1. Kochacie? Jak bardzo?
2. Który album/okres twórczości najciekawszy/ulubiony?
3. Widział ktoś na żywo? Będę wiedział, kogo nienawidzić.
4. Wszelkie inne uwagi.
Słucham sobie znowu Ziggy'ego i mi wybuchło mózg, to pomyślałem, że temat się przyda, może nie zdechnie ot tak. Nie znam całego dorobku tego pana, raptem kilka płyt, czyli, zaraz.
Ziggy Stardust - najlepsze, największe, najzajebistsze, brak słów, na kolanach, nigdy się nie nudzi, 10/10 bez dyskusji.
Low - trudniejsza w odbiorze, ale chyba niewiele gorsza, jeżeli w ogóle gorsza. Na pewno inna; bardziej przytłaczająca emocjonalnie, mniej bezpośrednia.
Heroes - może być, ale nie przegryzłem się w pełni. Kilka świetnych numerów, kilka zapychaczy, mam mieszane odczucia.
Lodger - bardzo dobra, ale dziwna. na pewno niedoceniana. Poziom wyrównany (z wybijającym się na plus hiciorem Move On)
Space Oddity - album jednego numeru, ALE KURWA JAKIEGO. Na kolanach. Reszta bez szału, po prostu może być.
Do wszystkich pięciu często wracam i powoli przymierzam się do kolejnych.
Ground control to major Tom, your circuits dead, there's something wrong
Can you hear me, major Tom?
Can you hear me, major Tom?
Can you hear me, major Tom?
Can you...
1. Kochacie? Jak bardzo?
2. Który album/okres twórczości najciekawszy/ulubiony?
3. Widział ktoś na żywo? Będę wiedział, kogo nienawidzić.
4. Wszelkie inne uwagi.
1,2.
W chuj bardzo, chyba najbardziej jednak skłaniam się ku trylogii z "Low" na czele. "Warszawa" to doskonały numer.
Zresztą "Heroes" i "Ziggiego" też uwielbiam, takie płyty potrafi nagrać tylko on
Outside - zajebioza za świetny industrialny posmak.
3.
Chciałbym, ale niestety nie. Pozostaje tylko to co poniżej i zazdrość, że się tam nie było:
Gdyby nie Bowie pewnie by nie bylo tak niesamowitych plyt jak Raw Power - The Stooges, Lust For Life i The Idiot Iggy'ego Popa, Transformer Lou Reeda. Te albumy powstaly za jego namowa, przy jego wsparciu, z nim jako producentem i kompozytorem(Lust For Life i The Idiot).
Mort pisze:Gdyby nie Bowie pewnie by nie bylo tak niesamowitych plyt jak Raw Power - The Stooges, Lust For Life i The Idiot Iggy'ego Popa, Transformer Lou Reeda. Te albumy powstaly za jego namowa, przy jego wsparciu, z nim jako producentem i kompozytorem(Lust For Life i The Idiot).
To dodatkowy plus dla tego pana, ale myślę, ze brawa należą mu się przede wszystkim za muzykę, którą firmował własnym nazwiskiem.
Re: DAVID BOWIE
: 16-01-2012, 22:51
autor: Xapapote
Baton pisze:Bo nie ma tematu o ile wiem.
1. Kochacie? Jak bardzo?
2. Który album/okres twórczości najciekawszy/ulubiony?
3. Widział ktoś na żywo? Będę wiedział, kogo nienawidzić.
4. Wszelkie inne uwagi.
1. Wielki Artysta bardzo bardzo
2. od Space Oddity do Let's Dance - absolutnie wszystko
3. nope
4. Wielki Artysta bardzo bardzo
Re: DAVID BOWIE
: 17-01-2012, 02:06
autor: Scaarph
lubię i to bardzo, choć nie znam tak dobrze, jakbym chciał - niemniej pracuję nad tym. generalnie wydaje mi się, że to jest taki koleś, którego muzykę powinien mniej lub bardziej docenić każdy człowiek, który w miarę poprawnie ma uszy do mózgu podłączone. hunky dory z kilku powodów ulubioną moją płytą bowiego jest, ale dużo przede mną, co jednak bardziej mnie cieszy niźli smuci.
