GIRL BAND
: 29-09-2019, 14:35
Kapel z Irlandii, grają od 2011 roku, na koncie 2 pełniaki. Debiutu nie słyszałem, że wydany dwa dni temu "The talkies" sprawił, że jestem ojsrany i ojszczany z wrażenia. Generalnie nazwijscie to sobie jak chcecie - no wave, experimental rock, noise rock, dub, drone, postpunk, alternatywa, jeden pies - to co słyszę na najnowszej płycie jest dla mnie czymś, czego wcześniej w muzyce nie słyszałem. Niby to zlepek wszystkich wymienionych gatunków, niby regularne kompozycje, a jednak bas robi ściane dźwięku, gitary często też, czasem skrzypią jak drzwi w piwnicy, miejscami wkradają się odjazdy w stylu This Heat czy nawet wczesnego Chrome, czasem jakiś rozjechany Sonic Youth, a czasem wczesnobauhausowy mrok.
"The Talkies" dudni, wyje, brzmi, jet surowy, ale i na swój sposób nowoczesny. Wybrzmienia, nie szarżuje, nie chce pokazać na siłę jaki jest "wizjonerski". Nie ma tu chujowych melodii, bo to dość mało melodyjna płyta. Nie ma tu zapędzania się w emo, screamo, czy inne przesadnie krzyliwe granie. Słucham i przecieram uszy ze zdumienia. Jeśli w tym roku miałbym wskazać jeden album (z dotychczas wydanych) , który trzeba koniecznie przesłuchać wskazałbym "The Talkies"
Dwa odsłuchy za mną, płyta zamówiona, a tymczasem:
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
"The Talkies" dudni, wyje, brzmi, jet surowy, ale i na swój sposób nowoczesny. Wybrzmienia, nie szarżuje, nie chce pokazać na siłę jaki jest "wizjonerski". Nie ma tu chujowych melodii, bo to dość mało melodyjna płyta. Nie ma tu zapędzania się w emo, screamo, czy inne przesadnie krzyliwe granie. Słucham i przecieram uszy ze zdumienia. Jeśli w tym roku miałbym wskazać jeden album (z dotychczas wydanych) , który trzeba koniecznie przesłuchać wskazałbym "The Talkies"
Dwa odsłuchy za mną, płyta zamówiona, a tymczasem:
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]