Strona 1 z 2

BREAKCORE i okolice

: 20-12-2008, 02:58
autor: longinus696
BEAKCORE / GLITCH / IDM

Na prośbę ::sz::u:: Scaarpha otwieram temat o wszelkiego typu elektronicznych łamańcach.
Breakcore to gatunek muzyki elektronicznej, którego rdzeń stanowią skomplikowane, wręcz "neurotyczne" w swym charakterze, partie perkusji, czy też beatu, bądź rwanych fragmentów sampli. Bardzo gęsta struktura drobnych elementów, z których składają się utwory breakcore’owe powoduje, że jest to muzyka o dużej intensywności. To takie krótkie info, dla tych, którzy być może nigdy dotąd nie trafili na tego typu dźwięki. Gatunek ten wyłonił się w połowie lat 90-tych i łączy w sobie elementy drum’n’bass, hardcore techno, IDM (Intelligent Dance Music), digital hardcore, a nawet industrialu i ewentualnie noise (w przypadku wyjątkowo "brudnej" produkcji). Jak widać, jest to dość szerokie pole wpływów, a więc i sam gatunek nie jest w 100% definiowalny, co wpływa na jego pojemność. Gdyby wśród fanów breakcore’a istnieli fanatycy pokroju blackmetalowych purystów, mieli by zdecydowanie więcej materiału do bezproduktywnych forumowych kłótni. Korzenie breakcore’a tkwią w trzech różnych ośrodkach. Jako głównych winowajców podaje się trzy wytwórnie. Właściwie moja wiedza ogranicza się do jednej z nich, więc resztę trzeba sobie doczytać gdzie indziej. Na pewno podwaliny gatunku kładły kapele parające się digital hardcore. Wydawnictwami tego pokroju zajmuje się (uwaga niespodzianka!) Digital Hardcore Recordings założona m.in. przez Alexa Wilke-Steinhof (znanego jako Alec Empire). Zresztą jego album "Destroyer" przez niektórych uważany jest za pierwszą płytę breakcore’ową. Jeśli więc ktoś, jest maniakiem systematyki i musi wyśledzić niektóre powiązania oraz stylistyczne, czy ideologiczne podobieństwa powinien też sięgnąć po nagrania Atari Teenage Riot (macierzystej formacji Alexa) takie jak "Delete Yourself!", czy fenomenalny "60 Second Wipe Out" i oczywiście płyty Alec Empire (oprócz wspomnianego "Destroyer" koniecznie "Intelligence & Sacrifice") aby zobaczyć skąd się pewne rzeczy wzięły. Trop ten wiedzie zresztą w inne, kurewsko ekstremalne rejony (mam tu na myśli oczywiście kolaborację Alec Empire z Techno Animal w postaci The Curse Of The Golden Vampire, tylko, że to zupełnie inna muza). No, ale czas powrócić do sedna.
Co z okołobreakcore’owych rzeczy należałoby przesłuchać?
Poza oczywistym Venetian Snares (wszystko), koniecznie wspomnianego gdzieś indziej Kid606, też wszystko, lecz szczególnie "Down With The Scene", "Kill Sound Before Sound Kills You" oraz "Pretty Girls Make Rave".

Obrazek Obrazek

Godny zareklamowania jest Squarepusher, choć to pewnej mierze fuzja elementów jazzu z drum’n’bass. W ogólnym rozrachunku to też IDM o połamanych rytmach, więc może przypasować, zwłaszcza, że robiony z ogromną wyobraźnią.
Niekiedy pod breakcore podpisuje się projekt Jamesa Plotkina Phantomsmasher – też do obadania (jak wszystko, czego się tknął, a było tego wiele), tym bardziej, że w 2003 r. powstał split z Venetian Snares.
Polecam też gorąco Xanopticon – "Liminal Space" (jedyny duży album z 2003 r.)

