Sivert Høyem (Madrugada)
: 12-10-2011, 17:41
Pan śpiewa(ł) w rockowej Madrugadzie.
Nagrywa też solo. Moon Landing zrobił mi kiedyś przyjemność - pesymistyczne teksty, mocny ale nieco wycofany wokal, ciekawe aranże... Nawiązania do R.E.M i klasyków zauważalne na każdym kroku.
Najnowsza płyta Long Slow Distance to mieszanka melancholii i rocka, czasem zaśmierdzi depeszowatością, czasem wkradnie się jakiś lekko industrialny akord. Tempa raczej wolne - jak przyśpiesza, to robi to mechanicznie. Wszystko z wyczuciem i pomysłem.
Ogólnie świetnie się tego słucha jesienią - polecam i zachęcam do rzucenia kilku słów. Zwłaszcza wokal mi wyjątkowo "leży".
Próbki:
Coś wolniejszego:
coś szybszego:
Nagrywa też solo. Moon Landing zrobił mi kiedyś przyjemność - pesymistyczne teksty, mocny ale nieco wycofany wokal, ciekawe aranże... Nawiązania do R.E.M i klasyków zauważalne na każdym kroku.
Najnowsza płyta Long Slow Distance to mieszanka melancholii i rocka, czasem zaśmierdzi depeszowatością, czasem wkradnie się jakiś lekko industrialny akord. Tempa raczej wolne - jak przyśpiesza, to robi to mechanicznie. Wszystko z wyczuciem i pomysłem.
Ogólnie świetnie się tego słucha jesienią - polecam i zachęcam do rzucenia kilku słów. Zwłaszcza wokal mi wyjątkowo "leży".
Próbki:
Coś wolniejszego:
coś szybszego: