Strona 1 z 1

JESS AND THE ANCIENT ONES

: 28-09-2014, 10:45
autor: NihilSubSole
Nie ma gdzie podzielić się bdb wiadomością, więc zakładam temat w którym - przy okazji - można oddać cześć muzyce tego wspaniałego zespołu.
Google+ Jess and the Ancient Ones pisze:JATAO also have recorded two new songs, which will be released on November 15th on ten inch vinyl. Read the official transmission from the band headquarters below and stream the song Castaneda right here.
Do posłuchania: " onclick="window.open(this.href);return false;

Kawałek bardziej pod "Astral Sabbat" z refrenem, który przez najbliższy tydzień nie wyleci mi z głowy. Thanks Obama!

Zapraszam do tańca.

Re: JESS AND THE ANCIENT ONES

: 28-09-2014, 11:06
autor: kenediusze
Kolejna retrokapela będąca wariacją na temat JEFFERSON AIRPLANE. Posłuchać można, bo fajne, ale właściwie nie wiem po co. Chociaż na imprezę jest to dobra opcja.

Re: JESS AND THE ANCIENT ONES

: 28-09-2014, 11:27
autor: Wuja
Ja bym nawet polemizował, czy fajne. Debiut wtórny i po prostu nieciekawy. To już lepiej zapuścić jakąkolwiek płytę Blood Ceremony.

Re: JESS AND THE ANCIENT ONES

: 12-10-2015, 18:07
autor: NihilSubSole
[youtube][/youtube]

Poczęstujcie się.

Re: JESS AND THE ANCIENT ONES

: 12-10-2015, 18:10
autor: Oki
Wuja pisze:Ja bym nawet polemizował, czy fajne. Debiut wtórny i po prostu nieciekawy. To już lepiej zapuścić jakąkolwiek płytę Blood Ceremony.
fajne i moim zdaniem lepsze niż Blood Ceremony

Re: JESS AND THE ANCIENT ONES

: 12-10-2015, 22:22
autor: Nerwowy
Ja tam lubię, ma to swoistą energię i drive. No i Gruba nieźle daje, coraz bardziej jak Jinx brzmi.

Re: JESS AND THE ANCIENT ONES

: 12-10-2015, 22:26
autor: Sova
Nerwowy pisze:, coraz bardziej jak Jinx brzmi.
też to zauważyłem, co jest oczywiście +

Re: JESS AND THE ANCIENT ONES

: 15-12-2015, 21:06
autor: Oki
słuchał już ktoś:
Obrazek
???

Re: JESS AND THE ANCIENT ONES

: 19-12-2015, 09:34
autor: NihilSubSole
Było słuchane mocno, zanim dorwałem się do MGŁY. Jest troszkę inaczej, trochę bardziej psychodelicznie (tytuł zobowiązuje), może nie tak bezpośrednio jak na jedynce. Po kilku sesjach z Taśmami Wodnika wiadomo jednak, że to nadal dość hiciarski materiał. Jess wyje chyba lepiej niż kiedykolwiek (prawdopodobnie ma trzecie płuco) a album płynie bez chwili znużenia - nawet ostatni kolos mnie, o dziwo, nie irytuje, choć okolice środkowej partii bym może wywalił.

Dla mnie - sięgnęli poziomu jedynki z nieco innej strony. Zajebiście mi się podoba ta płyta. Dla tych, którzy przespali, polecam też debiutancki materiał THE EXPLODING EYES ORCHESTRA, który - z oczywistych względów - jest bardzo podobny i równie świetny.