Obrazek

Tyle na początek, żeby temat nie umarł od razu. Reszta później.
Dla porządku wrzucam też informacje podane przez kolegę Some serious shit?
Some serious shit? pisze:na początek sprawdź sobie Meathole, Shitfuckers i Infolepsy Venetianów - zdecydowanie jedne z naj rzeczy w gatunku. Polceam też Shatterbreaka, Bong Re, Sickboya :) BAAAARDZO polecam Servants of the apocalyptic goatrave - moze nioe czyste brejki, ale to zdecydowanie jedna z bardziej satanistycznych płyt,jakie znam :) kosmos! Sprawdź też Pale, Hellfisha, Ebole - ogólnie polecam składaki, mogę podrzucić tytuły zainteresowanym - masa fajnych rzeczy tam jest. A jesli lubi ktoś połaczenie brejkorów z gitarami, Convergem itepe, polecam Drumcorpsów - ich Grist NISZCZY, tu przykład
Some serious shit? pisze:ogólnie myślę, ze z 'Meathole' VS na Anguish i Contain nie ma mocnych - NISZCZĄ te traki dokumentnie! Z infolepsy z kolei Where's Bill, maksymalnie agresywny kawałek na wysokich obrotach :) a ze skłądanek na początek Eyelicker i Breakcore gives me wood chyba najlepsze :) A co do Servantsów - chodzi głównie o to, ze klimat NISZCZY, strasznie cięzka rzecz, chociaż nie mam tu na myśli muzy. http://www.goatrave.com/ & http://www.lastfm.pl/music/Servants+of+ ... +Goat+Rave
Liczę na odzew i ewentualne sprostowania, jako, że nie czuję się żadnym ekspertem w tej dziedzinie

Re: BREAKCORE i okolice

: 20-12-2008, 09:04
autor: Morph
Co jeszcze na pewno warto?

Zanim SSS? mnie uprzedzi ;):
Obrazek
BONG-RA & SICKBOY servants of the apocalyptic goat rave

Tu nie trzeba nic pisać, to trzeba przesłuchać. W sumie takie czyste gliczobrejki to to nie są, ale mamy tutaj sporo łamańców, trochę industrialu i sporo starego dobrego rave. Mocne 8/10

A co do VS - na pewno wszystko warto, ale IMO "Doll Doll Doll" i "Find Candace" bardziej niż warto (no i ta oprawa graficzna :oops: )

Re: BREAKCORE i okolice

: 20-12-2008, 09:10
autor: vulture
nie siedze w tym wszystkim mocno.Miałem kilka rzeczy Kid 606 ale sprzedałem bo umierałem z nudów.
Venetian Snares jest ok,ale tylko wybrane dzieła.

Re: BREAKCORE i okolice

: 20-12-2008, 09:21
autor: 4m
No nic. Właściwie to wyżej zostało napisane to co ja napisałbym w tym temacie :) Dodam więc tylko małe zestawienie (z którym mniej wiecej się zgadzam) tego co najlepsze w breakcorze:
http://rateyourmusic.com/customchart?pa ... countries=

Re: BREAKCORE i okolice

: 20-12-2008, 09:24
autor: Morph
To ja jeszcze zarzucę dwa świetne adresy:
D-TRASH RECORDS - http://dtrash.com/ - znakomity netlabel wydający głównie "łamańce"
no i prawdziwa kopalnia - http://gabber.od.ua

Re: BREAKCORE i okolice

: 20-12-2008, 09:55
autor: twoja_stara_trotzky
no ładnie, generalnie to macie gatunek, w którym jestem niemal dziewiczo zielony - owszem Venetian Snares czy Squarepusher znam i cenię od lat, ale głębiej nigdy w to nie wchodziłem.

Re: BREAKCORE i okolice

: 20-12-2008, 11:50
autor: Some serious shit?
Venetian tylko niektóre pozycje ma brejkowe - przecież nagrywał też rzeczy z folkiem węgierskim nawet, to geniusz elektroniki na pewno :) oprawy graficzne wiadomo - najwyższy poziom + zajebiste wizjonerstwo. W poniższych linkach od Morpha jest dużo fajnych rzeczy do ogarnięcia. U nas w bydzi w miarę regularnie organizuje się takie kameralne imprezy brejkowe, jak wygląda to u Was, chłopcy? ;]

: 24-12-2008, 01:49
autor: longinus696
Mały zastrzyk informacji gwoli rozruszania tematu.

