Masterful Magazine

Bez wstępów. Każdy zna ten zespół i ich płyty, na pamięć. To oczywiste.

Wiem, że spocony Czarny Franek, to nie zastrzelony, sweter w kurtce, rozciągniętej. Wiem. Gust dziewcząt, rządzi się swoimi prawami.

co pierwsze wrzucić na ruszt?

Nazwę kojarzę, chociaż nigdy nie słyszałem ani jednego dźwięku jaki nagrali. Mimo to, mam własnie kaca i słucham koncertu zalinkowanego w pierwszym poście i tak kacowo mi bardzo dobrze wchodzi, przyjemna muzyka. Taka w nowej fali/postpunku zakorzeniona jakby, ale ze stosowną dawką przyswajalności i melodyjności, nie stroniąca jednak od zgrzytania, fajne.

edit:
w 28 minucie zorientowałem się, że tam kobieta śpiewa. Źle ze mną.

Baton pisze: edit:
w 28 minucie zorientowałem się, że tam kobieta śpiewa. Źle ze mną.

to ja sie wczoraj po 20 latach dowiedzialem podobnej rzeczy o tym utworze:


Zawsze myslalem, ze to koles :D Swietna piosenka, swoja droga :) /offtopic

Prawdę powiedziawszy nigdy nie przepadałem, ale szanuję dorobek.

SCREAMBLOODYGORE pisze:co pierwsze wrzucić na ruszt?

Tu nie ma problemu. Wrzucać po kolei, jak leci.

Niestety zbyt wielu płyt nie nagrali, ale plus tego taki, że nie zdążyli nagrać niczego słabego. Wszystko lubię, ale Doolittle najbardziej.

Już jakiś czas temu 20 lat minęło od kiedy pierwszy raz ich usłyszałem i nic się ta muzyka nie zestarzała, wręcz przeciwnie.

Dzięki za koncert, doskonały :)

nowa epka też jest bardzo fajna, słucham właśnie :-)
a Surfer Rosa uwielbiam. jeszcze jak jest wydana razem z debiutancką epką, to mamy w sumie 22 zabójcze kawałki, których można słuchać wiele razy dziennie.

Super band. Ale dużej ilości postow nie wróżę, no chyba, ze Frank spiknie sie z Dodą.

Sent from my Nokia Lumia 625 using Tapatalk

13.06.2014 Warszawa Stadion Narodowy

Dobrze słyszę że bohaterowie tematu na Come on Pilgrim czerpią garściami z debiutu The GUN CLUB?

Lubię. Dziś w aucie leciała Doolittle.

Bowie on Pixies

Pixies working on 6th record

http://classicrock.teamrock.com/news/20 ... 6th-record" onclick="window.open(this.href);return false;

żeby odświeżyć, ktoś jeszcze słucha takich wapniaków poza wklejającym ten post wapniakiem?

Ja słucham, od czasu do czasu, ale tych starszych płyt.

Ja też nie często po nich sięgam, ale jak mnie trafia to zdarza się na kilka tygodni wpleść ich do swojej playlisty. Z tym nowym albumem tak właśnie jest chociaż słabsze momenty, choć jest ich niewiele, też dostrzegam.

Nawet nie wiedziałem, że coś nagrali. Do Bossanowy lubię.

Znowu nagrali