Masterful Magazine

Tradycyjnie, gdy poziom zadowolenia w mych żyłach wzrasta powyżej 2,5 - zakładam temat. Różnie to wyglądało, sami wiecie, ale dziwię się, że na tak poważnym forum brakuje tematu o jednym z wielkich sceny niemetalowej, a jednak wywierającym na nią wpływ, przez swą osobę, w trzech postaciach, na każdym kącie trójkąta... Co myślicie o Waszym zaniedbaniu?

Słyszałem, że chcą napaść na Iran.

Najbliższa Rodzina Ci tą wieść przekazała?, bo w mediach tak jasno tego nie przedstawiają.

Odwracanie kota ogonem, brak awataru, 535 szekli jako pseudonim.

Jeśli Revenge wyda kiedykolwiek awangardową płytę na ksylofonach pierwszy będziesz na celowniku.

Mam wytatuowany matrix Gods Of War pod lewą powieką, a barcode pod prawą.

Nie wiem co wy pierdolicie, natomiast jeśli chodzi o zespół Izrael, to "1991" jest jedną z najlepszych polskich płyt i trzeba miec uszy umieszczone na posladach żeby tego nie słyszeć. Brzmienie niszczy suty, w Polsce żadna płyta nie zabrzmiałaby w tamtych latach tak świetnie. No ale jak wiadomo album był nagrywany w UK. Muzycznie to też był poziom światowy więc szkoda że band praktycznie znany jest tylko Polakom. Zresztą Brylewski zawsze wyprzedzał cała resztę polskiej muzyki.


rewelacja!

Najbardziej znam''Biada,biada,biada'',troszkę słuchałem ''1991''z kapitalnym kawałkiem:See I&I

Dawno temu trochę się o ten zespól otarłem (zresztą cięzko się było nie otrzeć, skoro wszędzie wokól były rastuchy a ja jeden tylko wyklęty co Slayera słucha). "Biada, biada, biada" mi się strasznie naiwne wydawało i wtedy i teraz, ale "Nabij faję" już jest ok - cięzka, narkotyczna, gęsta płyta, w odpowiednich warunkach (mózg rozjebany dymem, płyta słuchana gromadnie z winyla) lubię posłuchać. Reszty nie znam i nie mam zamiaru poznawać raczej.

Przynajmniej ze 20 lat nie słuchałem i nie zanosi się abym znów posłuchał. Ale ten czas zapierdala :)

tragedia ten "zespół "

yossarian84 pisze: Zresztą Brylewski zawsze wyprzedzał cała resztę polskiej muzyki.

Nie sądziłem, że tak szybko nadejdzie zdanie zamykające temat.

Izrael dopiero muszę poznać, bo dopiero ostatnio zacząłem się przekonywać do reggae, za to Falarek Band polecam!

Raz na jakiś czas odpalam "Nabij Faję", ładnie zarejestrowany materiał. Bardzo chciałbym z kimś porozmawiać na te tematy, ale boje się, że mi nie wypada skoro słucham trochę blackmetalu. Mój internetowy, złowrogi image mógłby na tym ucierpieć i nie mógłbym później spojrzeć w lustro.

Albo Hajle Selasje, albo szatan. Ni ma chuja.

Tematu o reggae to tu chyba jeszcze nie było :D
Jak nie przepadam (poza pojedynczymi numerami, do których mam bardziej sentyment niż że są dobre), to rastuchom z Jamajki jedna rzecz udała się doskonale - dub. Dub ist krieg, szczególnie dub nieregałowy.

Miałem 20 lat temu analoga, ale wydałem i od tamtego czasu nie słuchałem. Dawno temu byłem też na jakimś koncercie. Trzeba będzie odkurzyć starą znajomość, ale boję się, że niczego dobrego to nie wróży.

daleko mi do izraela

[youtube][/youtube]

535 pisze:Mam wytatuowany matrix Gods Of War pod lewą powieką, a barcode pod prawą.

Ja pierdole...

I jeszcze jeden, skoro onegdaj byłem łaskaw założyć ten wątek i Jędrek oraz jego pitbulle nie usunęli.

[youtube][/youtube]