Obrazek

HECATE - The Magick Of Female Ejaculation [2001]

Ciekawa pozycja, którą można umieścić, gdzieś w okolicach breakcore'a (w żadnym wypadku czystego). Pod pseudonimem Hecate ukrywa się niejaka Rachael Kozak - Amerykanka/Australijka zajmująca się produkowaniem elektronicznych łamigłówek, znana również ze współpracy z Venetian Snares. Jej propozycja to feministyczny (tak!) breakcore / IDM / experimental. Wystarczy zresztą rzucić okiem na okładkę, przeczytać tytuł i wszystko wiadomo. Jej główne terytorium ideologiczne to seksualność, oczywiście kobieca, która w ramach propagandy jest tu odrobinę mitologizowana i okultyzowana. Zresztą wspomniana wcześniej kooperacja z Aaronem Funk (Venetian Snares) zaowocowała kontrowersyjnym projektem Nymphomatriarch, w którym użyto materiału dźwiękowego uzyskanego podczas stosunków seksualnych, które wypełniały ich wolny czas na wspólnej trasie koncertowej. Urocze, czyż nie? Natomiast na "The Magick Of Female Ejaculation" mamy 11 rytmicznych tracków, okraszonych brejkową ornamentyką. Materiał jest dość zróżnicowany, sporo atmosferycznych momentów, ale przy tym zero babskiej ckliwości. Wszystko oparte o konkretny beat. Właściwie to momentami jest dość zimno i mechanicznie. Trochę jakby PMS wymknął się spod kontroli i zmierzał w stronę skrytobójczej agresji przeciwko wszystkiemu co ma jaja :D Smaczne to jest, trzeba przyznać, więc jeśli nie odstrasza Was aura feministycznej rebelii (ani obawa przed kastracją) to możecie za tym poszperać. Ewentualnie napisać na priva, a ja już Wam wyślę puszeczkę kobiecych lubrykantów.

Re: BREAKCORE i okolice

: 24-12-2008, 18:36
autor: Wódz 10
Zajebisty opis long!
Łapię się za to.

Re: BREAKCORE i okolice

: 27-12-2008, 10:37
autor: Olo
psychodeliczna electro-wersja Marii Peszek? moze byc wesoło :)

Re: BREAKCORE i okolice

: 02-01-2009, 02:24
autor: Deathless King
Ja jestem fanem Asian Dub Foundation - moze to nie brejki, ale kazdemu otwartemu na taka muze polecam sprawdzic :)

Re: BREAKCORE i okolice

: 02-01-2009, 09:49
autor: Morph
Deathless King pisze:Ja jestem fanem Asian Dub Foundation - moze to nie brejki, ale kazdemu otwartemu na taka muze polecam sprawdzic :)
Ja jestem fanem Marduk - może to nie brejki, ale każdemu otwartemu na taką muzę polecam sprawdzić.

Re: BREAKCORE i okolice

: 02-01-2009, 13:52
autor: Some serious shit?
:lol: :lol: :lol:

żeby dalej nie ciągnąć srania nie na temat, chętnym polecam sprawdzić splicik Hellfisha z Producerem. Całość zwie się 'Bastard sonz of rave' i jest solidnym zastrzykiem łamańców :) idealne na nowy rok :D

: 07-01-2009, 21:37
autor: Skaut
wpiszę tylko jedną rzecz: ESENCJA BREAKCORE:

Obrazek


Igorrr - Moisissure [2008]

polubiliście Venetian Snares, znacie Xanopticon , nie ma bata, aby to wam nie podeszło.