Re: DAVID BOWIE
: 17-01-2012, 19:17
autor: nicram
Baton pisze:Bo nie ma tematu o ile wiem.
1. Kochacie? Jak bardzo?
2. Który album/okres twórczości najciekawszy/ulubiony?
3. Widział ktoś na żywo? Będę wiedział, kogo nienawidzić.
4. Wszelkie inne uwagi.
1. Nie kocham chłopców! ;-)
2. Ziggy, The Man Who Sold the World, Low, Black Tie White Noise, Heathen. Te mam i baaaardzo lubię.
3. Nie widziałem i pewnie mało jest prawdopodobne żebym zobaczył.
4. Wielki artysta. Człowiek, który wytyczał zupełnie nowe kierunki w swojej (i nie tylko) twórczości. Poszukujący, bezkompromisowy i odważny. GENIUSZ.
Re: DAVID BOWIE
: 17-01-2012, 19:42
autor: Agony
Mam na półce tylko dwie płyty Bowiego: ''The Man Who Sold the World'' i ''Ziggy Stardust'' (miałem też ''Low'', ale sprzedałem). Obydwie są świetne. ''The Man...'' zawiera ciężkie, sabbathowskie partie gitarowe, jednak muzyka zorientowana jest progresywnie. To jedna z najlepszych płyt jakie, słyszałem. Ale to ''Ziggiego'' słucham częściej, bo jest prostszy w odbiorze, przy tym w dalszym ciągu ambitny, chociaż leciutko glamujący.
Czytając pozytywne opinie o ''Low'' zastanawiam się, czy aby nie zagalopowałem się ze sprzedażą.
Re: DAVID BOWIE
: 17-01-2012, 19:50
autor: nicram
Agony pisze:
Czytając pozytywne opinie o ''Low'' zastanawiam się, czy aby nie zagalopowałem się ze sprzedażą.
Zagalopowałeś się na pewno! Na szczęście w każdej chwili możesz sobie ją kupić i odkryć na nowo. :-)
Re: DAVID BOWIE
: 18-01-2012, 13:32
autor: Xapapote
jak dla mnie wszystkie płyty z lat 70 są co najmniej warte uwagi. nawet "Pinups" z coverami jest dobrą płytą z klimatem i fajnymi interpretacjami. od jakiegoś czasu zbieram wszystkie te płyty na winylach. nie reedki, ale tłoki z lat 70. i brakuje mi tylko "Space Oddity" no ale to płyta z 1969 :) moim największym szczęściem są jednak 1'sty "Ziggiego", "Heroes" i "Diamond dogs".
chyba tylko Black Sabbath mam równie skolekcjonowane :)
Re: DAVID BOWIE
: 18-01-2012, 13:58
autor: ultravox
Oprócz oczywistych rzeczy w rodzaju trylogii berlińskiej i "Outside" bardzo lubię płytę "Station to Station", której nikt tu chyba nie wymienił. Poza tym mam dużą słabość do filmu "The Man Who Fell to Earth" z Bowiem w roli głównej. No i bardzo bym chciał jeszcze lepiej poznać jego twórczość, bo wciąż mam braki.
Re: DAVID BOWIE
: 18-01-2012, 17:09
autor: Block69
Tak za około 5 lat będe miał faze na takie granie. Znam co nieco, podoba sie, ale spokojnie poczekam na ten moment.
Re: DAVID BOWIE
: 19-01-2012, 21:05
autor: NocnyKomboj
Scaarph pisze:generalnie wydaje mi się, że to jest taki koleś, którego muzykę powinien mniej lub bardziej docenić każdy człowiek, który w miarę poprawnie ma uszy do mózgu podłączone
Mówisz jak Nestor, który jak wiadomo był najmędrszym z greków.
1) Mam do Earthling włącznie, uzupełnię resztę w swoim czasie, a zacząłem od "Christiane F. Wir Kinder...". Nienawidze gnoja.
2) Nie mam ulubionej, choć najczęściej wracam do Station To Station, Hunky Dory, Low, Space Oddity (to bynajmniej NIE JEST album jednego numeru kurwa!! Angard!), Heroes.
3) 2xBerlin hehe.
4) Niedawno kupiłem mocny okocim i jest całkiem niezły, w dodatku równy (nie tak jak z dębowym), tylko troche slaby jak za ta cene ;/