Strona 1 z 1

SENSER

: 13-07-2012, 14:15
autor: Sgt. Barnes
Tak mi się skojarzyło, bo chyba w Polsce teraz grają..
To było chyba w 1994 roku, kiedy zobaczyłem w naszej polskiej TV to:
http://www.youtube.com/results?search_q ... bM5KlewVgU
A gdy dorwałem wtedy ich kasetkę Stacked Up, wydaną rok wcześniej, ocipiałem:
Czego tam nie ma: rap, rock, metal, drum n bass, ambient, dub, acid house, i chuj wie jeszcze co.
Wszystko okraszone karabinową nawijką MC Heithama Al-Sayeda, kobiecymi zaśpiewami Kirsten, doprawione szczyptą orientu i polane antysystemowym przesłaniem.
Dla mnie był to wtedy kosmos, co prawda zaliczono ich wtedy do nurtu crossover/rap metal, ale takiego Clawfingera zostawiaja o 3 stajania ... Posłuchałem ostatnio z CD, nic się ta muza nie zestarzała, a fani numetalu niech się uczą od Anglików, jak się robi dobry kocioł.
Jeśli lubicie takie klimaty, dorwijcie Stacked Up a nie będziecie zawiedzeni.
A ich koncerty? sprawdzę i dam znać.

Re: SENSER

: 13-07-2012, 14:41
autor: Olo
No ja jakiś czas temu kupiłem właśnie CD "Stacked up" bo miałem z kastę bardzo miłe wspomnienia - jest tam kilka naprawdę fajnych kawałków, które do dziś się bronią (właśnie np. "Age of panic", czy "States of mind" albo świetny "What's going on"). Przez nich miałem przez chwilę ciąg do takich połączeń ciężkich gitar z rapem - ale, tak jak piszesz, ani Clawifinger, ani inne rzeczy tego typu - Misery Loves Co., czy jakieś inne Stack chujo Mojo mi tak nigdy nie podeszły. Chyba tylko Humungous Fungus akceptowałem trochę bardziej (http://mp3lemon.org/song/201544/Humungo ... 05_-_Shout) - no ale wtedy nawet Scyzoryk był OK... ;)

Re: SENSER

: 13-07-2012, 14:50
autor: Sgt. Barnes
Clawfingera lubię pierwsze trzy płyty, ze wskazaniem na trójkę z 1997 roku, z Biggest and The Best na czele. Potem straciłem kontakt, ale swego czasu koszulkę z granatem nosiłem dumnie :-)
Tyle, ze Senser miał więcej do powiedzenia, nie tylko w kwestii ilości słów wyrzucanych z gebofonu Heithama.
Tam nawet funk był - Paenut Head, jakieś taneczne wibracje itp. Pamiętam, ze Senser idealnie sprawdzał się na imprezach, wszyscy się bujali i pogowali nawet ;-)
Późniejsze płyty były już takie sobie, bez tego animuszu i pomysłów trochę zabrakło.
Z podobnych klimatów to jeszcze jedynka Dub War była zajebista, tam już więcej reggae było, tylko na ostro, bez Jah i innych kierowników.

Re: SENSER

: 13-07-2012, 15:16
autor: Triceratops
Olo pisze:ani inne rzeczy tego typu - Misery Loves Co
Eee no nie przesadzajmy, gdzie w Misery Loves Co jest jakis rap? Przeciez to industrialny napierdol z wokalista thrashowego Midas Touch w desen Ministry, Malhavoc czy Skrew a nie jakies rapy. Moze ci sie pojebalo z Urban Dance Squad :D

Re: SENSER

: 13-07-2012, 15:47
autor: Olo
aaa może i tak... zapomniałem już cholera jak to brzmiało - mam teraz sezon odkopywania starych kaset to może wrzucę żeby sie nie błaźnić więcej ;)

Re: SENSER

: 13-07-2012, 15:51
autor: Triceratops
Ten kawalek? :D

Riff chwytliwy i ciagle sie fajnie slucha

Re: SENSER

: 13-07-2012, 15:54
autor: Triceratops
Chyba, ze ci chodzilo o Freaky Fukin Weirdoz