Re:

: 07-01-2009, 21:41
autor: Morph
Skaut_Kwatermaster pisze:wpiszę tylko jedną rzecz: ESENCJA BREAKCORE:

Obrazek


Igorrr - Moisissure [2008]

polubiliście Venetian Snares, znacie Xanopticon , nie ma bata, aby to wam nie podeszło.
Dobra, namówiłeś mnie ;)

Re: BREAKCORE i okolice

: 07-01-2009, 22:41
autor: Wódz 10
Słuchałem Igorrra gdzieś na początku tego roku, ale coś mnie nie bardzo porwał.

: 07-01-2009, 22:55
autor: Skaut
Wódz Dziesięć Niedźwiedzi pisze:Słuchałem Igorrra gdzieś na początku tego roku, ale coś mnie nie bardzo porwał.
no nie wiem, mnie ten klasyczno-barokowy pejzaż wciągnął od razu. Wysublimowane, czasem szalone, czasem swingujące ;) Mnie chwyciło. Massive Attack mogłby kilka patentów z tej płyty wyciągnąć ;)

Re: BREAKCORE i okolice

: 10-01-2009, 21:50
autor: Scaarph
kurde, nie wiem co mam myśleć o tym igorrr. niektóre fragmenty zajebiste, inne jakoś mniej mi podeszły (np właśnie te barokowe jazdy). spora dawka szaleństwa, ale spodziewałem się chyba czegoś innego. tak czy inaczej dam tej płycie jeszcze szansę, jestem pewny.
co do wymienionego wyżej hekate - bardzo fajna muza, cały czas się w to wkręcam.
właściwie to staram się poznawać wszystko, co tu wymieniacie bo dla mnie ta muzyka jest wciąż nowością i łykam wszystko jak młody pelikan. pewnie wkrótce rozpocznę poszukiwania na własną rękę, już sporo drogowskazów mam. tylko najpierw musiałbym wyłączyć venetian snares, a to mi ciężko przychodzi ;)
o właśnie, i to jest to czego głównie w tych wszystkich breakach szukam - te agresywne, połamane beaty w szybkich tempach, generalnie ta mocno agresywna atmosfera, oczywiście bardziej klimatyczne przerywniki i udziwnienia są jak najmilej widziane. to robi mi najbardziej i w tą właśnie stronę chcę wędrówkę moją skierować ;)
aż sam mam ochotę popróbować podłubać taki stuff, tym bardziej, że jeszcze nie słyszałem płyty, która w całości oscylowała by wokół wymienionych przeze mnie klimatów. przy czym ja jeszcze chuja słyszałem. no, ale venetian snares jest najbliżej heh.

Re: BREAKCORE i okolice

: 10-01-2009, 23:36
autor: Scaarph
bez jaj, dajcie mi chwilę, zrobię panikę na scenie :lol:
serio, tylko czasu mi trzeba.

: 11-01-2009, 21:38
autor: longinus696
Scaarph pisze: o właśnie, i to jest to czego głównie w tych wszystkich breakach szukam - te agresywne, połamane beaty w szybkich tempach, generalnie ta mocno agresywna atmosfera, oczywiście bardziej klimatyczne przerywniki i udziwnienia są jak najmilej widziane. to robi mi najbardziej i w tą właśnie stronę chcę wędrówkę moją skierować ;)
No to najbardziej agresywne brejki, oprócz Venetian Snares, robi jeszcze Kid606, więc dalsze poszukiwania koniecznie w tym kierunku. Nie padła natomiast jeszcze inna świetna nazwa, którą z pełną premedytacją pominąłem. Po pierwsze dlatego, że ciężko tę muzę zaklasyfikować, po drugie dlatego, że chciałbym kiedyś założyć osobny temat o tym gościu. Chodzi mi o HYPNOSKULL. Facet prezentuje połamaną mieszankę industrialu, EBM-u i breakcore'a. Dużo różnorodnego samplingu + przybrudzone brzmienie i momentami niesamowite tempa (narobiłem kiedyś niezłego bajzlu w pokoju przy tej muzie). Nie wszystkie materiały rządzą, ale takie albumy, jak "Dark Skies over Planet E", "Panik Mekanik", "FFWD>Burnout!" należy koniecznie sprawdzić.