmu z niej bije i radości grania.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14140
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: QUEEN

20-11-2022, 02:56

jako że wyszedł box jest nowy klip ;)
Burp pisze:
27-10-2022, 22:10
Paradoksalnie najlepszy utwór - wieńczący całość Was it all worth it - praktycznie został zapomniany. Kapitalny kawałek, boski riff.
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5242
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: QUEEN

24-11-2022, 10:14

Dziś rocznica śmierci Ferdka, takie coś wyszperałem:
https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do- ... 41709.html
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Gothmog666
rozkręca się
Posty: 71
Rejestracja: 04-10-2009, 22:42

Re: QUEEN

25-11-2022, 13:58

Mam z tym zespołem problem, bo o ile kunsztu muzycznego nie mogę im odmówić, tak dla mnie jest to, mimo wszystko, strasznie.... kiczowate momentami. Taki cyrkowy rock. Chociaż ten numer kocham bezgranicznie:

Tutaj wychodzi cały kunszt Freddiego połączony z czystym rockowym feelingiem.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10121
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: QUEEN

25-11-2022, 14:17

Gothmog666 pisze:
25-11-2022, 13:58
Mam z tym zespołem problem, bo o ile kunsztu muzycznego nie mogę im odmówić, tak dla mnie jest to, mimo wszystko, strasznie.... kiczowate momentami. Taki cyrkowy rock. Chociaż ten numer kocham bezgranicznie:

Tutaj wychodzi cały kunszt Freddiego połączony z czystym rockowym feelingiem.
Jakbym był zawodowym bokserem, to bym przy tym wychodził do walk ;-) Zobacz jak tu pięknie dozują napięcie. Przeplatają momenty wręcz akustyczne, spokojniejsze, chirurgicznie dozowaną wysoko oktanową rockową energią. Wykonawstwo, aranż. Świetny utwór.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10788
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: QUEEN

25-11-2022, 14:35

Hatefire pisze:
25-11-2022, 14:17
Gothmog666 pisze:
25-11-2022, 13:58
Mam z tym zespołem problem, bo o ile kunsztu muzycznego nie mogę im odmówić, tak dla mnie jest to, mimo wszystko, strasznie.... kiczowate momentami. Taki cyrkowy rock. Chociaż ten numer kocham bezgranicznie:

Tutaj wychodzi cały kunszt Freddiego połączony z czystym rockowym feelingiem.
Jakbym był zawodowym bokserem, to bym przy tym wychodził do walk ;-) Zobacz jak tu pięknie dozują napięcie. Przeplatają momenty wręcz akustyczne, spokojniejsze, chirurgicznie dozowaną wysoko oktanową rockową energią. Wykonawstwo, aranż. Świetny utwór.
Kocham ten numer bezgranicznie, abslutnie jeden z moich ulubionych w ich dorobku.

A co do kiczu - oni umieli zrobić z niego użytek.
Awatar użytkownika
Burp
rozkręca się
Posty: 49
Rejestracja: 14-08-2013, 21:12

Re: QUEEN

25-11-2022, 21:50

Gothmog666 pisze:
25-11-2022, 13:58
Mam z tym zespołem problem, bo o ile kunsztu muzycznego nie mogę im odmówić, tak dla mnie jest to, mimo wszystko, strasznie.... kiczowate momentami. Taki cyrkowy rock. Chociaż ten numer kocham bezgranicznie:

Tutaj wychodzi cały kunszt Freddiego połączony z czystym rockowym feelingiem.
no trochę tak było z tym kiczem. Z tymże broniłbym ich o tyle, że w latach 70 było to kicz całkowicie świadomy i zamierzony. Bohemian Rhapsody? No proszę, przecież tego się nie da traktować poważnie. A te wszysstkie pastisze - Lazy Sunday, Good Company? Kocham te numery, ale to jest kicz pełną gębą. A ten rozrzut stylistyczny płyt? Stone Cold Crazy obok Misfire i Leroy Brown? Zresztą rzućcie okiem na ich koncerty z tamtego okresu :D Oni przez wiele lat świadomie balansowali na granicy kiczu i tandety. Czasami może wystawiając duży paluch u nogi za tę linię, ale zawsze panując, by nie przekroczyć jej.

Inaczej się ma rzecz z latami 80. Tu były takie wiadra żenady, że mi ziemniaki kisną pod zlewem.

I Want It All to zajebisty numer, ale wersja albumowa lepsza od singla, a w ogóle najlepsze jest Was it all worth it - miazga numer.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10121
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: QUEEN

25-11-2022, 22:22

Burp pisze:
25-11-2022, 21:50
Bohemian Rhapsody? No proszę, przecież tego się nie da traktować poważnie.
Widziałem dokument o nagrywaniu tego. To była czysta, radosna jazda bez trzymanki. Dajcie więcej tego galileo, taśma wytrzyma. W sumie właśnie czysty rock'roll i radość z tworzenia muzyki, bez oglądania się dobry gust hehe No, a że kolesie wiedzieli jak ogarniać instrumenty, to mamy hit.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: QUEEN

25-11-2022, 22:38

Hatefire pisze:
25-11-2022, 22:22
Burp pisze:
25-11-2022, 21:50
Bohemian Rhapsody? No proszę, przecież tego się nie da traktować poważnie.
Widziałem dokument o nagrywaniu tego. To była czysta, radosna jazda bez trzymanki. Dajcie więcej tego galileo, taśma wytrzyma. W sumie właśnie czysty rock'roll i radość z tworzenia muzyki, bez oglądania się dobry gust hehe No, a że kolesie wiedzieli jak ogarniać instrumenty, to mamy hit.
cały rock i metal polega na odpowiednio wyważonej jeździe bez trzymanki, by złego gustu dodać na tyle niewiele, aby nie zepsuć całości, tylko było smaczkiem,
właśnie dlatego tak lubię, w to czeba po prostu umić
Die Welt ist meine Vorstellung.
ODPOWIEDZ