W drugiej połowie lat 90-tych będ ten zgarniał znakomitą większość maintreamowej publiki rockowej (hejt środowisk punkowych nie znaczył nic), w nowym wieku natomiast zniknął z radaru, cośtam wydawał ale nie wiem, nie znam nic wydanego po CoO.
Systematycznie powracam do tej muzy po latach by zweryfikować jak powinna osądzić ich historia i przyznam, że jest dobrze, ba nawet robi mi to bardziej niż kiedyś. Nawet podejrzewane o chujowatość 'Americana' i wspomniany 'Conspiracy of One' nie są takie złe.
Kopię dalej ale najbardziej robi mi 'Smash' z genialnym 'Genocide', którego mogę słuchać sto razy pod rząd i się nie nudzi.
Jak więc widzicie ten zespół po latach? Zwłaszcza na tle obecnego wtedy w mainstreamie syfu?
Re: OFFSPRING - sąd kapturowy
: 23-12-2020, 18:56
autor: Hatefire
Ignition to jeden z moich ulubionych albumów ever. Wierni uczniowie Bad Religion z rozpoznawalnym swoim brzmieniem. Dirty Magic co za utwór. Zjazd zaczął się od Americany choć i tam są świetne kawałki niektóre. Potem nie śledziłem.
Re: OFFSPRING - sąd kapturowy
: 23-12-2020, 18:59
autor: Medard
Gówniany zespół robiący kiepską muzykę dla nastolatków, nawet jako dzieciak nie lubiłem, znałem, bo był popularny na podwórku razem z równie kiepskim Californication niejakiego RHCP. W tym czasie było wiele dobrych kapel, szkoda czasu na nich dawniej i dziś.
Gówniany zespół robiący kiepską muzykę dla nastolatków
Po czym poznajesz, że dany zespół jest dla nastolatków?
Po stylu grania, jest inny niż dla 30latków, czy emerytów. Nie zmieniasz preferencji z wiekiem?
Re: OFFSPRING - sąd kapturowy
: 23-12-2020, 20:11
autor: hcpig
A jakie są cechy tego stylu, które sprawiają że słuchanie Offspring jest fopa po trzydziestce? Mi ten zespół obecnie robi bardziej swoim bezpretensjonalnym luzem i energią niż w przeszłości gdy od muzyki oczekiwałem niewiadomo czego.
A jakie są cechy tego stylu, które sprawiają że słuchanie Offspring jest fopa po trzydziestce?
Nie nadaje się dla żadnego wieku, może tylko dla przedszkolaków.
To bardzo infantylny zespół.
Re: OFFSPRING - sąd kapturowy
: 23-12-2020, 20:32
autor: est
Najlepiej The Offspring zagrał T.Love na Odjazdach '96
Re: OFFSPRING - sąd kapturowy
: 23-12-2020, 20:51
autor: Hellion
Ignition, Smash to bardzo dobre płyty w tym gatunku. Totalnie zajebiste Genocide Something to believe in, Dirty Magic.
Americana tez jest spoko, ale ma kilka totalnie chujowych kawałków, ale ma tez zajebisty Pay the man.
Później juz chujnia i asłuchalne, ale twórczość z lat 90 tych jest w pytę.
Dla mnie muzycznie to nieodbiega od Bad Religion, którego nikt nie jebie, że muzyka dla przedszkolaków, a też ma ultramelodyjne piosenki.
Ignition, Smash to bardzo dobre płyty w tym gatunku. Totalnie zajebiste Genocide Something to believe in, Dirty Magic.
Americana tez jest spoko, ale ma kilka totalnie chujowych kawałków, ale ma tez zajebisty Pay the man.
Później juz chujnia i asłuchalne, ale twórczość z lat 90 tych jest w pytę.
Dla mnie muzycznie to nieodbiega od Bad Religion, którego nikt nie jebie, że muzyka dla przedszkolaków, a też ma ultramelodyje piosenki.
Nie będę atakował Bad Religion, ale też nie będę się zachwycał, bo nie zainteresował mnie nigdy ten zespół, nawet ich widziałem na żywo na jakimś festiwalu i nie podobało mi się wtedy.
Re: OFFSPRING - sąd kapturowy
: 23-12-2020, 20:59
autor: Hellion
Spoko, po prostu Ci nie leży ten rodzaj punk rocka.
Re: OFFSPRING - sąd kapturowy
: 24-12-2020, 19:17
autor: hcpig
Niektórzy wrzucają do jednego wora melodyjny punk tzn. konretny, z dobrymi riffami, feelingiem i zajebistym wokalem jak Offsping z syfem pokroju Blink 128 czy inne Good Charlotte, tu leży problem.
Niektórzy wrzucają do jednego wora melodyjny punk tzn. konretny, z dobrymi riffami, feelingiem i zajebistym wokalem jak Offsping z syfem pokroju Blink 128 czy inne Good Charlotte, tu leży problem.
Tych dwóch nie znam, ale nie sądzę, by offspring był dużo od nich lepszy, cały gatunek melodyjnego punka jest właściwie do niczego. W każdym razie nie poznałem nigdy żadnego interesującego zespołu, a w czasach szkolnch był to popularny gatunek na dzielni.
Bad Religion jednak nie jest tak infantylne jak offspring, chociaż też mi nie podchodzi.