Parallel Lines - coś na wakacje
: 05-07-2013, 22:08
W sam raz na urlopowy chill albo na nocne tripy po mieście.
Projekt odkryty całkiem przypadkowo, powinien przypaść do gustu fanom wszelkich darkjazz'ów i drone'ów.
Kanadyjczycy mają niesamowitą wyobraźnię muzyczną, ten album jest przykładem na to, że muzyka może formować przestrzeń w nienachalny, prosty ale skuteczny sposób. Rosnąca głębia dźwięku angażuje słuchacza jeszcze mocniej, album trwa 38 minut, ale w żaden nie nudzi - mamy drone i hipnotyzującą perkusję, która wybija transowy rytm. Proste to i ujmujące, może i dla meblościankowców kupujących wyrób seropodobny na wagę, ale na boga, dajmy żyć bachusowi, nie sam apollin rzeźbi muzykę.
Mnie to pochłonęło bez reszty.
tagi ze strony: ambient experimental psychedelic krautrock post-rock shoegaze Canada

Projekt odkryty całkiem przypadkowo, powinien przypaść do gustu fanom wszelkich darkjazz'ów i drone'ów.
Kanadyjczycy mają niesamowitą wyobraźnię muzyczną, ten album jest przykładem na to, że muzyka może formować przestrzeń w nienachalny, prosty ale skuteczny sposób. Rosnąca głębia dźwięku angażuje słuchacza jeszcze mocniej, album trwa 38 minut, ale w żaden nie nudzi - mamy drone i hipnotyzującą perkusję, która wybija transowy rytm. Proste to i ujmujące, może i dla meblościankowców kupujących wyrób seropodobny na wagę, ale na boga, dajmy żyć bachusowi, nie sam apollin rzeźbi muzykę.
Mnie to pochłonęło bez reszty.
tagi ze strony: ambient experimental psychedelic krautrock post-rock shoegaze Canada
