Masterful Magazine

Zauważyłem, że część józków na forum jest dość mocno obcykana w bardziej niemetalowych klimatach. Stąd ten temat.
Generalnie chodzi mi o sensowne rekomendacje kapel/płyt w klimatach (tu nie wiem, czy dobrze zaszufladkuję) neo-folk, dark wave itp.
Chodzi mi o takie klimatyczne, akustyczne bądź ambientowe podejście do muzyki, w stylu przykładowo poźnego Empyrium, Tenhi, October Falls, czy wręcz uspokajających klimatów a la Procer Veneficus (żadna ikona, ale dobry punkt odniesienia), ew. solowych projektów Pattersona.

Nie wiem czy wyrażam się w miarę jasno, ale może ktoś zjarzy o jaką muze mi chodzi i będzie w stanie coś polecić.

Daudi Baldrs.

[quote][i]Wysłane przez cumchrist[/i]
neo-folk[/quote]

Current 93 ale płyty wydane raczej po 1988, powiedzmy od "Swastikas For Noddy" wzwyż

Warraha
Perunwit
Wojnar
Piorun
Świętoróg
Stara Piesń
Stanica

Ogólnie rzeczy zalatujące nordyckim folkiem są super - wspomniane Tenhi, ale także Hedningarna czy trochę bardziej znane i może przez to niesłusznie przez wielu olewane Sigur Rós i Mum. Poza tym dwa bardzo lubiane przeze mnie projekty w trochę gorętszym klimacie - Rajna i Daemonia Nymphe. Także bardzo znany wśród metalowców z wiadomych przyczyn Chaostar. Świetny jest także projekt muzyków/muzyka? Godflesh - Vitriol. Więcej grzechów w tym temacie na razie nie pamiętam :].

Z tego co patrzę na tego pierwszego posta to tu o DiJ czy Der Blutharsch nie będzie chodzić.

Myślę, że Whitehouse będzie ok. hehehe

A tak na serio, to strasznie chujowo trafiłeś z nazwą tematu
Często taka pozornie spokojna muzyka, wzbudzając niepokój robi dużo zamieszania. Słowo relaks, jest tutaj rozumiane bardzo indywidualnie

No, ja się np. przy Whitehouse fenomenalnie relaksuję, podobnie jak przy Slogun czy Strom.ec. Gelsomina, Grunt, Con-dom i Nicole 12 też się nadają, podobnie jak przegenialny Folkstorm, tylko nie wiem czy autorowi tematu pasują do koncepcji muzyki relaksacyjnej.

tak jak napisałem, relaks to bardzo indywidualna sprawa. Np. jeden woli leżeć z piwem przed telewizorem, drugi odpoczywa uprawiając sport. Tak samo jest z muzyką. A mądrzy ludzie (jak ja) korzystają z różnych form.

Najlepiej to sobie pouprawiać sport po czym pierdolnąć się z piwkiem i zapuścić muzyczkę :]

Właśnie to mam na mysli, hehehe

Of the Wand and the Moon polecam.

blank and jones relax.zna ktoś?

zdecyduj sie: relaksacyjna czy neo-folk/darkwave/ambient? to zupelnie rozne beczki

Własnie,często gęsto ambient przykładowo może byc pozornie relaksacyjny,a mimo wyciszonych struktur,wzbudzac niepokój,poczucie osaczenia itp.

mnie relaksują maksymalnie rzeczy w stylu Harrisa, Lull, Konera, solowego Nordvargra + oczywiście psychodelia z lat 60 / 70, szczególnie ta niemiecka.

[quote][i]Wysłane przez Trojan[/i]
Myślę, że Whitehouse będzie ok. hehehe

A tak na serio, to strasznie chujowo trafiłeś z nazwą tematu
Często taka pozornie spokojna muzyka, wzbudzając niepokój robi dużo zamieszania. Słowo relaks, jest tutaj rozumiane bardzo indywidualnie [/quote]

Nie no, temat jest z przekąsem, ale pewien związek ma. Mnie muza którą wymieniłem wprawia w doskonały nastrój. Ale racja - w kontekście indywidualnym.

[quote][i]Wysłane przez Pajonk[/i]
zdecyduj sie: relaksacyjna czy neo-folk/darkwave/ambient? to zupelnie rozne beczki [/quote]

j.w., "relaksacyjna" napisałem, bo chodzi mi o raczej lekkie elektroniczno/akustyczną stylistykę. Bynajmniej nie chodzi o płytę z serii Odgłosy Natury "Las"...

Szczerze powiedziawszy, to mój problem polega na tym, że zbieram się na poważne zamówienie z WOP, a raz, że jestem totalnie zielony, dwa nie tykam żadnych mp3 nawet w celach poznawczych.

O, przypomniał mi się album węgierskiego projektu The Moon and the Nightspirit. Of Wand and the Moon też znam i lubię.

Niemiecki Eloy przykładowo,pewnie gdyby nie byli z Reichu to byliby bardziej znani niz Pink Floyd,przy psychodeli z przełomu 60/70 tez sie mozna zrelaksować,polecam Brainticket,Styx,stare Genesis.

Robert Rich & Steve Roach - Strata

[quote][i]Wysłane przez Morph[/i]
Ogólnie rzeczy zalatujące nordyckim folkiem są super - wspomniane Tenhi, ale także Hedningarna czy trochę bardziej znane i może przez to niesłusznie przez wielu olewane Sigur Rós i Mum. Poza tym dwa bardzo lubiane przeze mnie projekty w trochę gorętszym klimacie - Rajna i Daemonia Nymphe. Także bardzo znany wśród metalowców z wiadomych przyczyn Chaostar. Świetny jest także projekt muzyków/muzyka? Godflesh - Vitriol. Więcej grzechów w tym temacie na razie nie pamiętam :]. [/quote]

O Sigur Ros słyszę wszędzie na około i to jest raczej spuszczanie się nad jego zajebistością, niż olewanie. Przyznam, że z tych kapel które wymieniłeś, nie znam żadnej, ale spróbuję je jakoś obadać.
Odnośnie Tenhi to niedługo wychodzi jakiś jubileuszowy 3CD box z jakimiś niepublikowanymi kawałkami, więc myślę warto będzie się w to zaopatrzyć.

[quote][i]Wysłane przez Morph[/i]
Z tego co patrzę na tego pierwszego posta to tu o DiJ czy Der Blutharsch nie będzie chodzić. [/quote]

No nie będzie

[quote][i]Wysłane przez stary[/i]
blank and jones relax.zna ktoś? [/quote]
ja tylko disco relax slyszalem, to cos podobnego?